"Kaiken"
Jean-Christophe Grangé
Wydawnictwo: ALBATROS
Liczba stron: 528
Ocena: 6/6
Olivier Passan jest oficerem policji, który w dzieciństwie
doświadczył wiele przykrego. Jako sierota, często zmieniająca opiekunów zastępczych, zszedł na złą ścieżkę, był wielokrotnie świadkiem okrutnych czynów.
Mimo wszystko stanął na nogi, ożenił się z przepiękną Japonką Naoko i założył
własną rodzinę. Choć po wielu latach para się rozwodzi, synowie są dla
obojga najważniejsi na świecie.
Czy jednak policjant potrafi ich ustrzec przed ogromnym
niebezpieczeństwem, jakie im grozi?
Wygląda na to, iż seryjny morderca, którego ściga, pragnie
się zemścić.
Sprawa okazuje się niezwykle poważna, bo jest to naprawdę
okrutny zbrodniarz.
Jego ofiarami padają kobiety w zaawansowanej ciąży, które
masakruje. Mężczyzna, jaki dokonuje aborcji i podpala dzieci, musi być przecież
niesłychanie niebezpiecznym szaleńcem, pozbawionym skrupułów.
"Wszystko przemawiało za tym, że morderca ma nerwy ze stali, jest psychicznie chory i jednocześnie doskonale zorganizowany. Szaleniec, a zarazem ktoś, kto działa z precyzją i na pewno na tym nie poprzestanie."
Co gorsza, cechuje go niezwykły spryt i inteligencja,
niezauważony włamuje się do domu oficera. Niestety brak jednoznacznych dowodów nie pozwala na
zatrzymanie.
Czy Passan ma jakiekolwiek szanse dopaść groźnego psychopatę?
I czy podejrzewa właściwą osobę?
Nareszcie trafiłam na mocny thriller, który mnie w pełni
usatysfakcjonował. Nie przesadzam. Od samego początku historia trzyma w
niemiłosiernym napięciu. Przez ponad 500 stron odczuwałam stale nadciągające
zagrożenie. Tak mnie ono pochłonęło, że utrzymywało się jeszcze nawet gdy
skończyłam czytać. Po takiej lekturze nie da się po prostu ochłonąć i od razu
chwytać za następną. Dopiero po jakimś czasie adrenalina znika i możemy zająć
głowę czymś innym.
W książce znajdziemy wiele realistycznych, dopracowanych
opisów. Nie chodzi mi tylko zbrodnie, choć fakt, te są okrutne, wręcz
drastyczne. Uzyskamy jednak tu również charakterystykę dzieciństwa bohaterów
oraz wyjaśnienie wielu zasad czy norm, obowiązujących w Japonii.
Autor porusza bardzo trudne, ale niesamowicie interesujące
tematy, takie jak nowotwór czy dwupłciowość. Fabuła wywołuje gejzer
intensywnych emocji, które namiętnie targają czytelnikiem. Nie skłamię jeśli powiem, że do tego stopnia, iż nie da się
jej czytać, bez rzucenia co jakiś czas paru wulgaryzmów.
Ogromną zaletą są genialnie nakreśleni bohaterowie.
Poznajemy ich słabości, dowiadujemy się jak wpłynęła na nich przeszłość. Każdy
ma jakieś sekrety, niektóre stanowią wielkie niebezpieczeństwo. Portrety
psychologiczne postaci są naprawdę bardzo złożone i dopracowane, co wręcz
powala na kolana. Doskonale ukazany zostaje wpływ dzieciństwa, a także
wychowania na kształtowanie się charakteru i systemu wartości każdego
człowieka.
Co najważniejsze, autor nie ocenia ich postępowania,
pozostawia to czytelnikowi. Nasuwa się pytanie, czy w tym wypadku ludzie
są tylko źli i dobrzy. Dowiadujemy się, jak pewne sytuacje wpływają na poszczególne jednostki i
ich wyniszczają. Uświadamiamy sobie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Nikt
nie rodzi się przestępcą, jednak każdy ma swoją mroczną stronę.
"Passan nie drążył tego tematu. Dzieci z ośrodków wychowawczych nie są ani gorsze, ani lepsze od pozostałych, ale porzucenie, samotność, trauma rozwijają w nich okrucieństwo. Jakby już zaczynały się mścić za swój los."
To naprawdę szokująca, krwawa historia z nienawiścią oraz
Japonią w tle. Tytułowy kaiken to sztylet, którym żony samurajów zadawały
sobie honorowo samobójczą śmierć, poprzez podcięcie gardła. Naoko taki miecz
otrzymała dawniej w prezencie, ale na pewno nie spodziewała się, iż zostanie on
użyty. Znajdziemy tu również fascynujące nawiązanie do mitologii. Wszystko to komponuje się w niesamowitą, wciągającą powieść, pełną niespodziewanych zwrotów
akcji.
Dawno nie czytałam tak mocnego, niepokojącego thrillera.
Przysięgam, że nie przesadzam! Znalazłam tu wszystko, czego oczekuję od dobrej
książki. Zakochałam się w tym mrocznym, tajemniczym klimacie.
Nie chodziło tu przecież
tylko o znalezienie mordercy, lektura porusza wiele innych kwestii
takich jak różnice kulturalne, problemy małżeńskie, trudne dzieciństwo, czy
choroby. Wszystko tworzy idealną całość. Autor doskonale zwodzi czytelnika,
który jest przekonany, że poznał rozwiązanie zagadki, a nagle pewne zdarzenia,
rzucają zupełnie inne światło na całą sytuację. Oby więcej takich pozycji!
Po przeczytaniu pozostał ogromny niedosyt, żałuję, że już po
wszystkim. Muszę koniecznie sięgnąć po inne powieści J.C. Grange'a, a was gorąco
zachęcam do sięgnięcia po tę znakomitą książkę.
Książka porusza ciekawe tematy jak widzę. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam próbować czytać thrillery i na razie nie jest tak źle, chociaż za nimi nie przepadam. Napisałaś, że ten jest mocny, więc na pewno odpuszczę, nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Entuzjazm wobec tego tytułu aż bije z Twojego wpisu - na tyle mocno, że aż by się chciało od razu poczuć takie same emocje :) Na pewno pomyślę o lekturze tej książki, bo cenię porządne portrety psychologiczne i trzymające w napięciu thrillery.
OdpowiedzUsuńZapamiętam na czas, w którym będę szukała thillera :D
OdpowiedzUsuńLubię to wydawnictwo, ale książka chyba nie do końca w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńNa razie niestety nie mam w planach.
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Jestem zdumiona, że książka wypadła naprawdę dobrze;)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji się nie oprę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może mi się spodobać, z zainteresowaniem po nią sięgnę, dopisuję do listy czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina