"Zaginione dzieci" Paulina Włodarczyk




"Zaginione dzieci"
Paulina Włodarczyk
Wydawnictwo: NOVAE RES
Liczba stron: 360
Ocena: 5+/6




Dzieciństwo powinno być najpiękniejszym okresem naszego życia, przepełnionym miłością, spokojem, beztroską, a przede wszystkim bezpieczeństwem. Młodość to również moment, w którym kształtuje się osobowość, charakter młodego człowieka, jego światopogląd i hierarchia wartości. Czasem to lekceważymy, nie zdajemy sobie sprawy, jak silny wpływ ma środowisko, czy postawa rodziców, na daleką przyszłość potomstwa. Uświadamiamy to sobie przeważnie dopiero wtedy, gdy stajemy się świadkami tragedii. Największym dramatem jest jednak przecież sytuacja, kiedy dziecko nie może cieszyć się z należnych mu przywilejów i zostaje zmuszone przez los, by dorosnąć o wiele szybciej, niż powinno. Nie oszukujmy się, takie historie rzadko kiedy kończą się happy endem...

"Pustka. Czym jest pustka? Jako małe dziecko usłyszałam od katechetki, że piekło jest pustką. Nie jest żarzącym się kotłem, którego administratorem jest przesadnie umięśniony, zadziwiająco seksowny diabeł o lśniąco rubinowej skórze. Piekło jest samotnością. Pustką, jakiej żaden człowiek nie jest i nigdy nie powinien być w stanie sobie wyobrazić. Dusza tam zesłana nic nie słyszy, nic nie widzi i niczego nie może się złapać. Ponieważ w piekle nie ma niczego. Jesteś tylko ty i otaczająca cię samotność."


Główną bohaterkę poznajemy w momencie, gdy ma zaledwie osiem lat i uczęszcza do drugiej klasy szkoły podstawowej. Nie cierpi swojego imienia i nawet go nie chce wyjawić, uwielbia natomiast nadawać znajomym ksywki, własną również niezwykle ceni. Jest przekonana, że przezwisko jest mocniej spersonalizowane, w dokładny sposób opisuje danego człowieka. Dziewczyna jest większa od rówieśników, co staje się przyczyną wyśmiewania i dręczenia przez kolegów. Dociera do niej, iż w tej brutalnej rzeczywistością może być ofiarą, albo katem, innej drogi nie ma. Postanawia wykorzystać przewagę fizyczną do odmienienia swojej roli w hierarchicznym środowisku szkolnym. Wkrótce staje się niepokonaną, znaną dręczycielką. Dzięki temu jej życie staje się spokojne i uporządkowane, zdawać by się mogło idealne. Wszystko się odmienia w momencie, gdy postanawia pomóc jednej z ofiar.

Czy przez coraz częstsze kontakty z nękanym, jej reputacja nie legnie w gruzach?

I czy nieradząca sobie z gniewem dziewczyna ma jeszcze jakiekolwiek szanse na normalne,  ustabilizowane życie?


"Wtedy uświadomiłam sobie podstawową zasadę przetrwania. Siła jest jedynym sposobem na uzyskanie tego, co jest w danym momencie życia potrzebne. W ciągu kilku tygodni stałam się głównym obiektem zainteresowania w szkole. Zaczęłam się regularnie bić, przeklinać i pyskować każdemu, kto się w danej chwili napatoczył. Pomijając jedynie rodziców, do nich miałam resztki szacunku, które skutecznie uniemożliwiały mi gwałtowne przechodzenie etapu dojrzewania. Stałam się Merry - postacią ze starego komiksu o wyjątkowo silnej dziewczynie walczącej ze złem."


Powieść Pauliny Włodarczyk to niesłychanie mocna, życiowa historia o dzieciach zagubionych w brutalnym świecie. Po przeczytaniu opisu, spodziewałam się bolesnej opowieści, ale nie sądziłam, że tak silnie mnie przytłoczy. Już na samym wstępie autorka uświadamia, iż nie będzie to zwykła lektura, którą beznamiętnie pochłoniemy i odłożymy  z powrotem na półkę. To zdecydowanie jedna z tych pozycji, które pozostawiają po sobie ślad na długo.

Nie sposób opisać tego kalejdoskopu emocji, jakie we mnie wywołała. Szok i niedowierzanie co rusz przeplatały się ze smutkiem, gniewem, ale też z bezsilnością. Zwłaszcza dla rodzica, niesłychanie ciężko jest czytać o chłopcach i dziewczynkach, okrutnie pozbawionych dzieciństwa. Pojawia się także niepojęty lęk o przyszłość własnego potomstwa, obawiamy się dziwnych sytuacji w szkole, czy towarzystwa, w jakim będzie się obracać nasz syn, bądź córka. Chyba wszyscy mamy świadomość, iż droga od niewinnego wyśmiewania do przemocy fizycznej, jest naprawdę krótka. W obecnych czasach coraz częściej słyszymy o przerażającej fali agresji, dlatego temat ten należy zdecydowanie nagłośnić.

Bez wątpienia autentyczność przekazu jest największą siłą tej książki. Poznajemy bowiem rzeczywistość z perspektywy zbuntowanego dziecka, następnie nastolatki, boleśnie potraktowanej przez los. Dzięki temu  możemy wczuć się w całą sytuację, zrozumieć motywy postępowania, dostrzegamy istotne fakty, na które, jako dorośli,  dotychczas nawet nie zwracaliśmy uwagi.

