"Prosty układ"
K.A. Figaro
Lipstick Books
Liczba stron: 350
Ocena: 3+/6
Ekscytująca, pełna
namiętności historia niedoświadczonej dziewczyny i zabójczo przystojnego,
bogatego mężczyzny!
Prosty układ to skrząca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu
ludzi z zupełnie innych światów – Łucji Zarzyckiej, która kończy trzeci rok
studiów i wchodzi w dorosłe życie, oraz Dymitra Andrzejewskiego – bogatego
snobistycznego lalusia, który pracuje w firmie ojca, a kobiety traktuje
wyłącznie przedmiotowo. Bohaterowie poznają się przypadkiem w obskurnym barze.
Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem.
Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko
zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny
wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad
morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw
go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję.
Czy Łucji i Dymitrowi będzie dane być razem? Czy może życie szykuje im inny
los? W przygotowaniu drugi tom powieści Zranione uczucia.
"Na co dzień odpychaliśmy się od siebie, ale kiedy nasze ciała były blisko, odczuwaliśmy siłę przyciągania. Wtedy budził się w nas zwierzęcy instynkt."
"Prostu układ" to debiutancka powieść polskiej
pisarki K.A. Figaro. Mimo że pod względem warsztatu pisarskiego nie mam autorce
absolutnie nic do zarzucenia, to jednak od samej fabuły wymagam czegoś
więcej. Zabrakło głębi, otumaniających, przeszywających uczuć, które mimo że
często kłócą się z rozsądkiem, mają niepodważalną wartość. W przypadku tej
historii fundamentem stało się zwierzęce pożądanie, jakie ewidentnie może
zgubić naszą naiwną bohaterkę. Myślę jednak, iż nakreślona opowieść jest
zaledwie wstępem, a hipnotyzująca żądza zacznie wkrótce ustępować uczuciom,
które jak wiadomo, powinny formować się stopniowo. Nie można natomiast odmówić
pisarce rozmachu i sugestywnego pióra, jej książka rozbudza wyobraźnię i angażuje
zmysły, a zatem intryguje niemal do ostatniej strony.
"To prawda, że trzeba zrezygnować z samego siebie, aby odkryć, jakim jest się człowiekiem i ile można znieść."
Przeczytałam wiele erotyków, dlatego książki dotyczące
seksualnych układów nie są mi obce. Można podzielić je w zasadzie na dwie
grupy, do pierwszej należą obezwładniające, nieprzewidywalne, wywołujące
skrajne uczucia, wręcz miażdżące psychicznie historie, do drugich opowieści
szablonowe, których może nie połyka się z wypiekami na twarzy, ale fundują solidną
porcję odprężenia, relaksu czy zapomnienia. "Prosty układ" niestety
należy do tych ostatnich, na dodatek został dopełniony irytującą, naiwną
bohaterką, która wielu z was będzie doprowadzać do czerwonej gorączki. Mimo
tych kilku niedociągnięć, książka nie jest ani nudna, ani żenująca. Czyta się
ją naprawdę przyjemnie, sugestywne opisy scen erotycznych rozpalają do
czerwoności i rozbudzają wyobraźnię, a bohaterzy mimo wad w jakimś stopniu
stają się nam bliscy. Po przekroczeniu pierwszych stron nie sposób przerwać
lektury na dłużej, mimo skrajnych uczuć, ciekawość jak potoczą się dalej losy
Łucji i Dymitra zwycięża. Zakończenie intryguje i pozostawia w niedosycie i
jestem pewna, że sporo osób, mimo mieszanych wrażeń, nawet z czystej ciekawości
sięgnie po kontynuację. Mam nadzieję, że będzie ona bardziej dopracowana i
pozbawiona tych kilku wad, które przecież miały prawo przydarzyć się
debiutującej autorce.
"To właśnie Dymitr nauczył mnie różnych form bólu. Szatan w męskiej postaci, przez którego cierpienie towarzyszyło mi każdego dnia, odkąd go poznałam. Pomimo zadawanych ran, a ich nie szczędził, szybko uzależniłam się od niego. Czy byłam masochistką?"
Na koniec muszę dodać, iż naprawdę nie cierpię Dymitra, co
jest czymś nietypowym. Zwykle w romansach czy erotykach te negatywne męskie
postacie charakteryzują się silną magią przyciągania i mimo że zguba w ich
wypadku jest czymś nieuniknionym, rozkochują w sobie zarówno bohaterki, jak i
zahipnotyzowane czytelniczki. W tym wypadku uwodziciel wzbudził zbyt wiele
negatywnych emocji i nawet zbytnio nie starał się ich zrekompensować, a zatem
niegrzeczni chłopcy nie zawsze są tak samo czarujący. Nie da się jednak ukryć,
iż książka wzbudziła naprawdę sporo skrajnych emocji, a przecież to jest jedna
z najważniejszych cech wciągającej powieści. Pozostaje tylko czekać na ciąg
dalszy i trzymać kciuki, że tym razem autorka postawi na głębie i solidne
fundamenty, a nie jedynie pusty, dziki seks.
"Co on ze mną robił? Wykradał najlepszą część mnie, a ja głupia, mu na to pozwalałam."
"Prosty układ" to książka, którą czyta się lekko
oraz przyjemnie, jest doskonałą odskocznią od szarej rzeczywistości i codziennych
trosk. Debiut literacki K.A. Figaro
zafunduje wam solidną porcję relaksu i odprężenia i mimo pewnych niedociągnięć,
zaintryguje oraz wywoła naprawdę sporo skrajnych emocji. Zakończenie jest rzeczywiście
mocne i zapowiada, że następna część może być bardziej nieprzewidywalna oraz
pasjonująca, na co szczerze liczę. Czy układ oparty na seksie może mieć
szczęśliwe zakończenie? Czy przyniesie jedynie żal i zgubę? Przekonajcie się
sami!
Kiedyś być może dam tej książce szansę. 😊
OdpowiedzUsuńTa książka mnie zainteresowała :) Mam nadzieję, że znajdę na nią czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Chyba czytałyśmy dwa różne "Proste Układy" :D Mnie dalej śnią się po nocach błędy stylistyczne, o które potykałam się na każdej stronie. No i wychodzi, że jestem jakas aseksualna czy coś, bo mnie sceny erotyczne rozpalały do czerwoności, owszem, ale z zażenowania...
OdpowiedzUsuń