"Sand"
Ewelina Trojanowska
Wydawnictwo: NOVAE RES
Liczba stron: 292
Ocena: 5/6
Świat fikcji dla wielu jest ucieczką od wszelkich problemów
czy przykrości. Zdaje się, że nie ma nic piękniejszego, niż podróż do
alternatywnej rzeczywistości, która może dać ukojenie i zapomnienie. Niestety
dla osób mocno wrażliwych, przytłoczonych codziennością, granica między fikcją
a realnością bardzo łatwo się zaciera. Utożsamianie się z bohaterami staje
się zbyt intensywne, ich życie odbieramy jako własne i na odwrót. Najgorzej,
jeśli mówimy tu nie o pięknej, radosnej przygodzie, a iście psychodelicznej
historii, która prowadzić może nawet do załamania nerwowego. O tyle, o ile
czytelnik po skończeniu lektury może odłożyć ją na półkę i po ochłonięciu
sięgnąć po kolejną książkę, to pisarz, kreujący bohaterów i ich losy, staje się
często w jakimś stopniu uzależniony od nakreślonego przez siebie świata. Nieraz
też w swoim dziele ujawnia wszystkie skrywane, miotające nim emocje, do jakich
po prostu nie potrafi przyznać się w prawdziwym życiu. Niestety nie trudno się
pogubić, co jest prawdą, a co już tylko wymysłem wyobraźni...
"Może po prostu bałam się być szczęśliwa. Być może przyzwyczaiłam się do siedzenia w swoim gównie, ponieważ, mimo że śmierdziało, podświadomie było mi w nim bezpiecznie."
Ethan jest niezwykle wrażliwym chłopakiem, zakochanym w
literaturze. Niestety jego pasja nie jest doceniona przez ojca, który uważa
syna za nieudacznika, a zawód pisarza za hańbę. Poza czytaniem i pisaniem
dziennika, jego ulubionym zajęciem jest obserwowanie przechodniów. W ten
właśnie sposób spotyka Jenny. W chwili poznania dziewczyna jest załamana,
wyznaje, że rzucił ją partner. Chłopak czuje się delikatnie spławiany, ale za
wszelką cenę pragnie pocieszyć nowo poznaną. Wytwarza się między nimi wyjątkowa
więź, jakiej początkowo nawet nie są w stanie zrozumieć.
Nastolatka jednak nie jest do końca z nim szczera, zataja
prawdziwy powód płaczu. Jej matka jest ciężko chora, a ojciec znęca się nad nią
psychicznie i fizycznie, co staje się bodźcem do podjęcia kolejnych prób
samobójczych. Umysł Jenny nie funkcjonuje w sposób prawidłowy. Zaniżone
poczucie wartości oraz codzienne tragedie wywołują kolejne zaburzenia, a ona
ślepo brnie w następne kłamstwa. Wyznaje Ethanowi, że choroba matki, jest jej
własną, czym zyskuje opiekę, troskę i współczucie chłopaka. Z czasem ich
relacja staje się coraz poważniejsza. Ale czy związek oparty na fałszu i
chorobliwej zazdrości, jest w stanie przetrwać?
Kolejną przeszkodą zdaje się być Amy, koleżanka
książkoholika. To osoba zgorzkniała, niedoceniająca własnego życia. W Ethanie
odnajduje oparcie, zawsze może mu się wyżalić, mimo różnicy wieku chętnie
spędza z nim czas. Powoli staje się
zaborcza, dziewczynę przyjaciela traktuje jako wroga, który zabiera uwagę, jaka
mogłaby być przeznaczona dla niej.
"Czasem spotykasz ludzi i od razu bije od nich aura, która daje ci pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa. Aura sprawiająca, że czujesz, iż możesz się przed nimi otworzyć i całkowicie im zaufać..."
Każdy z tej trójki jest dość ciężko doświadczony przez los,
co odbiło się brutalnie na ich psychice, postrzeganiu siebie. Nie od dziś
wiadomo, że osoby, o zaniżonej samoocenie, bardzo łatwo uzależniają się od
obecności drugiej osoby, tworzą więzi destrukcyjne, wpadają w obsesję. Relacje
łączące bohaterów, z czasem zamiast pomagać im uporać się z dotychczasowymi
problemami, stają się męczącą torturą, której mimo prób, nie sposób przerwać.
Coś, co miało dać szczęście, nie tylko je odbiera, ale i zamienia się w
prawdziwe więzienie, a oni sami zamiast się podnieść, nieświadomie spadają na
same dno.
Należy wspomnieć o
jeszcze jednej postaci, Alice, pisarce. To ona stworzyła wymienione wcześniej
zagubione trio. Kim jest? Zdaje się, że każdym ze swoich bohaterów po trochu...
Są takie pozycje, po które, gdy tylko przeczytamy opis,
chcemy niezwłocznie sięgnąć. Tak było właśnie w wypadku dzieła Eweliny
Trojanowskiej. Byłam świadoma, że odnajdę na jego stronach historię, gdzie
fikcja doskonale miesza się z rzeczywistością, wpędzając czytelnika w oszałamiającą niepewność, nie przypuszczałam jednak, iż będzie to lektura tak trudna, a nawet
psychodeliczna.
