"Zbrodnia po irlandzku" Aleksandra Rumin




"Zbrodnia po irlandzku"
Aleksandra Rumin
INITIUM
Liczba stron: 304
Ocena: 5/6




Egzotyczne wycieczki to niebezpieczne hobby. Co roku kilkuset spragnionych wrażeń Polaków ginie podczas wakacyjnych wojaży. Dlatego nikogo nie dziwi, że nieszczęścia dotykają również uczestników wyprawy do Irlandii z biurem podróży „Hej Wakacje”. Nikogo poza pilotem wycieczki, którego męczy przeczucie, że coś tu nie gra. Tomasz Waciak nie ma jednak czasu na dochodzenia, bo musi się użerać z irlandzką pogodą, roszczeniową starszą panią, ciągłymi zmianami programu, zatruciami pokarmowymi i nieprzepartą ochotą, żeby strzelić sobie drinka. Albo trzy.

Niezwykle miło wspominam debiut literacki Aleksandry Rumin, dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po najnowszą powieść autorki. Spodziewałam się historii przyjemnej, zabawnej, ale również boleśnie prawdziwej, bezczelnie wytykającej i wyśmiewającej ludzkie wady. Czy zawiodłam się? Ani trochę! Tym razem na odstrzał poszły biura organizujące zagraniczne wycieczki, a także samo, nie oszukujmy się, niekiedy bardzo żenujące, zachowanie naszych rodaków w obcych krajach. Najwięcej jednak będzie o zwykłych ludzkich niedoskonałościach, przywarach oraz różnych nielogicznych postępowaniach. Przyznajcie sami, przy takim pakiecie nie ma mowy o nudzie!

"Litości! To biuro podróży czy dom wariatów?!"


Tak jak poprzedniczka, najnowsza powieść pisarki jest nadzwyczaj dynamiczna i nieobliczalna. Nie sposób przewidzieć, czym za chwilę zaskoczy nas autorka, dlatego całość połyka się szybko, z wypiekami na twarzy. I choć początkowo czytelnik ma wrażenie, że fabuła absolutnie nie trzyma się kupy, im bliżej finału, tym mocnej przysuwamy się do rozwiązania wyjątkowo zagmatwanej intrygi, która szokuje wyjątkowo mocno. Dopiero po dotarciu do końcowych stron, dostrzegamy i doceniamy, jak starannie przemyślana była cała ta wybuchowa, przesycona komizmem opowieść.

"Zbrodnia po irlandzku, co za durny tytuł! Że też ktoś dopuścił coś takiego do druku! Zero realizmu! "

Aleksandra Rumin funduje czytelnikom całą paletę intrygujących osobowości, które wzbudzają wiele intensywnych, skrajnych emocji. Nie można odmówić pisarce szczerości czy cynizmu, brutalnie obnaża ludzkie przywary, wyśmiewa uciążliwe wady, jakie w codziennym życiu spotykamy bardzo często. Skrytykowana została też organizacja niektórych wycieczek zagranicznych, zwłaszcza zachowania niekompetentnych przewodników czy nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa przez podróżujących. W takim zestawieniu powrót z wycieczki wszystkich uczestników zdaje się być nie lada wyczynem. Naszemu bohaterowi niestety się to nie udało, ale tym razem wina nie spada tylko na niego...

"Turyści tak po prostu nie giną jeden po drugim. Tutaj się dzieje coś bardzo dziwnego..."

Powieść napisana jest lekkim i niesłychanie przyjemnym piórem, dlatego kartki przewraca się w zawrotnym tempie.  Całość parodii dopełnia inteligentny, czarny humor, a także emocjonujące dialogi, przyprawiające o liczne, niekontrolowane wybuchy śmiechu. I choć całej historii nie sposób odmówić humorystyczności i absurdalności, to jednak niektóre sytuacje są tak boleśnie prawdziwe, że wywołują głębszą zadumę.

"Wśród nas jest morderca! Przecież nikt zdrowy na umyśle nie uwierzy, że to był kolejny wypadek. Ktoś próbuje nas wykończyć!"

"Zbrodnia po irlandzku" to wciągająca, nieobliczalna, w pełni angażująca komedia kryminalna, która zafunduje wam wielogodzinny relaks i odprężenie. Nietuzinkowe, przekoloryzowane, a jednak niesłychanie autentyczne postacie, misternie skonstruowana intryga, solidna dawka humoru i wyjątkowo lekkie, przyjemne pióro autorki, a wszystko dopieszczone potężną porcją nieobliczalności, nadającej lekturze niewiarygodnego tempa i tajemniczości. Jeśli nie boicie się odważnego humoru, jakim przesiąknięta jest ta wybuchowa satyra i lubicie pośmiać się ze zwyczajnych ludzkich niedoskonałości oraz niekompetencji czy braku organizacji niektórych instytucji z branży turystycznej, książka Aleksandry Rumin podbije wasze serca! Polecam gorąco!




2 komentarze:

  1. Nie jestem wielbicielką tego gatunku książek, wiec nie planuję czytać tej, ale cieszę się, że Tobie się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba musze przeczytać. Nie miałam zamiaru, ale ta książka mnie prześladuje, może się odczepi jak ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...