"Tylko dobrzy ludzie zostali"
A. A. Reich
Literacko.com.pl
Liczba stron: 280
Ocena: 5/6
Główna bohaterka powieści, Aleksandra Chojnicz, rezygnuje z
dotychczasowego życia i w poszukiwaniu nowej drogi niespodziewanie wraca do
miejsc, o których starała się zapomnieć.
Odwiedzając rodzinną wieś swojego ojca poznaje historię, w
którą wplątane są losy jej rodziny i tamtejszej społeczności. Początkowy 'urlop
od życia' staje się trudnym egzaminem, w którym trzeba opowiedzieć się po
stronie dobra lub zła, a wszystko to, co do tej pory było proste i oczywiste,
wywraca świat Oli do góry nogami.
"Nie, nie tęsknię.
Nie, nie chcę tam wracać.
Nie mam do czego, a tym bardziej do kogo."
Dobro i zło, choć z jednej strony przeciwstawne, są
zjawiskami niesłychanie podobnymi. To pojęcia względne, nie sposób ich zbadać,
zamknąć w ścisłych ramach. Uznanie konkretnego zachowania właściwym lub
nagannym ściśle zależy od osoby obserwującej, jej doświadczeń, percepcji,
emocji. Coś, co u innych wydaje się złym postępowaniem, w naszym wypadku może
zostać uargumentowane w taki sposób, że będziemy pewni słuszności podjętej
decyzji. Granica między dobrem a złem jest niesłychanie cienka i płynna, a
delikatne jej przekraczanie sprawia, że linia stopniowo zaciera się na zawsze,
zwłaszcza jeśli oceniamy świat głównie z własnej, trochę egoistycznej
perspektywy. I choć nikt nie przyzna, że ranienie drugiej osoby jest właściwym
zachowaniem, to już w wypadku ukarania oprawców zaczynają pojawiać się spore
wątpliwości.
"Dlaczego tak długo sądziłam, że należę do tamtego świata?"
Nasza bohaterka szukając odpoczynku i ukojenia odwiedza
rodzinną, właściwie już zapomnianą wieś. Nie czuje się nijak związana z
tutejszymi mieszkańcami, nie interesuje ją przeszłość ojca, wyjazd ma na celu
wypoczynek, jest przystankiem, wstępem do nowego rozdziału. Szybko okazuje się, że nie zazna wymarzonego spokoju, gdyż trafia w sam środek
policyjnego śledztwa. Wygląda jednak na to, że tylko ona przejmuje się śmiercią
mężczyzny, dla pozostałych to niezbyt emocjonujące zdarzenie. Zachowanie
mieszkańców wsi zaczyna ją coraz bardziej dziwić, nie tylko ukrywają wiele
sekretów, ale i zamordowanie jednego z nich uznają za coś normalnego, nawet
słusznego. Dziewczyna im bardziej zagłębia się w poszukiwania, tym więcej
niepokojących faktów odnajduje. Zmieniają one nie tylko wizerunek mieszkańców
wsi, ale również i jej ojca. Wygląda na to, iż tutaj każdy ma coś na
sumieniu...
"Może Wójtowiczowa miała rację? Sami dobrzy ludzie tu są. Tylko co zrobili z tymi... złymi?"
"Tylko dobrzy ludzie zostali" to niezwykle udany,
nadzwyczaj głęboki debiut literacki Aldony Reich. Pióro pisarki jest
nienaganne, wyróżnia się przystępnością i sugestywnością, a nieprzewidywalna
fabuła wciąga czytelnika już od pierwszej strony. Autorka pod postacią
subtelnej opowieści przemyciła odwieczną prawdę o lekkości zacierania granic
między dobrem a złem. Zachowanie nakreślonych postaci umacnia w przekonaniu, że
są to pojęcia względne i niełatwe do zdefiniowania. Książka przypomina, że nie
można nikogo oceniać po pozorach, ranić innych pochopnymi komentarzami,
oskarżeniami, bo nic nie jest w naszym życiu pewne i stabilne. Nie sposób
przewidzieć, co spotka nas jutro. To, do czego jest zdolny człowiek, wyjaśnia
się dopiero w sytuacjach kryzysowych, które mogą wymusić naprawdę pozornie
absurdalne dla nas zachowania.
Nakreślone postacie są wyraziste i jak najbardziej
przemawiające. Główna bohaterka od początku mnie intrygowała i jestem pewna, że każda kobieta w jakimś
stopniu będzie się z nią identyfikować. Na uwagę zasługuje także doskonała
charakterystyka małej społeczności. Mieszkańcy wsi to grupa hermetycznie
zamknięta, wszyscy się znają, posiadają własne mroczne tajemnice, o których
głośno nie mówią, nie chcą do nich dopuścić obcych. Tu każdy ma coś na
sumieniu, lecz zawarli swego rodzaju umowę, by nie rozpamiętywać przeszłości,
nie grzebać w sprawach zamkniętych. Liczy się to, co trwa obecnie, a że wszyscy
sobie pomagają i nawzajem o siebie dbają, nie mają oporów, by nazywać siebie
dobrymi ludźmi.
"Strach to potężny motywator... Potrafi sparaliżować, a jednocześnie sprawi, że w poszukiwaniu ratunku zdolni jesteśmy do najgorszych podłości..."
"Tylko dobrzy ludzie zostali" jest wciągającą,
trzymającą w napięciu, głęboką historią, która skłania do wielu poważnych
refleksji. To nie tylko chwytająca za serce książka o płynności granicy między
dobrem a złem, lecz również powieść o poznawaniu samego siebie i odkrywaniu
przemilczanej, niełatwej do zdefiniowania historii własnej rodziny. Pozycja
Aldony Reich uzmysławia, jak wielką moc mają słowa. Należy używać ich ostrożnie
i subtelnie, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy nas samych los zmusi do
przekroczenia cienkiej, czerwonej linii, za którą nigdy mieliśmy nie zaglądać.
Jeśli macie ochotę na niebanalną, emocjonującą i niesłychanie życiową historię,
nakreśloną nadzwyczaj przyjemnym piórem, koniecznie musicie sięgnąć po tę
pozycję!
Uwielbiam tak dobre debiuty. Na pewno będę chciała przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńTakie udane debiuty to ja mogę czytać. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTo niezupełnie moja bajka, ale bardzo lubię czytać debiuty, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam w planach, ale zapowiada się ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com
Zaciekawiła mnie z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuń