"Siostrzane Dzwony" Lars Mytting


"Siostrzane Dzwony"
Lars Mytting
OTWARTE


Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Halfrid i Gunhild Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie.

Życie w Butangen toczyło się spokojnym rytmem, do wsi rzadko przybywał ktoś nowy, aż w 1880 roku parafię objął młody, ambitny pastor, który postanowił wprowadzić wieś w nowe czasy. Przywiązani do odwiecznych tradycji mieszkańcy w większości odnosili się do duchownego z podejrzliwością. Dla Astrid, młodej dziewczyny z rodu Hekne, był on jednak kimś wspaniałym, fascynującym, kto sprawił, że zapragnęła innego życia. Może nawet mógł stać się kimś więcej... Kiedy jednak pastor zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła i sprowadził do Butangen niemieckiego architekta, by przygotował kościół i dzwony do podróży do dalekiego Drezna, dziewczyna poczuła się zdradzona…

Bo czy można wywieźć do obcego kraju Siostrzane Dzwony, tak ściśle związane z wioską i rodem Astrid? I kim naprawdę jest ten architekt, tak utalentowany i wrażliwy, który otwiera serce przed dziewczyną? Astrid uświadamia sobie, że stoi przed niełatwym wyborem, a od jej decyzji zależeć będzie cała jej przyszłość…


Hipnotyzująca, nastrojowa, zdobiona pięknymi złoceniami okładka to jedynie zapowiedź iście bajecznej, klimatycznej opowieści, jaką podarował swoim czytelnikom Lars Mytting. Ta zmysłowa,  pełna ludowych wierzeń historia wciąga już od pierwszych stron, porywając czytającego w emocjonującą, niezapomnianą, iście duchową podróż w czasie, z której powrót do szarej rzeczywistości okaże się wyjątkowo trudny...

Uwielbiam klimatyczne historie o niewielkich, niemalże zapomnianych mieścinach, ich mieszkańcach, prowadzących pozornie zwyczajne życie. Pozornie, gdyż najczęściej, choć nie są tego w większości świadomi,  ich życie przesycone jest magią, nierozerwalnie łączy się z istnieniem mocy nadprzyrodzonych, obecnością duchów tych, którzy zaznaczyli się w historii. Tak było oczywiście w tym przypadku, lecz autor tak umiejętnie wplótł wątek metafizyczny, że początkowo zafascynowany czytelnik nie jest w stanie odróżnić fikcji od prawdy, magii od zabobonów, w skutek czego z każdą kolejną stroną przepada w tej odurzającej lekturze coraz silniej, po ty, by wreszcie zatracić się w niej bez pamięci.

Lars Mytting włada poetyckim, nadzwyczaj sugestywnym stylem. Naszkicowane opisy działają na wszystkie zmysły i rozbudzają wyobraźnię do granic, dlatego czytający gubi się, otumaniony nie dostrzega, gdzie przebiega granica między jawą, a snem. Na ogromne brawa zasługuje baśniowy klimat, jaki w mistrzowski sposób ukazuje wielowymiarowość i osobliwość istnienia. Przenikające się rzeczywistości dosięgają najciemniejszych zakamarków ludzkiego serca, skłaniają do refleksji, ale i wywołują niepokój.

Wyjątkowa w każdym calu, dotykająca najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy, paraliżująca skrajnymi emocjami! "Siostrzane dzwony" to mistyczna, pełna wzruszeń, łez i uśmiechu, dopieszczona magicznym, odurzającym klimatem opowieść, w której nie sposób się nie zatracić. Wspaniały baśniowy klimat, zatarte granice między prawdą a fikcją, doskonałe kreacje bohaterów uwikłanych w nietypowy miłosny trójkąt, wszystko to nakreślone niebywale błyskotliwym piórem! Dla tak wybitnej uczty literackiej, warto zarwać całą noc!

 

1 komentarz:

  1. Skoro jest to tak bardzo emocjonalna i wzruszająca książkę, to koniecznie muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...