"Miś zwany Paddington" Michael Bond



 "Miś zwany Paddington"
Michael Bond
ZNAK EMOTIKON



„Proszę zaopiekować się tym niedźwiadkiem” – głosił napis na tabliczce zawieszonej na szyi pewnego misia, który przybył z Mrocznego Zakątka Peru i samotnie stał na peronie stacji Paddington. Państwo Brownowie postanowili przygarnąć nieszczęśnika, ale… tylko na jedną noc. Czy miś zaskarbi sobie ich serca? Czy jego dobre wychowanie i poczciwa dusza wygrają z wyjątkowym, nawet jak na niedźwiedzie, talentem do wpadania w kłopoty, i to po same puchate uszy?


Dzieci kochają misie i nie zmienia się to od wielu lat, nawet najdroższe wymyślne zabawki nie będą w stanie zastąpić tej ukochanej, milutkiej przytulanki. Chętnie również czytają historie o kosmatych niedźwiadkach, szczególnie, gdy bohater jest tak wyjątkowy i rozbrajający jak Paddington! Nie będę ukrywać, wspólna lektura tej wspaniałej książki była dla mnie niesłychanie sentymentalna, a fragmenty czytane samodzielnie przez córkę, wywołały mnóstwo radości, dumy i wzruszenia. Bezsprzecznie, opowieść nakreślona przez Michaela Bonda jest ponadczasowa, wielopokoleniowa i trafiająca wprost do serca, a stworzona przez niego postać rozkocha w sobie zarówno młodszych, jak i starszych czytelników.




Pierwszy tom zwariowanych przygód Misia przedstawia jego początki w rodzinie Brownów oraz życia w mieście. Jak łatwo się domyślić, wiąże się to z masą zabawnych, nieprawdopodobnych sytuacji, wywołujących liczne, niekontrolowane wybuchy śmiechu. Pojawiały się momenty, gdzie robiło się aż żal biednego Paddingtona, ten jednak nieświadomy gaf i obdarowany ogromnym wdziękiem, zawsze wychodził z wszelkich tarapatów obronną ręką. Nie działoby się tak jednak, gdyby nie wielka miłość, przywiązanie i chęć pomocy ze strony jego niedawno uzyskanych bliskich. Książka zdecydowanie podkreśla wartość rodziny, wzajemnego wsparcia, życzliwości czy bezinteresownej pomocy, wpajając młodemu czytelnikowi cenne, ponadczasowe wzorce, o których powinien przecież pamiętać każdy z nas.




Język autora jest nadzwyczaj lekki, przystępny i przyjemny, kartki same przelatują przez palce, a zastosowana czcionka zachęca do samodzielnej lektury. Należy również wspomnieć o przepięknej, twardej okładce i klasycznych obrazkach, ilustrujących poznawaną historię. Mimo że książki nie zdobią barwne, duże ilustracje, to jednak zachwyca młodego czytelnika i bezgranicznie wciąga do swego świata, co tylko podkreśla, że autorowi udało się naszkicować wyjątkowo angażującą i ekscytującą opowieść.




"Miś zwany Paddington" to pierwszy tom zwariowanych, niepowtarzalnych przygód małego, niesfornego niedźwiadka, który dopiero poznaje życie w mieście i obcowanie z ludźmi. Ta piękna, mądra, pełna humoru i dobrego słowa opowieść nie tylko funduje młodemu czytelnikowi znakomitą rozrywkę i błogi relaks, ale również ukazuje podstawowe wzorce, zachęca do niesienia bezinteresownej pomocy, uczy życzliwości wobec obcych, dystansu do samego siebie oraz zrozumienia i tolerancji dla każdego. Gwarantuję, że historia uroczego Misia zarówno rozbawi was do łez, jak i poruszy do granic. Znakomita, wartościowa lektura dla całej rodziny! Polecam gorąco!

 


2 komentarze:

  1. Na pewno przeczytam z moim siostrzeńcami, kiedy będą trochę starsi. Ja uwielbiałam tego misia.

    OdpowiedzUsuń
  2. W lipcu ma ukazać się kolejny tom. Sama z chęcią sięgnę po tę serię.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...