"Lista obecności"
Agata Kołakowska
PRÓSZYŃSKI I S-KA
Liczba stron: 512
Ocena: 6/6
Iga Stelmach jest czterdziestoletnią rzeźbiarką, która otrzymała
zaproszenie do zamieszkania w Kunicach. W tej wsi stawia się na
więzi międzyludzkie, a wspólnota jest jak rodzina. Ze szczególną
estymą traktowani są artyści, których obecność jest chlubą
miejscowości. Iga kupuje dom, w którym chce zacząć nowy rozdział
swojego życia. Ma nadzieję, że tu będzie mogła powrócić do
rzeźbienia. Przestanie się go bać…
A ma powody, by do
swojej ukochanej gliny podchodzić z dystansem i niepokojem. Po
śmierci pięcioletniej córeczki zorientowała się, że kolejna
bolesna strata, której doświadczyła, nie jest przypadkowa. Wszyscy
bliscy, których utrwaliła w swoim najsłynniejszym cyklu "Oblicza",
odeszli - dokładnie w takiej kolejności, w jakiej ich wyrzeźbiła.
Świadomość tego była dla niej wstrząsem.
„Jesteśmy wspólnotą, którą łączy mocna więź. Tylko i aż tyle.”
Wiele dobrego
słyszałam o twórczości Agaty Kołakowskiej, ale dopiero teraz
miałam okazję przekonać się na własnej skórze, jak ogromnym
talentem została obdarzona polska pisarka. Już pierwsze strony
intrygują tak silnie, że czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę,
iż to jedna z tych lektur, które nie dają spać w nocy, a nawet
nawiedzają w mrocznych koszmarach, jeszcze długo po zakończeniu
czytania. Tajemniczy, złowrogi klimat zarazem fascynuje, kusi, ale i
przyprawia o dreszcze, a każda kolejna kartka jest niczym pułapka,
choćbyśmy chcieli, nie mamy wyjścia, przez najbliższe godziny
nasze życie zostaje całkowicie uzależnione od losów
pokiereszowanej przez los Igi i wybitnego, ekspresyjnego pióra Agaty
Kołakowskiej. Jak każdy nałóg, powieść zapewni moc wrażeń i
satysfakcji, nie zabraknie jednak też wyniszczających emocji, z
których niełatwo będzie się otrząsnąć, jeszcze wiele dni po
zakończeniu lektury.