"Ziemia kłamstw"
Anne B. Ragde
Wydawnictwo: SMAK SŁOWA
Liczba stron: 304
Ocena: 4+/6
"Ziemia kłamstw" to pierwszy tom sagi o rodzinie Neshov. Akcja powieści toczy się w malowniczej, mroźnej Norwegii.
Wszystko zaczyna się tydzień przed Bożym Narodzeniem, gdy stara
Anna niespodziewanie dostaje wylewu. Według lekarzy jej stan jest poważny,
dlatego informują członków rodziny, by przygotowali się na ostatnie pożegnanie.
Kobieta ma trzech synów, zupełnie różniących się
charakterem. Już od bardzo dawna nie utrzymują z sobą kontaktu i wyraźnie
widać, że ani trochę im nie zależy, by to zmienić.
Erlend jest
dekoratorem wystaw sklepowych i mieszka w Kopenhadze, Margido prowadzi zakład
pogrzebowy, a Tor jako jedyny pozostał przy rodzicach i zajmuje się gospodarstwem.
Jedyne co łączy tę trójkę, to nienawiść do ojca, który
przedstawiony zostaje jako człowiek leniwy, niedbający ani o dom, ani o siebie. Nie łączą go żadne
relacje nawet z najstarszym synem, z którym mieszka pod jednym dachem.
Wiedząc, że matka najprawdopodobniej umrze, Tor postanawia o
sytuacji powiadomić swoją dorosłą już córkę Torunn , którą widział tylko raz w życiu.
Dziewczyna ma mieszane uczucia, gdyż to
właśnie Anna zabroniła jej rodzicom być razem, przez co wychowywała się bez
ojca. Po długich namysłach postanawia jednak poznać swoją babcię, nim odejdzie
na zawsze. Jak się okazuje, nic nie wie nawet o istnieniu wujków.
Co tak naprawdę dzieje się w tej rodzinie?
Co poróżniło braci?
Jakie sekrety skrywa ich matka i dlaczego ojciec jest tak
znienawidzony oraz źle traktowany przez wszystkich?
Książka jest podzielona na trzy części, niestety pierwsza
nie porwała mnie tak, jak tego oczekiwałam. Zostają w niej przedstawieni główni
bohaterowie, lecz niektóre opisy wykonywanych przez nich czynności, były jak
dla mnie za długie i zbyt szczegółowe. Sprawiały nieraz, że odpływałam myślami, nie mogłam skupić się na tekście i gubiłam wątek. Jednak gdy już doszło do
spotkania postaci, zrobiło się bardzo ciekawie i z zapałem śledziłam
ich poczynania.
Pozornie mężczyźni są obojętni, tak naprawdę skrywają głębokie emocje. Relacje w tej rodzinie są bardzo
skomplikowane, co widać na pierwszy rzut oka. Bracia są sobie obcy, co
dziwniejsze, nawet w obliczu takiej tragedii niewiele ich łączy. Każdy
marzy tylko, by było już po wszystkim i by wrócić do domu na święta.
Nie mają
pojęcia, że śmierć Anny zmieni ich życie na zawsze...
Od pierwszych stron widzimy, że coś tu jest nie tak.
Czytelnik pragnie jak najprędzej poznać przyczynę tych skomplikowanych, wręcz
toksycznych relacji. Szczegółowo nakreślone portrety psychologiczne bohaterów,
a także ukazanie zdarzenia z perspektywy każdego z nich, pozwalają choć trochę
zrozumieć całą sytuację.
Niby jest to powieść o zwykłych ludziach i ich problemach, a
jednak oryginalny klimat sprawia, iż powstała naprawdę niesamowita historia. Bardzo
spodobało mi się, że autorka poruszyła wiele trudnych tematów takich jak śmierć,
bieda, samotność czy homoseksualizm.
Kolejną zaletą są barwne opisy krajobrazu. Przenoszą
czytelnika do mroźnej, zaśnieżonej Norwegii, by mógł docenić piękno tego
miejsca. Mimo upalnego lata za oknem, wyraźnie czułam klimat Świąt Bożego Narodzenia.
"Ziemia kłamstw" pokazuje również, jak funkcjonuje społeczeństwo. Uświadamia,
że niejedna rodzina ma problemy finansowe, a także żyje kierując się niezrozumiałymi
dla nas zasadami.
Podsumowując, nie jest to książka lekka, ale niewątpliwie
warto ją przeczytać.
Historia trzymała mnie w napięciu, ponieważ poszczególne elementy odkrywane były stopniowo. Ostatnie
strony czytałam ze zdumieniem. Zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło,
wywołało wiele emocji i pozostawiło w
niedosycie. Po poznaniu takiego sekretu muszę wiedzieć co będzie dalej, dlatego
z ciekawością sięgnę po następną część!
Nie jestem przekonana co do tej książki. Wydaje mi się, że gdzieś ją już widziałam, ale najwidoczniej nie przyciągnęła mojej uwagi na tyle, żebym ją przeczytała. Niemniej jednak dobra recenzja, mam tylko jedno zastrzeżenie: jak dla mnie czcionka jest za mała, przez co źle mi się czytało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i ściskam :**
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
To chyba nie jest książka dla mnie. Rzadko sięgam po ten gatunek i na razie zrezygnuje z lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!