"Złudzenie" Nicola Rayner

 


"Złudzenie"
Nicola Rayner
W.A.B.



To nie jest historia o miłości…

Wspólne oglądanie wschodów słońca powinno być romantyczne. Ale ty zawsze byłeś w domu, ze swoją żoną, a ja kryłam się w cieniu w twoim ogrodzie. Myślałam, że nigdy się nie dowiesz, co do ciebie czuję. Aż któregoś wieczoru na moich oczach doszło do straszliwej zbrodni.

Marzyłam o tym, że to nas do siebie zbliży. Ale teraz kolejne sekrety zaczynają wychodzić na jaw. I wszystko może ulec zniszczeniu…

Zapierająca dech w piersiach opowieść, pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Myślicie, że wiecie, jak to się skończy? Chyba jednak nie…


Uwielbiam mroczne thrillery, które silnie mącą w głowie, przybierają formę obezwładniającej hipnozy, jaka na końcu dosłownie pozbawia tchu. Książka Nicoli Rayner bezsprzecznie należy do tych otumaniających, błyskotliwych, nadzwyczaj angażujących powieści.

Krocząc po stronnicach "Złudzenia" czytelnik może spodziewać się niespodziewanego, nie ma bladego pojęcia, czym zaskoczy go autorka i właściwie, gdzie tkwi istota problemu, dlatego z wypiekami na twarzy i trzęsącymi się dłońmi chłonie każde kolejne słowo i całkowicie poddaje się intencjom pisarki, jaka bezsprzecznie nie ma zamiaru oszczędzić ani jego, ani swoich bohaterów. Nicola Rayner już na wstępie rozpoczyna mroczną zabawę w kotka i myszkę, nakierowując naszą podejrzliwość na kolejne tory. Kto tak naprawdę jest tym złym, a kto dobrym? O tym dowiecie się dopiero, gdy zadecyduje tak sama autorka...

Nieprzewidywalność to bezsprzecznie największa zaleta tej książki, wszelkie sekrety odkrywane są stopniowo, dodatkowo, ze względu na niepokojące zachowanie głównej bohaterki, nie sposób dokładnie określić, co jest prawdą, a co jedynie iluzją zakochanej, zakompleksionej dziewczyny. Im dalej się zanurzamy, tym więcej w nas podejrzliwości i dystansu, a jednak zdolności manipulacyjne pisarki są tak ogromne, iż nie sposób samodzielnie odnaleźć rozwiązanie zagadki. Tytułowe złudzenie otumaniło nie tylko bohaterów, ale i przejętego czytelnika, który nie jest w stanie racjonalnie ocenić całej sytuacji i ślepo brnie w zastawioną na niego pułapkę. I choć jest doskonale świadomy swej zguby, kroczenie tą mroczną ścieżką przyprawia go zarazem o szybsze bicie serca, jak i wszechogarniającą fascynację.

Należy również wspomnieć o znakomicie nakreślonych, dopracowanych portretach psychologicznych. Mimo że początkowo żadnego z bohaterów nie poznajemy wystarczająco dobrze, stanowią oni intrygujące zagadki, to jednak szybko przekonujemy się, iż żaden z nich nie należy do postaci prostych, tuzinkowych. Każdy znacząco się wyróżnia, zapada w pamięć, nawet jeśli przekazane nam informacje okażą się tylko iluzją. Pisarka zafundowała cały wachlarz barwnych charakterów i ośmielę się rzec, zaburzeń psychologicznych, jakie urozmaicają lekturę i nadają jej wyjątkowego, fascynującego, gęstego charakteru.

"Złudzenie" jest mistrzowsko nakreślonym, wciągającym, nieobliczalnym thrillerem psychologicznym, dopieszczonym niepokojącym, klaustrofobicznym, przeszywającym klimatem. Fenomenalnie naszkicowane portrety psychologiczne, stale rosnące napięcie, sięgające zenitu, otumaniające, skrajne emocje i genialnie zacierająca się granica między prawdą a wyidealizowanymi wyobrażeniami, a wszystko to nakreślone niesłychanie przyjemnym, sugestywnym piórem. Jeśli kochacie hipnotyzujące, przyprawiające o ciarki thrillery, będziecie w pełni usatysfakcjonowani lekturą. Polecam całym sercem!

 


 

 

 

 

  

4 komentarze:

  1. Mam tę książkę na liście do upolowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. To już druga recenzja tej książki dzisiaj jaką przeczytam i jestem jej coraz bardziej ciekawa.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Thrillery raczej omijam. Potem źle śpię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, ze bardzo ciekawa kreacja głównej bohaterki.

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...