"Każdy nowy dzień" Ewelina Miśkiewicz


"Każdy nowy dzień"
Ewelina Miśkiewicz
CZWARTA STRONA



W najtrudniejszych chwilach wszystko, co mamy, to przyjaźń

Ewa wie, że niewiele osób ma tak spokojne i poukładane życie, jak ona. Na co dzień spełnia się w roli żony i matki, a dzięki wsparciu przyjaciółek wiele osób miało szansę dowiedzieć się o talencie, jaki skrywała przed światem. I choć pozornie wszystko układa się pomyślnie, kobieta zaczyna odczuwać pustkę. Bezradnie patrzy, jak jej związek gaśnie, a w jej serce wkrada się samotność, jakiej nie czuła nigdy dotąd.

Gdy Konrad, który zawsze otaczał ją opieką, staje się obcy i niedostępny, dotychczasowe radości tracą blask. Szukając bezpiecznej przystani, Ewa zaczyna błądzić. To, co początkowo stanowi odskocznię od problemów, pochłania ją bez reszty, a okazyjny kieliszek wina przed snem zamienia się w uzależnienie. Jedyną szansą na odzyskanie utraconej równowagi jest wsparcie najbliższych. Najpierw jednak trzeba przyznać się do własnej słabości…

Kto wyciągnie pomocną dłoń, gdy nałóg stanie się silniejszy niż rozsądek? I czy Ewa znajdzie w sobie dość siły, aby walczyć o rodzinę?


Trzeci tom serii "Babski Wieczór" zaskakuje i funduje czytelnikom prawdziwy emocjonalny rollercoaster, po którym nie sposób ochłonąć wyjątkowo długo. Ewelina Miśkiewicz skutecznie udowadnia, iż nie boi się trudnej tematyki i nie zamierza oszczędzać swoich postaci ani trochę. Historia Ewy wciągnęła mnie już od pierwszych stron i trzymała w swych niespokojnych szponach aż do samego finału, nie dając chwili wytchnienia.

„Każdy nowy dzień” to poruszająca na wskroś opowieść o trudnym dzieciństwie, niebezpiecznym uzależnieniu od alkoholowego upojenia, lecz także o grze pozorów, jakiej ulega sama zainteresowana. W perfekcyjny sposób został nakreślony mechanizm samousprawiedliwiania się, który dopada każdego uzależnionego. Zaintrygowanie, czy bohaterce uda się zwalczyć destrukcyjny nałóg, a także naprawić rozpadającą się rodzinę, jest na tyle silna, iż nie pozwoli odłożyć książki na półkę, przed dotarciem do finału. Pisarka bowiem nie ma zamiaru zaspokoić tej ciekawości, umiejętnie i efektowanie manipuluje czytającym, wplątuje bohaterki w skomplikowane relacje i sieć mrocznych kłamstw, co chwilę podrzuca im pod nogi kolejne kłody. Bez wątpienia, nieobliczalność oraz  autentyczny przekaz są ogromnymi walorami tej chwytającej za serce historii.

Niesłychanie urzekło mnie pióro autorki, wyróżnia się subtelnością i przystępnością, dzięki czemu lektura stanowi czystą przyjemność, a kartki same przelatują przez palce. Całość dopełniają inteligentne, emocjonujące, jakże przemawiające dialogi, które silnie absorbują czytającego i pozwalają jeszcze mocniej utożsamić się z misternie wykreowanymi, nadzwyczaj autentycznymi bohaterami.

Pisarka nakreśliła niebanalne, interesujące, złożone postacie, jakie wywołują całą lawinę skrajnych emocji. W mistrzowski sposób oddany został także wpływ alkoholu na funkcjonowanie pozornie idealnej rodziny. Portret psychologiczny głównej bohaterki ewidentnie zasługuje na brawa, silnie potrząsa czytelnikiem, skłania do zadumy, aż wreszcie boleśnie przeszywa serce. Akcja tak naprawdę nie daje chwili wytchnienia, dlatego poziom adrenaliny sięga niemal zenitu, w skutek czego lekturę pochłania się z zaciśniętymi ze złości i strachu zębami, ale i z wypiekami na twarzy.

„Każdy nowy dzień”  jest nieprzewidywalną, poruszającą, pełną napięcia, wręcz bolesną historią, która w mistrzowski sposób ukazuje  niszczycielską moc nadużywanego alkoholu, a także konsekwencje braku rozmowy z najbliższymi. Doskonałe kreacje bohaterów, wartka i niebanalna fabuła, autentyczny, silnie angażujący przekaz, a wszystko to nakreślone niesłychanie przyjemnym, ekspresyjnym piórem.  Niesamowicie prawdziwa i przenikliwa, ucząca empatii, zrozumienia, otwierająca oczy, ale też skłaniająca do zadumy nad faktem, jak łatwo stracić kontrolę nad własnym życiem i stać się zagrożeniem dla najbliższych. Zanurzcie się w tej poruszającej lekturze, wyruszcie w niezapomnianą, boleśnie prawdziwą, angażującą podróż i przekonajcie się na własnej skórze, ile jest w stanie zniszczyć bezwzględny nałóg. Gwarantuję, że ta książka zatrząśnie waszym sercem!




3 komentarze:

  1. Ważna tematycznie i mam nadzieję przemawiająca do czytelnika książka, więc chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że warto dać autorce szansę. Porusza trudny temat, o którym nadal za mało się mówi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję tytuł. Jestem bardzo zachęcona.

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...