"Lardżelka"
Wanda Szymanowska
Wydawnictwo: BIAŁE PIÓRO
Liczba stron: 124
Ocena: 5/6
"Mechanizm tycia i chudnięcia jest potwornie złośliwie skonstruowany. Tyje się bardzo szybko, bez wysiłku, beztrosko, przyjemnie, niezauważalnie. Chudnięcie natomiast, musi być długodystansowe, katorżnicze, pełne wyrzeczeń, spływające potem, okupione zawrotami głowy, zasłabnięciami i licznymi zwątpieniami."
"Lardżelka" opowiada historię Zosi, która już od
młodych lat zmaga się z nadprogramowymi kilogramami. Poznajemy ją w momencie
kłótni z partnerem, a dokładniej jesteśmy świadkami, jak mężczyzna okrutnie
obraża naszą bohaterkę. Dla dziewczyny to kolejne, bolesne upokorzenie staje
się motywacją do zmian. Rozstaje się z Andrzejem i postanawia za wszelką cenę
schudnąć. Pojawiają się diety, rozmysły nad cudotwórczymi tabletkami, a także
ośrodek, oferujący zdrowotnie wczasy dla ludzi z nadwagą. Ta ostatnia opcja napawa Zofię zarówno ogromną nadzieją, jak i obawami.
Czy uda jej się
wreszcie schudnąć i podnieść swoją samoocenę?
"Ciekawa jestem, czy będę tam najgrubsza? Jakimi sposobami będą nas odchudzać? Może nie zagłodzą mnie i nie zamęczą na śmierć. Czy uda mi się w ogóle schudnąć? Czy dam radę? Na szczęście nikomu nie zdradziłam moich planów, więc nie będę musiała świecić oczami, jeśli z moich planów wyjdą nici."
Wszyscy chyba jesteśmy świadomi tego, jak poważnym problemem
jest otyłość i jak wielu ludzi ona dotyka. Ofiarami są niestety nie tylko
dorośli, ale również dzieci. Siedzący, wygodny tryb życia, posiłki typu Fast
food zamiast domowych obiadów, notoryczny brak czasu na spokojne, regularne
odżywianie i zajęcia ruchowe, całkowicie rujnują naszą sylwetkę i zdrowie.
Wiąże się z tym jeszcze jeden poważny kłopot, o którym jednak często zapominamy. Mowa o dyskryminowaniu człowieka grubszego. Zamiast go wspierać,
kibicować mu czy radzić, większość ludzi po prostu wyśmiewa osoby z nadwagą. Są
oni również traktowani gorzej w pracy czy w sklepach, ale mało kto zawraca sobie
tym głowę.
Gdzie się podziała ludzka empatia?
"Niby jest tak, że ,,jak cię widzą, tak cię piszą”, ale dlaczego świat ocenia mnie na podstawie wyglądu? Czy „zewnętrze” jest ważniejsze od wnętrza? Nie mam żadnych zalet, walorów, atutów, czegoś, co można podziwiać, naśladować?"
"Lardżelka" ujęła mnie w zasadzie już od
pierwszych stron. Nie jest to jakiś zwykły, tandetny poradnik dotyczący
odchudzania, choć rzeczywiście znajdziemy tu mnóstwo porad na temat zrzucania wagi oraz zdrowego odżywiania. Wszystko jest jednak subtelnie
wplecione w historię Zosi, której po prostu nie da się nie polubić.
Największymi zaletami tej książki są na pewno dobry dowcip i szczerość
przekazu. Mamy możliwość dogłębnie poznać emocje towarzyszące bohaterce,
zrozumieć z jak wielkim problemem się boryka. Nie jest ona jednak marudą,
zamiast żalów i nerwów, znajdziemy tu mnóstwo żartów. Te naturalne poczucie humoru
sprawia, że z ciekawością i uśmiechem pożeramy kolejne strony.
Nie sposób nie utożsamić się choć odrobinkę z Zofią,
przecież jej sytuacja jest nam tak doskonale znana, każdy próbował kiedyś
zrzucić parę kilogramów. Doskonale pamiętamy te ciężkie, codzienne dylematy i
wewnętrzne walki. Nie każdy ma silną wolę, ale nikt nie powinien być z tego
powodu obrażany czy wyśmiewany.
