"Zmiennoskóra" Faith Hunter



"Zmiennoskóra"
Faith Hunter
FABRYKA SŁÓW
Liczba stron: 480
Ocena: 4+/6



Jane Yellowrock jest znaną zabójczynią wampirów do wynajęcia. Swoimi sukcesami chwali się na własnej stronie internetowej, która pomaga jej zdobyć następnych klientów. Ta niezwykle sprawna i piękna kobieta, podróżująca na potężnym motocyklu, skrywa pewną mroczną tajemnicę. Jest istotą zmiennoskórą. Za dnia szpieguje jako człowiek, w nocy przemienia się w bestię. Dzięki temu posiada wiele nadprzyrodzonych zdolności, takich jak wspaniały węch czy szybkość, które ułatwiają jej wykonywanie powierzonych zadań.

Niespodziewanie dziewczyna zostaje wynajęta przez wampiry zamieszkujące Nowy Orlean.  Ma zabić jednego z nich, bo oszalały morduje zarówno ludzi, jak i swoich pobratymców.
Fakt, iż nie potrafią sami sobie z nim poradzić, świadczy o tym, jak bardzo jest nieobliczalny i groźny.

Okazuje się, iż nie jest to zwyczajny wampir, tylko stworzenie, które potrafi zmieniać swą postać, a nawet zapach. Łowczyni rozpoczyna niebezpieczne polowanie. Nie spodziewa się nawet, iż może ono częściowo przyczynić się do poznania własnego pochodzenia.

Książkę kupiłam jakiś czas temu głównie ze względu na zafascynowanie serialem "Nie z tego świata".
Hasło łowca już chyba zawsze będzie mi się kojarzyło z Deanem i Samem Winchesterami. Tu niestety nie mamy dwóch przystojnych mężczyzn, ale za to pojawia się przepiękna, tajemnicza i niezwykle sprawna kobieta, która bez wątpienia jest niesłychanie intrygującą postacią. To nie tylko zabójczyni wampirów, ale również zmiennoskóra. Oznacza to, iż potrafi przemienić się w każde zwierzę posiadające podobną masę. Nie jest jednak tak łatwo się zmienić, niebezpieczne zjawisko wiąże się zawsze z silnym bólem oraz  innymi poważnymi konsekwencjami.

Zafascynowało mnie, że bohaterka nie zna do końca swego pochodzenia.
Dziewczyna została znaleziona w lesie w wieku dwunastu lat. Nie pamięta, czy ktoś się nią opiekował, nie wie również skąd wzięła się w niej bestia. Swoje kolejne dziecięce lata spędziła w domu dziecka, tak więc młodość nie była łatwym okresem.

Pokochałam ją od razu, nie tylko za szczerość, inteligencję, ale także za fantastyczne nadprzyrodzone moce. Kolejna rzecz, jaka mnie urzekła, to poczucie humoru Jane. Jest wygadana, sarkastyczna i pewna siebie. Jej teksty wielokrotnie mnie rozbroiły i wywoływały szczery śmiech. To bez wątpienia jedna z największych zalet tej książki.

Powróćmy jeszcze do bestii, gdyż osobiście uważam, że to zjawisko niezwykle intrygujące. Nie wiadomo skąd się wzięła, ale żyją obie połączone już na zawsze. Dzień jest dla kobiety, noc dla zwierzęcia. Obie pragną podejmować decyzje, wpływać na drugą. Gdy jedna się przeciwstawi, druga potrafi ją ukarać. Są na siebie skazane, muszą dbać o siebie nawzajem, jednak nie zawsze się zgadzają. Drugie ja dziewczyny posiada własną osobowość i pragnie mieć niezależność.

Stwór również zdaje się doskonale wiedzieć jak doszło do połączenia, ale tego nie ujawnia przed Jane, a ona nie potrafi dostać się do jego świadomości. Łowczyni dużo zyskuje dzięki temu związkowi, ale i wiele traci. Nie jest to przyjemny dar, raczej przekleństwo.
Bardzo podobało mi się, iż całość poznajemy zarówno z perspektywy kobiety, jak i bestii. To umożliwiło nam dokładne poznanie sytuacji, a także pozwoliło zrozumieć na czym polega istota ich jedności. Muszę przyznać, że dialogi między tą dwójką bardzo mnie fascynowały, często też wzbudzały wiele emocji.

"Bestia, choć zawsze obecna w głębi mojej świadomości, rozmawiała ze mną jak osobna istota, samoświadome stworzenie z własnymi pragnieniami i myślami."

Bez wątpienia nie jest to typowa historia o wampirach, czarownicach i innych niezwykłych istotach. Autorka stworzyła naprawdę niesamowity, ciekawy świat. W powieści znajdziemy bardzo dużo plastycznych opisów zdarzeń, miejsc, obrzędów.

