"Bella Donna" Nadia Szagdaj




"Bella Donna"
Nadia Szagdaj
DRAGON
Liczba stron: 320
Ocena: 6/6




Rok 1914. Podczas wernisażu wystawy znanego malarza Adolfa Ludemanna w Breslau dochodzi do mrożącego krew w żyłach incydentu. Zamiast najnowszego obrazu mistrza, oczom publiczności ukazuje się makabryczny widok – pomalowane krwią płótno, do którego ktoś przymocował fragmenty ludzkiego ciała…

Klara Schulz, która wyjechała do nadmorskiego miasteczka Leba, by ukoić ból po stracie męża, odnajduje na plaży okrutnie okaleczone zwłoki. Okazuje się, że brakujące części ciała znalazły się na obrazie w Breslau, a ofiara to sam Ludemann. Kobieta od razu angażuje się w śledztwo. Sprawy nie ułatwia jej niespodziewane uczucie do młodszego mężczyzny…



To moje kolejne spotkanie z twórczością tej utalentowanej autorki i muszę przyznać, że Nadia Szagdaj po raz kolejny bardzo mile mnie zaskoczyła. Doskonale wiedziałam, że czeka mnie trzymająca w napięciu, pełna wrażeń przygoda, a także nadzwyczaj angażujące śledztwo, a jednak wyjątkowy klimat książki był dla mnie czymś nieoczekiwanym, lecz zarazem wyjątkowo ekscytującym. To był pierwszy kryminał retro jaki przeczytałam, ale na pewno nie ostatni!

"Oczy wyjęte, język i genitalia odcięte najprawdopodobniej ostrym nożem, ręka odrąbana w kilku próbach. Morderca przygotował się do akcji. Nic nie wskazuje na to, że działał w pospiechu, a raczej z pasją i zaangażowaniem".
 
Już sam wstęp zapowiada mocną, mrożącą krew w żyłach opowieść, która uwiedzie wszystkich fanów mocnych wrażeń. Nietypowe morderstwo stanowi przecież prawdziwą gratkę dla wielbicieli niebezpiecznych historii.  Im dalej, tym robi się ciekawiej i mroczniej, a makabryczne opisy tylko podsycają rozbudzoną już wyobraźnię i oddziałują na wszystkie zmysły. Czytelnik zostaje po prostu wessany przez tę niebanalną, frapującą fabułę i póki nie dotrze do finału, cały świat niemal przestaje istnieć. Tak, to właśnie przykład lektury, którą człowiek po prostu musi połknąć na raz, inaczej nie będzie w stanie normalnie funkcjonować, bo jego myśli wciąż będą trwać przy bohaterach.

"To małe miasteczko. Wszyscy się tu znają. Nawet moi przełożeni z Lauenburg, którzy już dawno powinni zająć się tak poważną sprawą, zrzucili to na mnie. Ludzie są tu bardzo zżyci, więc muszę zachować pełną ostrożność. Zarówno w wyrażaniu osądów, jak i zbieraniu informacji".

Pisarka włada nadzwyczaj przystępnym, sugestywnym piórem, dzięki czemu strony same przelatują przez palce, a czytelnik czuje się jakby przebywał w samym środku akcji. Nadia Szagdaj nie oszczędza ani czytających, ani swoich bohaterów, opisy zbrodni czy zwłok są dosadne, brutalne i jak najbardziej przemawiające. Jak już wspomniałam wcześniej, silnie angażują wszystkie zmysły, dochodzi do tego, że czytelnik prawie odczuwa odór rozkładających się szczątek. Tak absorbująca lektura z pewnością pozostanie w pamięci na bardzo długo!

"Ponieważ nikt go nie widział, oznacza to, że morderca wtopił się w tłum. To ktoś stąd, kto dobrze zna te rejony. Zna rytm miasta".

Fundamentem tej wciągającej historii są doskonale nakreślone postacie oraz tajemniczy klimat, fundujący czytelnikom niezwykłą podróż w czasie. Autorka z ogromną wnikliwością naszkicowała atmosferę początków XX wieku, kiedy to kobieta marząca o pracy detektywa, nie jest traktowana poważnie. Na szczęście jej wyjątkowe zdolności dość szybko uzmysławiają mężczyznom, że płeć nie jest żadną przeszkodą.  Wszystkie postacie nakreślone przez pisarkę są interesujące, niebanalne,  szczególnie sam denat, po odkryciu jego przeszłości, okaże się niejednoznaczną, zaskakującą  osobą, która pewnie wielu czytającym będzie jeszcze długo śnić się po nocach.

"Jak każde miasto, także Łeba kryło swoje tajemnice. Takie, których większość mieszkańców nawet nie chciałaby poznać".

"Bella Donna" jest wyjątkowo wciągającym i zaskakującym kryminałem retro, który z pewnością podbije wiele czytelniczych serc. Tajemniczy, nadzwyczaj obrazowo odtworzony klimat tamtejszych czasów, misternie uknuta intryga, fenomenalnie nakreślone portrety psychologiczne, dynamiczna akcja, a wszystko to nakreślone piórem tak sugestywnym, że można mieć wrażenie, iż jest się naocznym świadkiem całej porażającej historii.  Musicie jednak pamiętać, że nie ma sensu sięgać po tę książkę, jeśli nie macie paru godzin wolnych, inaczej rozstanie z bohaterami może okazać się dla was istną torturą! Polecam gorąco!



Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...