"Alchemik z gwiazdy"
Sonia Wiśniewska
Wydawnictwo: NOVAE RES
Liczba stron: 234
Ocena: 5/6
Karol Polides jest niezwykle zdolnym alchemikiem z
południowego królestwa. Całkowicie oddaje się swojej pracy, nie zwraca uwagę na
otaczający go świat. Mimo, iż jest bliski geniuszu, pragnie stać się jeszcze
lepszym ekspertem w ukochanej dziedzinie, stał się perfekcjonistą. To osoba
bardzo spokojna, opanowana i bojąca się zmian. Bez pamięci poświecił się obowiązkom i uważa zamieszkiwany pałac za bezpieczny azyl.
Tradycją jest, iż król w trakcie zimy zapada w długi sen, a nikt
nie śmie mu przeszkadzać. Niestety niespodziewanie przywódca sam się przebudza,
przyczyną są ważne wizje, którymi chce jak najprędzej podzielić się ze swoim
najlepszym alchemikiem. Karol otrzymuje zaskakujące zadanie. Musi wyruszyć w
podroż, w celu odnalezienia tajemniczego kamienia filozoficznego.
Czy jednak ów artefakt istnieje naprawdę, czy jest tylko
wymysłem wyobraźni?
Czy naprawdę jakiś przedmiot umożliwi ucieczkę od śmierci?
I czy cichy, zrównoważony samotnik, jakim stał się Karol,
podoła tak ważnej, niebezpiecznej, wręcz szalonej misji?
"Nic nie jest nieśmiertelne. Każdy spotka się ze swoją własną śmiercią. Życie jest tylko jedno i dlatego jest takie cenne."
Już patrząc na okładkę przeczuwałam, że czytanie tej
książki, będzie niesamowitą, porywającą przygodą. Jest magiczna i tajemnicza,
co idealnie oddaje klimat tej powieści. Przenosi nas do innego wymiaru, z
którego nie chce się wracać.
Jestem pod wrażeniem niepowtarzalnego sposobu, w jaki
autorka wykreowała świat. Niezwykle plastyczne opisy sprawiają, że czytelnik
momentalnie odpływa do tej fantastycznej krainy i razem z bohaterami podziwia
otaczającą, niespotykaną rzeczywistość.
Sam pomysł na fabułę jest moim zdaniem
nieszablonowy i pod postacią pozornie baśniowej, czarodziejskiej opowieści,
przekazane zostają największe życiowe prawdy. Alchemik albowiem, podczas tej
podróży, w końcu dokładnie pozna siebie samego i zazna ogromnej przemiany.
Odnajdzie znacznie więcej niż szukał, zrozumie dokładniej co jest ważne.
Chyba każdy z nas słyszał legendę o kamieniu filozoficznym.
Ze względu na jego magiczne właściwości nie ma osoby, która by go nie pragnęła.
Czy jednak życie miałoby jakąkolwiek wartość, gdyby było wieczne? I czy jest
sens poświęcać swój los na ciągłe doskonalenie się, jeżeli nie potrafimy przez
to ujrzeć otaczającego piękna i odczuwać emocji? Nieśmiertelność została
przedstawiona jako coś bardzo pożądanego, ale niekoniecznie w pełni satysfakcjonującego.
Na wielkiego plusa zasługują genialnie wykreowani, bohaterowie, którzy przeżywają naprawdę niesamowite przygody. Wszystko jest
owiane nutką tajemnicy, dlatego nie sposób oderwać się od lektury. Książka jest
napisana lekkim, niezwykle plastycznym językiem, czyta się ją niesłychanie przyjemnie
i szybko.
"Alchemik z gwiazdy" to poruszająca powieść o
samotności, przyjaźni, ale także o przemianie, której możemy dostąpić z dnia na
dzień, nigdy nie jest za późno, by być szczęśliwym. To historia o życiu ale i o
śmierci, jednak nie ukazuje jej jako coś strasznego, czego należy się bać. To
nieodłączny element naszego istnienia, trzeba to pojąć, oswoić się z nią i
cieszyć się każdym dniem, sprawiać by nasz los był piękny i wartościowy.
"Śmierć jest nieuniknionym i czy z tego powodu jest taka przerażająca? Jest straszydłem lub upiorem czyhającym na ludzkie dusze? Czy mamy prawo określać ją w taki sposób? Jaka naprawdę jest śmierć i czy musimy się jej obawiać?"
Na przykładzie głównego bohatera uświadamiamy sobie, że
monotonia i strach przed zmianami, a także zatracenie w pracy, pozbawia nas
uczuć i fascynujących przygód. Życie nie jest nam dane na zawsze, więc trzeba
korzystać z każdej chwili i porzucić lęki.
Książka jest pełna wartościowych, niezwykle pouczających
myśli i refleksji. Pod tym względem przypomina trochę mojego ukochanego
"Małego Księcia", który jest skarbnicą sentencji. Sprawia, że człowiek
inaczej patrzy na egzystencję, bardziej wszystko docenia i rozumie, co ma największą wartość.
"Potężna wiedźma powiedziała kiedyś, że słowa wpływają na ludzi. Trzeba zważać na to, co się mówi, ponieważ gdy raz coś powiesz, nie da się tego odwrócić. Słowa są czymś, z czym ciągle mamy styczność. Mogą nawet zrujnować człowiekowi życie."
To porywająca
historia, która wywołuje masę emocji i totalnie wciąga w magiczny
świat, którym wbrew pozorom, rządzą takie same zasady jak naszym. Liczne zwroty akcji sprawiały, że z napięciem
pochłaniałam kolejne strony i nie miałam pojęcia, czego mogę się jeszcze
spodziewać.
Moim zdaniem jest to przepiękna lektura zarówno dla
młodszych, jak i starszych czytelników, każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Osobiście jestem nią zachwycona, z pewnością na długo zostanie w pamięci i nieraz
jeszcze do niej powrócę. Autorka znakomicie połączyła magiczną rzeczywistość z
motywem śmierci oraz ważnymi życiowymi lekcjami. Trudno uwierzyć, iż to
jej debiut. Z niecierpliwością czekam na następną książkę.
To powieść, której czytanie jest zarówno niezwykłą
przyjemnością, jak i nauką. Żałuję tylko, że jest taka krótka, bo szkoda było mi
się rozstawać z Karolem i Incognito. Zachęcam do lektury wszystkich, nie tylko
fanów fantastyki. To pozycja, która skradnie wasze serca!
Serdecznie polecam!
Przyznam się, że nie rozczytuję się w książkach fantasy, nie mam za bardzo doświadczenia w tym gatunku i nie wiem tak naprawdę po co sięgnąć. Skoro polecasz tą książkę, to może faktycznie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać. Po prostu muszę.
OdpowiedzUsuńFabuła troszkę przypomina mi mangę ,,Fullmetal alchemist". Będę musiała kiedyś to przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com