Styl autorki jest przystępny i niesamowicie sugestywny, perfekcyjnie nakreśliła tło wydarzeń, środowisko, w którym wszystko co odmienne, staje się pretekstem do krzywdzenia. Ważną rolę odgrywają również mocne, emocjonujące dialogi, które są jak najbardziej realne. Pozwalają nam dokładniej poznać bohaterów, a także utożsamić się  z nimi, zobaczyć świat ich oczami. Paulina Włodarczyk nie boi się poruszać trudnych tematów, śmiało pisze o molestowaniu, homoseksualizmie, czy śmierci, czym jeszcze intensywniej wpływa na emocje czytelnika.

"To proste, wystarczy trochę pomyśleć i znaleźć słaby punkt przeciwnika, na przykład jego kompleks, i go wykorzystać."

Czytanie tej książki po prostu boli, jej autentyczność zamraża czytelnika. Mamy świadomość, że nie jest to wymyślona historia, takie rzeczy dzieją się naprawdę, jest tak wielu dzieci pozbawionych ciepłego domu, troski. Nasza bohaterka jest przecież niesłychanie młoda, a rodzice nie zajmują się nią praktycznie wcale. Ojciec stale pracuje, mamy nigdy nie ma w domu, woli odwiedzać znajomych, ma swoje zajęcia, nie interesuje się nią. Nie zwracają szczególnej uwagi nawet na siniaki na ciele dziewczyny, nie czekają na jej powrót ze szkoły, nie przygotowują posiłków, jest samotna i zbyt samodzielna jak na swój wiek. To nie do pomyślenia.

Przeraziła mnie też obojętność dorosłych, ich przyzwolenie na te wszystkie okrutne zdarzenia.

Czy rodzice naprawdę nie widzieli, że z ich dziećmi dzieje się coś niedobrego?

Nie jestem w stanie w to uwierzyć. Nauczyciele również zignorowali problem, co gorsza dyrektor placówki robił wszystko, by zataić jakiekolwiek dowody o złym zachowaniu uczniów. Obchodzi go jedynie opinia o szkole, a nie samopoczucie dzieci, czy ich bezpieczeństwo. Taka postawa szokuje i oburza. Nikt nie pozostanie obojętny wobec tak brutalnej historii.

"Zaginione dzieci" to mocna, życiowa, niezwykle przejmująca opowieść o utracie niewinności. Bezwzględny, przerażający świat młodych ludzi, którym rządzą ściśle ustalone zasady, a jedynie siła i przemoc mogą zapewnić przetrwanie, zarówno was przytłoczy, jak i skłoni do zadumy. Agresja i ból, bijące niemal z każdej strony, poruszą wasze serce, ale mimo przerażenia, nie będziecie w stanie przerwać tej intensywnej lektury. Jest to także przepiękna powieść o prawdziwej przyjaźni i bezinteresownej pomocy. To jedyne, co dobrego, spotkało naszych bohaterów. Tylko tyle, albo aż tle, bo właśnie one pozwoliły im przetrwać w owym okrutnym świecie. Być może tematyka was silnie przerazi, nawet zbulwersuje, ale zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję. Lekcja, jaką z niej wyciągniecie, jest po prostu bezcenna!
Gorąco polecam!



Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res!



22 komentarze:

  1. Ciesze się, że książka ci się podoba ale do mnie raczej nie przemawia ;)

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być ciężka książka. Na taką muszę mieć odpowiedni nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca książka, temat trudny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawią mnie trudne tematy, ale do takiego chyba trzeba się przygotować, pozdrawiam

    ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za takimi książkami, ale nie mówię NIE, bo całkiem możliwe że ją przeczytam mając ku temu okazje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka musi trafić w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo emocjonalny wpis. :)
    Cieszę się, że książka Ci się podobała. Będę miała książkę na uwadze, choć raczej przy ilości tytułów jakie mam zaplanowane, pewnie gdzieś zginie w tłumie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sięgnę po nią, ale dopiero kiedy przyjdzie urlop, bo tak ciężka pozycja nadaje się tylko wtedy, gdy nie mam pracy w perspektywie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trudne tematy, dopisze ją sobie do listy i kiedyś przeczytam.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze recenzja rozłożyła mnie na łopatki ♡♡
    Po książkę na razie nie sięgnę, bo aktualnie mam ochotę na książki z innego gatunku (Fantastyko kocham Cię ♡), ale tytuł i tak zapiszę sobie na listę-na przyszłość. Myślę, że pozycja ta może mi dać dużo do myślenia, a do tego głeboko poruszyć i zaszokować.

    Pozdrawiam ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamtowdupizm jest popularny w każdej dziedzinie życia. Niestety takie historie zdarzają się w większości szkół. Niestety

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja czytam książkę by się rozluźnić a nie przeżywać przez całą noc ;) w sensie horrory z fantasy super sprawa, ale porywanie dzieci itp to juz nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo iż temat niezwykle ważny, to jednak nie mam ochoty na tak ciężkie psychicznie powieści :(
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety książka nie do końca do mnie przemawia, a nie chcę brać kolejnych zanim nie przeczytam tych co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś nie jestem zainteresowana tą powieścią. Póki co nie ciągnie mnie do takich klimatów ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem na nie, wystarczy że te wydawnictwo mnie zniechęca do siebie 🤓

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię tego wydawnictwa, ale powieść mnie zaintrygowała, może być naprawdę bardzo emocjonalna.

    OdpowiedzUsuń
  18. W tej chwili mam mnóstwo książek na głowie, ale być może w przyszłości 😊

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super wpis, naprawdę :) jednak aktualnie szukam trochę lżejszych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajnie, że książka się spodobała ;) ja niestety jestem na nie z nia... jakoś mnie nie zachęca do siebie pomimo tak dobrej recenzji!

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...