"Sand" jest intensywną mieszanką ciężkich tematów,
która wielokrotnie przytłacza i otumania czytającego. Przekaz jest na tyle
autentyczny i intensywny, że musiałam dość często robić przerwy i odkładać
książkę, by choć trochę ochłonąć. Jest do dowód na to, jak wiele potężnych
emocji wywołuje lektura, a także na ich obezwładniającą moc.
"Od miesięcy zdarzały mi się momenty, kiedy byłem już cholernie zmęczony tą naszą relacją. Myślę, że zwłaszcza w tamtej chwili trwałem przy niej już tylko ze strachu, co było chore, ale jak widać nie miałem wyboru."
Styl autorki jest niezwykle dojrzały, obrazowy. W przystępny
sposób przekazuje nam ciężką tematykę. Doskonale nakreśliła portrety psychologiczne
postaci. Są to osoby przytłoczone problemami, nieradzące sobie z samym sobą,
popadające w destrukcyjne relacje, z których nie potrafią się uwolnić.
Zagłębiamy się w ich umysł, przyjmujemy na siebie targające nimi emocje, silnie przeżywamy wszystkie rozterki.
Znajomość miotających nimi uczuć, pozwala nam zrozumieć ich zagubienie i brak
konsekwencji.
Książka okazała się zaskakująco mocną lekturą, nie tylko
skłaniającą do zadumy, ale i siejącą wyniszczenie, a nawet spustoszenie
emocjonalne. Dawno żadna powieść mnie tak mocno nie przygnębiła. Jest to
zasługa poruszonych kwestii takich jak przemoc, próby samobójcze, brak
akceptacji samego siebie, wyniszczające uzależnienie od drugiej osoby, ale
także melancholijnego klimatu, który bije do nas z niemal każdego słowa.
Co istotne, myślę, że każdy z czytelników, w zależności od
własnych doświadczeń, odbierze ją na swój indywidualny sposób, jednak nikt nie
będzie w stanie przejść obok niej obojętnie.
"Sand" to niezwykle wciągająca, trudna i dojrzała
historia o wyniszczających relacjach międzyludzkich, a także o zaburzeniach
psychicznych, które nie pozwalają człowiekowi na prawidłową ocenę
rzeczywistości. Jest również powieścią o ciężkich wyborach, szantażu
emocjonalnym, niemożności podjęcia odpowiedniej decyzji, spowodowanej wyrzutami
sumienia przeplatającymi się z pragnieniem zaznania spełnienia oraz szczęścia.
Bezsprzecznie jest to jedna z lepszych książek o wyniszczającej miłości, czy
uzależnieniu od drugiego człowieka, jaką ostatnio miałam okazję czytać. Jej
nieszablonowość oraz autentyczność sprawią, że zajmie w moim sercu szczególne
miejsce. Zdecydowanie spodoba się każdemu, kto nie boi się trudnej tematyki czy
przygnębiających treści o skomplikowanych uczuciach. Przekonajcie się na
własnej skórze, czy miłość rzeczywiście zawsze przynosi spełnienie i ukojenie,
a samotność jest gorsza od bycia w związku! Gorąco polecam!
"Czasem nadmiar miłości może być tak samo bolesny, nieznośny i wyniszczający jak jej brak."
Chyba nie tym razem :/ Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCenię sobie książki podejmujące tak trudną tematykę.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza ważne tematy. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać, z drugiej - ostatnio wolę lżejsze książki. Zapiszę sobie, może kiedyś
OdpowiedzUsuńpo nią sięgnę.
Recenzja bardzo zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńWow! Brzmi genialnie!!! ♡♡
OdpowiedzUsuńGdzieś mi się ta książka już rzuciła w oczy (tę okładkę trudno zapomnieć), ale nigdy nie zwróciłam na nią większej uwagi. Mój błąd, bo zapowiada się naprawdę świetna, pełna emocji i napięcia historia, która, mam wrażenie, jeszcze długo po przeczytaniu pozostanie w mojej głowie.
Świetna recenzja *.*
Pozdrawiam ♡♡
Wiele słyszałem o tej książcę ale nie mam pojęcia czy poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Myślę, że i mi by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNie mam na nią ochoty niestety.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwna ta pozycja i nie wiem czy będę chciała ją przeczytać :/
OdpowiedzUsuńNo i kolejna książka na listę, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKompletnie nie w moim guście. No i wydawnictwo, za którym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i również byłam bardzo zadowolona z lektury ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Sama nie wiem. Mam wrażenie, że teraz powstają książki dla młodych, które poruszają trudne tematy, ale ja z tego wyrosłam i kompletnie mnie one nie ruszają..
OdpowiedzUsuńNie dla mnie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie mój klimat..
OdpowiedzUsuńNiesamowiie mnie zaintrygowałaś! Lubię takie cięższe pozycje!
OdpowiedzUsuńOstatnio stronię od takich ciężkich tematów w książkach, więc póki co raczej odpuszczę, choć wydaje się bardzo interesującą pozycją.
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Dosyć ciekawa okładka, ale raczej książka na tą chwilę nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńGdyby nie te "cięższe" klimaty, to na pewno bym się skusiła, tak to nie jestem pewna...
OdpowiedzUsuń