Dzieje się tu sporo, ale akcja często spowalnia. Miałam czasem wrażenie, że jest wszystko troszkę rozciągane na siłę. Niepotrzebnie, bo miejscami, zwłaszcza w połowie powieści, robiło się niestety odrobinę nudno. Książka jest obszerna, zawiera około pięciuset stron, a można było to zrobić trochę krócej, wtedy prawdopodobnie trzymałaby w większym napięciu. Mimo wszytko, pomysł na fabułę jest moim zdaniem niesłychanie ciekawy i jestem  jak najbardziej usatysfakcjonowana lekturą.

Bez obaw, nie znajdziecie tu tandetnego wątku romantycznego, w którym dziewczyna zakochuje się w pięknym i czarującym wampirze oraz pragnie, by ją przemienił. Fakt, tu również wampy są uwodzicielskie i intrygujące, ale to przede wszystkim groźni krwiopijcy, którzy żyją w swoich społecznościach, mają  własne zasady i hierarchię.


Myślę, że "Zmiennoskóra" spodoba się wszystkim fanom Urban fantasy. Nieszablonowa bohaterka, duża dawka dobrego humoru, fascynujący klimat oraz niebezpieczne polowanie, tworzą razem naprawdę wciągającą historię, która na długo pozostaje w pamięci. Czytanie jej to czysta przyjemność i wspaniały relaks.  Spędziłam z nią fantastyczne chwile, dlatego zachęcam was do sięgnięcia po nią. Ta intrygująca pozycja pewnością was pochłonie i wywoła masę wrażeń.

20 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam urban fantasy. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zafascynowałaś mnie. Mimo, że na początku gdy spojrzałem na okładkę niezbyt przypadła mi ona do gustu to namówiłaś mnie pełną charakteru główną bohaterką oraz brak wszędobylskich romasów.

    Pozdrawiam,
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. I już mi się podoba ta książka, z pewnością prędzej czy później po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie może być fajna, w wolnej chwili dopiszę ją do listy must-have :)

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Niesamowity Świat Ksiażek

    OdpowiedzUsuń
  5. Motywy z wampirami z reguły mnie irytują, ale spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo dawno nie sięgałam po nic z wampirami ;D a że fantastykę uwielbiam, silne kobiece bohaterki również, nie trzeba mnie długo namawiać, żebym sama sięgnęła po "Zmiennoskórą" :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  7. "Na oko" to taka typowa książka z Fabryki :D Czytałabym, gdybym dostała, ale to wydawnictwo ma tylko paru autorów, których muszę mieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie. Pomyślę o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widzę tę książkę na oczy, ale wygląda ciekawie, chociaż do tej pory jakoś nie miałam okazji poczytać nic z urban fantasy. TO jest chyba jednak dobry moment i dobra książka, żeby zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też oglądałam "Nie z tego świata" i zawsze, kiedy w książkach pojawiają się podobne tematy, mam ochotę po nie sięgnąć. Zaintrygowałaś mnie "Zmiennoskórą", pozdrawiam Asia z ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety to nie mój klimat, więc sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba już trochę zbyt naciągane jak na mój gust...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czemu, ale ja od razu miałam przed oczami serial Supernatural (odnośnie tej zmiennoskórej istoty!). O, patrz! Nawet potem napisałaś o łowcach z Supernatural XDDD! Czyli trafiłam!
    Nawet mnie ta książka kusi, muszę przyznać, chociaż z drugiej strony... też odrobinę odpycha. Nie wiem dlaczego. Będę się musiała zastanowić!
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o tej pozycji, ale jestem nią zaintrygowana :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie czytałam czegoś w tym stylu, chyba muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytam fantastykę a o niej.. nie słyszałam O.o Matko Bosko! Wpisuję na swoją listę MUST HAVE. Dzięki bardzo! Bez Ciebie nie wiedziałabym, że taka pozycja istnieje. Świetna recenzja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Niby fantastyka więc okej. Ostatnio sporo jej czytam. Niby twoja recenzja jest bardzo zachęcająca do przeczytania a z drugiej to nie jestem pewna, czy kiedykolwiek przeczytam tę pozycję. Może kiedyś, gdy nie będę miała aż tyle książek na półce do przeczytania.
    Przyjemnie napisana recenzja.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety ten wampirzy klimat w tej powieści mnie nie przekonuje jakoś. Po prostu chyba nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje klimaty!!! Choć ostatnio cały czas miałam sentyment do Anity Blake, ale i Kate Daniels. Mogłabym czytać je w kółko.

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...