"Księżyc jest kobietą" Joanna Gawrych-Skrzypczak




"Księżyc jest kobietą"
Joanna Gawrych-Skrzypczak
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Liczba stron: 392
Ocena: 4/6





Anna to przesympatyczna, niezależna, dojrzała kobieta, kochająca konie. Na co dzień zajmuje się stajnią i prowadzi pensjonat w Miętach. Stary dwór, w którym obecnie mieszka, od lat należał do jej pradziadków, niestety w trakcie wojny został im odebrany. Na szczęście mimo wielu przeciwności losu, kobiecie udało się go odzyskać i wyremontować. Wiedzie tam teraz spokojne, poukładane życie. 

Jest to osoba, która twardo stąpa po ziemi, stawia obowiązki nad życie miłosne. Ma jednak świadomość, iż sama sobie nie poradzi z tyloma zadaniami, zatrudnia więc do pomocy Łukasza, któremu od razu wpada w oko. Anna nie odwzajemnia tego uczucia, jej uwagę przyciąga zupełnie ktoś inny. Mowa tu o Geraldzie, który przyjechał do Mięt jedynie po to, by kupić konie.
Ze względu na dzielącą ich różnicę wieku, kobieta jest pełna wątpliwości, jednak wyraźnie dostrzega, że jemu również się spodobała.

Okazuje się, że fakt, iż jest sporo starsza to błahostka w porównaniu z tym, czego wkrótce dowie się o swojej nowej sympatii...

Jak to często bywa, w momencie gdy życie zaczyna się pięknie układać, przeszłość daje o sobie znać i wszystko się komplikuje. 
Nic nie jest takie, jakim się zdaje. Wygląda na to, że los okrutnie z nich zakpił.

Jaką tajemnicę skrywa przeszłość?

Czy związek z Geraldem ma jakąkolwiek przyszłość?

Autorka w ciekawy sposób przybliża nam losy przodków Anny. Jest wiele przeskoków w czasie, ale bez obaw, nie ma możliwości by się pogubić. Mi osobiście, bardzo podobają się takie powroty do przeszłości. Dzięki nim czytelnik ma szansę, dokładnie poznać historie poszczególnych członków rodziny, dowiedzieć się co wpływało na ich życiowe decyzje. 
Niestety większość wyborów nie była dobrowolna, do wielu rzeczy zmusiła ich okrutna wojna, a także powinność wobec ojczyzny. Okazuje się, że czyny popełnione przez nich kilkadziesiąt lat temu, mogą mięć ogromny wpływ na teraźniejszość.

"Księżyc jest kobietą" to piękna, wzruszająca historia o przetrwaniu.
Ukazuje jak okrutna jest wojna. Dziewczyny były gwałcone przez żołnierzy, ludzie nieraz musieli porzucić swoje rodziny, wszystkim groziła śmierć, głód i życie w ciągłym strachu. 
Na szczęście bohaterowie tej opowieści, mimo iż jest im bardzo ciężko, nie poddają się i uparcie walczą o swoje szczęście.

"Pytasz: jak? Jeśli jest potrzeba, to wszystkiemu się podoła, pamiętaj. Kiedy życie cię przytłacza i nie wiesz, co masz zrobić albo sądzisz, że sobie nie poradzisz, zacznij po prostu tak, jakbyś zaczynała sprzątać dom: najpierw wyczyść i uporządkuj jeden kąt, potem drugi i ani się nie spostrzeżesz, a już ogarniesz całość. Nigdy nie wiadomo, co nas w życiu czeka, czasami szczęście jest tuż za progiem."  

Książkę czytało mi się niezwykle przyjemnie, wręcz chłonęłam szczegółowe opisy przepięknego ogrodu oraz dworu, dzięki którym miałam możliwość przeniesienia się choć na chwilę do wspaniałych Mięt.
Jest to piękna, poruszająca powieść, która trzyma w napięciu i skłania do wielu refleksji.

Bardzo emocjonalnie przeżywałam rozterki i kłopoty bohaterów. Annie od początku życzyłam jak najlepiej, przecież jak każdy zasługuje na szczęście zarówno w życiu, jak i w miłości. Nie zazdroszczę tego, jak los okrutnie z niej zadrwił. To, czego dowiedziała się o swoich przodkach, naprawdę bardzo mną wstrząsnęło i nie jestem w stanie powiedzieć, jak bym postąpiła na jej miejscu.

Lektura sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się, czy na pewno znam swoich krewnych, jak wiele wiem o ich przeszłości, przecież te historie mogą odbić się na teraźniejszości. Wszyscy mamy swoje tajemnice i nie jesteśmy świadomi, że może to mieć ogromne konsekwencje dla następnych pokoleń.
Powieść uświadamia, jak bardzo zagmatwane może być życie i pokazuje, że nawet dobre decyzje mogą ranić.

"Przekonasz się jeszcze pewnie wiele razy, że życie bywa bardzo przewrotne, a rzeczy nie zawsze są takimi, jakimi je widzimy. I że przeszłość czasem lubi o sobie przypominać" 
Muszę przyznać również, że jak tylko zobaczyłam tę książkę, bardzo zaintrygował mnie tytuł. Jego tajemnica jednak jest już rozwiązana na początkowych stronach, gdzie poznajemy wspomnienia jednego z bohaterów, dotyczące lekcji języka francuskiego, prowadzonych przez jego matkę.
Niestety okazała się o wiele mniej ciekawa, niż się spodziewałam tego na początku. Moim zdaniem ma to niewiele wspólnego z całą historią, jednak okładka jest niewątpliwie piękna i przykuwająca uwagę.

Podsumowując, "Księżyc jest kobietą" to przepiękna historia o miłości, przyjaźni, spełnianiu marzeń, ale także o tęsknocie, podejmowaniu trudnych wyborów oraz wypełnianiu obowiązków. Jeśli lubicie historie o rodzinnych sekretach, gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością, na pewno wam się spodoba.

Gorąco polecam



Książkę zgłaszam do wyzwania #czytambopolskie




2 komentarze:

  1. Bardzo zachęciłaś mnie do tej książki i możliwe, że kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam i obserwuje,

    https://mareandbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Cieszę się bardzo :-)
    Również pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...