"Zakazany układ" K.N. Haner




"Zakazany układ"
K.N. Haner
Wydawnictwo: EDITIO RED
Liczba stron: 336
Ocena: 6/6



"Koszmary są odzwierciedleniem naszej zranionej duszy, pokaleczonego serca, sumienia. On nie ma duszy, bo oddał ją diabłu. Nie ma serca i sumienia."

Życie Nicole nie należy do łatwych. Mężczyzna, z którym się związała w niczym nie przypomina księcia z bajki. Brutalnie bije i znęca się nad dziewczyną, traktuje ją jak swoją własność. Biedna w końcu nie wytrzymuje nerwowo, postanawia popełnić samobójstwo. Los chce, że gdy dociera nad urwisko, z którego pragnie skończyć, dostrzega, że nie jest sama. Staje się świadkiem egzekucji, wykonywanej przez gangsterów. Nicole jednak wcale nie jest przerażona, ma nadzieję, że ją zabiją, wierzy, iż nareszcie zakończą cierpienie, od którego  być może sama, nie byłaby w stanie się uwolnić. Jej odwaga imponuje szefowi towarzystwa. Kobieta nie tylko nie ginie, ale trafia do jego domu. 

Czy to dobry powód ściągać dziewczynę w takie miejsce? 

Jak ma funkcjonować w lokalu przepełnionym bezwzględnymi, brutalnymi facetami?

Wkrótce sam szef mafii, proponuje jej pewien ryzykowny, ale kuszący układ. Niestety nikt nie mógł przewidzieć, że między dwójką nagle zacznie rodzić się niechciane, niepokojące, ale niezwykle potężne uczucie. Gdy w gangsterską grę wkraczają emocje, robi się piekielnie niebezpiecznie!


"Oddycham pełną piersią, bo mam wrażenie, że ona jest moim powietrzem."

Jeśli ktokolwiek z was jeszcze wątpi, że Kasia Haner jest mistrzynią grania na emocjach czytelnika, zapewniam, iż wasza opinia całkowicie się zmieni po lekturze tej powieści. Książkę przeczytałam już dawno temu, ale uczucia, które we mnie rozpaliła wciąż są obecne w moim sercu. Pisząc tę recenzję, doskonale pamiętam wszelkie łzy, załamanie nerwowe i skoki ciśnienia, jakie zafundowała mi autorka. Czy nie jest to namacalny dowód, iż "Zakazany układ" jest bezwzględnym, emocjonalnym rollercoasterem, który nie tylko zawładnie duszą kobiety, ale także pozostawi po sobie ślad na niesłychanie długi czas. To naprawdę fascynujące, że w momencie, gdy tworzę dla was tę opinię, wszystkie tamte niezwykłe doznania powracają i ponownie mnie odurzają, niczym najsilniejszy narkotyk!

Autorka po raz kolejny wykorzystała wątek mafijnego, brutalnego i bezwzględnego świata, ale tym razem nie ma łagodnego wstępu. Nie zdążymy jeszcze dokładnie poznać bohaterów, a już napięcie sięga zenitu. Najpierw pojawia się niepokój, nawet strach, dopiero potem dociera do nas, że między dwójką postaci zacznie rodzić się uczucie. Klimat jest mroczny, złowieszczy, rzekłabym stresujący. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wkrótce wydarzy się coś strasznego, a Ci, którzy już znają twórczość K.N. Haner wiedzą, że mogą spodziewać się w zasadzie wszystkiego. W ten o to sposób ekscytacja i przejęcie sięgają szczytu już po przekroczeniu kilku pierwszych stron, a my stajemy się świadomi, że cokolwiek by się zdarzyło, nie będziemy w stanie przerwać lektury ani na sekundę.

"Wyżywam się na worku treningowym w siłowni, by nie dać za bardzo popalić moim ludziom, którzy widzą, że coś się ze mną dzieje. Co dokładnie? Sam nie wiem. Martwię się o nią. Czy to wystarczający powód, by być wtedy największym skurwielem na świecie? Nikt nie musi wiedzieć, że nie potrafię radzić sobie z takim rodzajem emocji. W oczach innych jestem twardym i bezwzględnym gangsterem, a nie pizdą. Jestem zły na siebie, ale dopóki nie dowiem się, co dzieje się z Nicole, to nie zaznam spokoju."

Absolutnie nie chcę wam psuć zabawy, nawet rozkoszy poznawania fabuły, dlatego staram się zdradzić jak najmniej. Przegnę wszystkim udowodnić po prostu, że ta pozycja to głównie emocje, silne, skrajne, uzależniające do tego stopnia, że czytający nie umie sobie z nimi poradzić. Szczerze, nawet nie nazwałabym tego książką, według mnie "Zakazany układ" to przygoda, przeżycie, doświadczenie, niesamowite i totalnie obezwładniające.

Muszę także wspomnieć o stylu autorki. Mam wrażenie, że niemal przy wszelkiej kolejnej recenzji zaznaczam wam, jak bardzo ewoluował. Wygląda na to, że każda następna powieść jest lepsza i ten przypadek nie odbiega ani trochę od reguły. Pióro Kasi jest dojrzalsze, lekkie, przyjemne, ale jeszcze i bardziej sugestywne. Każde słowo hipnotyzuje i odurza, trafia wprost do serca, wszystkie emocje, jakie targają bohaterami, stają się naszymi własnymi.  Manipuluje nami, perfekcyjnie zwodzi, nie wiemy, czy na następnej stronie poczujemy radość i spełnienie, czy nasze serce pęknie na pół . To nielegalne, by czytana historia była tak silnie absorbująca!

