"Srebrna łyżeczka"Magdalena WitkiewiczFILIA
Historia kobiety, która przeszła w życiu wiele. Traumy z
przeszłości sprawiły, że zamknęła się w sobie i skupiła na karierze. Aż nagle
ktoś pokazał jej, że można żyć inaczej. Ktoś przetarł zabrudzoną szybę i
pokazał zupełnie inny świat.
Pewnego dnia Lidia dostaje list od tajemniczej kobiety,
która przedstawia się jako przyjaciółka rodziny. Chce jej przekazać w spadku
mieszkanie. Niczego więcej nie wyjaśnia.
Kim jest ta kobieta?
Dlaczego tak jej na tym zależy?
Nawiązuje się między nimi przyjaźń. Starsza kobieta uczy ją
wrażliwości i wiary w lepsze jutro. Nadal jednak nie wyjaśnia, skąd są srebrne
łyżeczki i dlaczego mają być właśnie jej. Po jej odejściu Lidia chce dowiedzieć
się prawdy. W końcu odkrywa tajemnicę, która wywraca jej życie do góry nogami.
Tajemnicę, dzięki której odnajduje spokój i szczęście.
Uwielbiam pióro Magdaleny Witkiewicz, dlatego z ogromnym
entuzjazmem sięgnęłam po najnowszą książkę pisarki. To niebywałe, że można
pisać o zdarzeniach przeszywających duszę na wskroś z taką lekkością,
subtelnością i ekspresyjnością. "Srebrna łyżeczka" to niewiarygodnie
przejmująca i przemawiająca historia, obok której nikt nie będzie w stanie
przejść obojętnie, skruszy nawet skamieniałe serca i momentalnie wywróci czytelnicze
życie oraz dotychczasową wizję świata do góry nogami.
Ostoją tej głębokiej, pięknej opowieści są mistrzowsko
naszkicowane postacie. Ich autentyzm, złożoność i chwiejność sprawiają, że
czytelnik momentalnie się z nimi utożsamia lub co najmniej traktuje ich jak
dobrych przyjaciół. Na wielkie brawa zasługuje szczególnie dopracowany portret
psychologiczny głównej bohaterki, dziewczyny, a następnie kobiety, która
musiała dorosnąć zbyt szybko, nie zaznała opieki czy czułości, przez co brutalnie pogubiła się w nowym, niemal
przypominającym bajkę, życiu. Tylko, czy miłość naprawdę jest w stanie wybaczyć
wszystko? Czy każdy błąd można naprawić?
Pisarka włada wyjątkowo przyjemnym, sugestywnym piórem,
dlatego opowieść pochłania się w zawrotnym tempie, z wypiekami na twarzy, a
kartki praktycznie same przelatują przez palce. Poznawaną historię odbieramy,
niczym swoją własną, a emocje bohaterów błyskawicznie i nadzwyczaj silnie
bombardują naszą duszę. Tak, to zdecydowanie pozycja, o jakiej niełatwo będzie
zapomnieć!
"Srebrna łyżeczka" jest poruszającą,
hipnotyzującą, skłaniającą do refleksji powieścią, jaką pochłania się z
zapartym tchem. To wspaniała, słodko-gorzka historia o prawdziwej miłości, jaka
nigdy nie jest bez skazy i to właśnie dzięki śladom po pęknięciach, które
zostały naprawione ciężką, szczerą, wspólną pracą, jest taka wyjątkowa i
najważniejsza w życiu. Głęboka, sentymentalna, lecz zarazem przeszywająca na
wskroś, silnie potrząsająca bohaterami, jak i zaintrygowanym czytelnikiem,
subtelna i piękna, ale nie można przecież odmówić jej brutalności, będącej
domeną ludzkiego życia, wywołująca potok łez, a jednak napawająca nadzieją i ukojeniem.
Może dam jej szansę, chociaż nie do końca mi po drodze z piórem p. Witkiewicz
OdpowiedzUsuńNa pewno nadejdzie mój czas z tą książką.
OdpowiedzUsuń