Powieść uświadamia, że odchudzanie to długotrwały proces, pełen wyrzeczeń i fizycznego wymęczenia, a suplementy nie rozwiążą problemu. Autorka
pokazuje również, jak duża rolę odgrywa aktywność fizyczna i nie chodzi
wyłącznie o ćwiczenia gimnastyczne. Unikaniem spacerów, podwożeniem dzieci do
szkoły każdego dnia, robimy zarówno sobie, jak i rodzinie wielką krzywdę. Wszelki ruch jest niezwykle
wartościowy dla organizmu.
Pozycję Wandy Szymanowskiej powinien poznać każdy rodzic, bo to właśnie my
mamy ogromny wpływ na to, jak dziecko będzie w przyszłości czuć się i wyglądać. Nawyki kształtują
się już w młodości. Jeśli zamiast zdrowego odżywiania, w naszym domu stale ma
miejsce prawie świąteczne obżarstwo, notoryczne podjadanie, późne, tłuste, ciężkostrawne kolacje i brak ruchu,
możemy zniszczyć figurę i zdrowie naszym pociechom, a one potem, jako dorośli, będą musiały samodzielnie walczyć z dodatkowymi kilogramami, chorobami i brakiem akceptacji
otoczenia.
Bardzo podobało mi się także, iż jest to kolejna lektura,
w której autorka uczy nas empatii i uświadamia jak bardzo raniące jest ocenianie
po wyglądzie.
"Lardżelka" jest niezwykłą, ciepłą i przyjemną powieścią, w której każdy znajdzie coś dla siebie. To nie tylko zbiór mądrych,
motywujących i przydatnych porad dietetycznych czy zdrowych przepisów, ale
także poruszająca historia o przyjaźni, pozwalająca zrozumieć, co tak naprawdę
czuje osoba zmagająca się z nadwagą. Szczera i niekiedy zabawna do łez, jej
czytanie to czysty relaks i przyjemność, nie zabraknie jednak zadumy, wywoła
wiele głębokich refleksji. Co najważniejsze, książka napawa ogromnym optymizmem
i udowadnia, że ciężką pracą można osiągnąć zamierzone cele, nawet jeśli
początkowo wydawały się zupełnie nierealne!
Gorąco polecam!
Lubię styl autorki, cykl obuwniczy bardzo mi się podobał, podobnie jak książeczka dla dzieci o piesku Ciapku. :)
OdpowiedzUsuń"Cykl obuwniczy" jeszcze przede mną - nie mogę się doczekać :-)
UsuńCzytałam, mimo wspominam lekturę :)
OdpowiedzUsuńMiło :)
UsuńNiedawno otrzymałam od Pani Wandy te książkę. Wkrótce zaczynam jej lekturę.:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale chętnie to zmienię. Lubię takie ciepłe i lekkie książki. ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podoba mi się twórczość tej autorki. Widać że lubi poruszać codzienne problemy ludzi :)
OdpowiedzUsuńDobra książka dla mojej mamy ;) muszę jej powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńInteresująca książeczka, może kiedyś przeczytam ją sobie. Ale jeśli już to w przyszłym roku, na razie chciałbym ogarnąć trochę te książki które mam na najbliższej liście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Nie znam, chętnie się zapoznam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ważny temat, to dobrze, że został poruszony w książce, może pomoże to zmienić nastawienie niektórych do ludzi otyłych, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam te książkę do przeczytania, temat odchudzania nie jest mi obcy więc na pewno będzie mi się ją dobrze czytało.
OdpowiedzUsuńWydaję się ciekawa i prawdziwa, więc kiedyś się w nią zaopatrzę ^^
OdpowiedzUsuńAż sama nie mogę się doczekać jak skończę inne książki Pani Wandy i będę miała możliwość zapoznania się z tą. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Czyżby to ona napisała "Zaina"? Niestety jakoś mnie nie ciągnie do jej twórczości, ale być może kiedyś się przekonam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Temat z którym spotkało się większość z nas, interesujące jest to, że polecasz ją rodzicom. Niestety, wielu nie zdaje sobie sprawy jak bardzo może skrzywdzić swoje dzieci, swoją niewiedzą w kwestii odżywiania.
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Bardzo podoba mi się temat poruszany w tej książce i to, w jaki sposób autorka go pokazuje. Już od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku ;)
OdpowiedzUsuń