"Comedy queen" Jenny Jägerfeld

"Comedy queen"
Jenny Jägerfeld
Wydawnictwo Stara Szkoła


Sasha ma dwanaście lat. Marzy o tym, by zostać królową śmiechu. By zostać "Comedy Queen". Jej mama często mawiała, że niektórzy ludzie mają "funny bones", czyli zabawne kości. Dzięki temu rozśmieszanie innych przychodzi im z łatwością. Tyle że mama Sashy już nie żyje.


"Comedy Queen" to pozycja, po której nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, a jednak, lawina, odurzających emocji była gwarantowana, nie może być przecież inaczej w przypadku historii dziewczynki, która musiała pogodzić się ze stratą ukochanej mamy. Sasha w zasadzie porzuca wszystko, popada w obsesje, byle osiągnąć swój cel, jakim jest zawodowe rozśmieszanie ludzi. Jest to jeden z punktów intymnej listy, a dokładniej spisu czynności, które mają ją w jakimś stopniu odciągnąć od śmierci. Mama robiła wiele rzeczy i żadna z nich jej nie uchroniła, dlatego dziewczynka sporządza spis przeciwieństw, gdzie oprócz zakazu czytania czy opiekowania się innymi istotami, widnieje właśnie pozbawianie ludzi smutku.

Jak łatwo się domyślić, owy cel, oprócz wartości samej w sobie i nadaniu życiu większego sensu, ma za zadanie zająć głowę, odgonić niesforne myśli. To sposób na zapomnienie, ukojenie, zagłuszenie bólu i nieopisanej tęsknoty. Co istotne, należy dodać, iż śmierć mamy nie została w ogóle przepracowana w rozmowie z drugim rodzicem czy psychologiem, stała się tabu, silnie wyniszczającym relację z ojcem, z samą sobą. I o tym właśnie jest ta wyjątkowo emocjonująca opowieść, o radzeniu sobie ze śmiercią, żałobą, bólem, lecz także o wartości szczerej rozmowy na tematy przytłaczające. Zamknięcie się w sobie, milczenie, nie sprawi, że problem zniknie, tylko będzie się pogłębiał, a przecież śmierć rodzica jest traumatycznym doznaniem, wywierającym na młodą psychikę ogromny wpływ. I choć oficjalnie jest to lektura dla dzieci, to gwarantuję, że nam rodzicom również przekaże wiele wartościowych lekcji!

"Comedy Queen" jest subtelną, chwytającą za serce powieścią o śmierci, żalu, żałobie, depresji, ale również kojącą i skłaniającą do uśmiechu, napełniającą duszę nadzieją, jak i  ukojeniem, historią o miłości, przyjaźni czy pasji, które mogą okazać się wyjątkowo skutecznym lekiem na największy ból, otumaniający mrok. Lawina skrajnych emocji, począwszy od wzruszenia, poprzez smutek, aż do szczerych wybuchów śmiechu, delikatne i przystępne potraktowanie wyjątkowo trudnej tematyki, ciekawe kreacje bohaterów, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj błyskotliwym piórem! Polecam całym sercem!

1 komentarz:

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...