Zdaje mi się, że skoro już podkreśliłam, jak intensywnie doświadczamy tej opowieści, nie muszę wspominać, że silnie utożsamiamy się z bohaterami. Tak naprawdę niemal przyjmujemy ich role, a gdybyśmy tylko mogli zainterweniować, to niektóre postacie skończyłyby dramatycznie. Mamy ten zaszczyt, że znamy całą sytuację zarówno z perspektywy Markusa, jak i Nicole, dlatego wiemy więcej niż oni. Niestety jest to również nasze przekleństwo, bo nie możemy nic zrobić z tą świadomością, tylko czekamy i obserwujemy, jak miłość ściąga kochanków na same dno piekła.

Przygotujcie się na niezwykle silne nerwy! Ta historia pochłania i zniewala! Jeśli jesteście zbyt wrażliwi, to nie mam dla was dobrych wieści, bo choćbyście nawet chcieli przerwać lekturę i ukoić wzburzenie, nie będziecie w stanie przestać jej czytać!

Czy zraniona, okaleczona dusza potrafi jeszcze kochać?

Czy miłość może stać się klątwą?

Czy uczucia, choćby były najsilniejsze, mają jakiekolwiek szanse z mafijnymi zasadami?

"Nigdy nie kochałem kobiety w taki sposób, jak chcę kochać Nicole. To nie matka, to nie Flawia, to zupełnie obca dla mnie osoba, która w tym wszystkim jest gdzieś zagubiona, wplątana i nie wiem, czy to wszystko w ogóle ma sens. Nawet jeśli udałoby mi się ściągnąć ją do siebie, to czy mam takie prawo, by tak ją narażać? Wtedy gniew Aleksa wobec mnie będzie jeszcze większy, a nasze prywatne porachunki przejdą na wyższy poziom. Mogę ją kochać, ale moim obowiązkiem będzie także jej ochrona. Zrobiłbym wszystko, by była bezpieczna, ale jak wiadomo, na tym świecie nic nie jest pewne. Oprócz śmierci."


"Zakazany Układ" to obezwładniająca, niebezpieczna, fundująca niepojęte, ekstremalne doznania historia, która wielokrotnie wami wstrząśnie.  Nieraz będziecie mieli jej praktycznie dość, ale wtedy sobie uzmysłowicie, że już jesteście uzależnieni,  zarówno od niej, jak i od bohaterów. Wasze serce przeżyje niewyobrażalne katusze, wasza dusza pozostanie w strzępach, nie będziecie mogli się otrząsnąć jeszcze wiele dni po lekturze i uwierzyć w to, co się stało. Zastanawiam się, jak macie wytrzymać do premiery drugiej części, przecież to istne męki.  Gwarantuję, że "Zakazany układ" zostanie w pamięci na długo i myślę, że nigdy nie zapomnicie, jak silne emocje w was wzbudził. Co ważne, tej pozycji nie pochłania się z wypiekami na twarzy, w czasie jej lektury po prostu się płonie i nic nie jest w stanie tego ostudzić czy ukoić.




To, co ta książka robi z czytelnikiem jest  niewyobrażalne, nie do opisania, po prostu musicie przeżyć to na własnej skórze! Powinniście jednak mieć świadomość, że jeśli nie dysponujecie  całą nocą lub dniem, przeznaczonym na lekturę, nie warto jej zaczynać, bo nie wytrzymacie. Nie da się przerwać czytania i normalnie funkcjonować! Polecam gorąco!



Za możliwość poznania powieści, z całego serce dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Editio Red! 




Książka bierze udział w wyzwaniach:



18 komentarzy:

  1. Książka nie w moim guście i jakoś kompletnie do mnie nie przemawia. Dlatego też zamiast tej poszukam innych pozycji do czytania ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę już mam u siebie, ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz bardziej chcę przeczytać tę książkę. Niedługo się chyba za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale być może zmieni się to wkrótce, właśnie dzięki tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kontynuację. Zakazany układ bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję pięknie za tyle miłych słów!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie.. po prostu nie.. miałam w rękach dzieła tej autorki i jak dla mnie masakra. Co gusta to gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja, nie mogę doczekać się lektury!

    OdpowiedzUsuń
  9. Może by mi się spodobała, chociaż ten początek o przemocy domowej mnie odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jest to typ po który sięgam. Ale tyle jest teraz tego na rynku że na coś się w końcu skuszę, żeby zobaczyć o co tyle szumu :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dla mnie taka ksiazka, ale fajnie że ci sie podobała :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka mi się może kiedyś przydać jak będę miała humor na ten typ literatury

    OdpowiedzUsuń
  13. To kompletnie nie mój gust książkowy ;) Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie poznałam pióra autorki i nie wiem, czego się po nim spodziewać. Niby mam ochotę na jej książki, ale nie ma okazji by je poznać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię twórczość Kasi, a z tego co wiem Piekielna miłość jest jeszcze lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Krótko mówiąc kocham tą pozycję <3

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...