"1000 pierwszych szeptów"
Aniela Wilk
LUCKY
Liczba stron: 288
Ocena: 5/5
Jak wiele przeciwności losu może jeszcze znieść młoda
dziewczyna? Odejście ojca, choroba i śmierć mamy, przeprowadzka do nowego
miejsca, zwariowana babka, agresywny brat… Kiedy Lila poznaje Miłosza,
przystojnego jak diabli mężczyznę, i nawiązuje z nim płomienny romans, wydaje
się, że jej życie zacznie się wreszcie układać, że los właśnie rozdał nowe
karty… Nic bardziej mylnego. W najmniej spodziewanym momencie przeszłość puka
do drzwi młodych bohaterów „Tysiąca pierwszych szeptów” i nie pozwala zaznać
ukojenia, zmuszając do konfrontacji z demonami z minionych lat. Nagle wszystko
wywraca się do góry nogami.
Start historii zapowiada nowy początek dla dwójki młodych
ludzi, którzy po tragicznej stracie mamy, muszą przenieść się do babci. Już
sama podróż nie przebiega prawidłowo i przynosi pasażerom wiele nieprzyjemnych
niespodzianek, czym zwiastuje, że los ewidentnie nie ma zamiaru im odpuścić i
nie da ani chwili wytchnienia. I choć
oboje bardzo przeżyli śmierć mamy, to ewidentnie strata ta najmocniej uderzyła
w dopiero co kształtującą się psychikę młodego chłopaka. Fascynuje go śmierć
zwierzęcia, a apatia i przejawy agresji stają się coraz częściej obecne w jego
postępowaniu. Mimo starań, Lila nie potrafi do niego trafić, ma jednak nadzieję,
że babce uda się potrząsnąć nastolatkiem. Ku jej zdziwieniu, Alicja okazuje się
być artystyczną duszą, zbyt wyrozumiałą i wyraźnie trzymającą w tym konflikcie stronę
Marka. Zagubiona dziewczyna próbuje się uspokoić i rozpocząć wszystko od nowa,
pragnie mniej matkować chłopakowi i znaleźć sobie pracę. Niespodziewanie
spotyka przystojnego Miłosza, który dość szybko staje się dla niej całym
światem. Niestety, nowa namiętna znajomość odnajdzie na swej drodze poważną,
przemilczaną, choć nigdy niezapomnianą
przeszkodę...
"Zadziwiające, jak człowiek ma czasem niewielki wpływ na własne życie. Nie da się wszystkiego zaplanować, przewidzieć. Światem, i pewnie wszystkim daleko poza nim, rządzi przypadek, loteria, i jakiś dziwny, niedefiniowalny chaos. Wszystko potrafi w sekundę wziąć w łeb i zepsuć się bezpowrotnie."
Już początek historii zapowiada, że autorka nie boi się trudnych
tematów, a zatem mamy gwarancję, iż będą się one przewijały przez całą,
poruszającą opowieść. Nadaje to książce wyjątkowego charakteru, błyskawicznie
angażuje czytelnika, skłania go do zadumy i nasuwa wiele niełatwych pytań czy
dylematów. I choć nasi bohaterowie to młodzi ludzie, los już zdążył doświadczyć
ich bardzo boleśnie. Czytający z każdą kolejną stroną, mimo rosnącego
niepokoju, napełnia serce nadzieją, że w końcu wszystko się ułoży i postacie
zaznają wyczekiwanego spokoju i szczęścia. Niestety, nakreślona przez Anielę
Wilk historia jest nieobliczalna i brutalna niczym sam los, zatem nie sposób
przewidzieć, co za chwilę pojawi się na ścieżkach Lilki oraz Marka i czy w ogóle
można liczyć na satysfakcjonujący happy
end. Jak wiele nieprzyjemnych niespodzianek może przytrafić się jednej młodej
osobie?
"Słuchaj, to stara sprawa, ale to coś w rodzaju strupa, wiesz? Niby ok, ale jak zaczniesz drapać, to znów się będzie paprać."
Autorka nakreśliła bardzo ciekawe postacie, które poznajemy
stopniowo, dlatego silnie nas intrygują od samego początku. Wszyscy zostali
ukształtowani przez bolesne, często niesprawiedliwe, przykre wydarzenia, a
jednak każdy z nich przeżył to inaczej i próbuje sobie poradzić z demonami na
swój własny, indywidualny sposób. Ich życie jest już wystarczająco
skomplikowane, na dodatek na scenę wkracza mroczna przeszłość, która nie ma
zamiaru dać o sobie zapomnieć. Historia z tajemniczej dość szybko przemienia
się w niebezpieczną, a zatem jeszcze silniej absorbuje, ale też rozbudza
mocniejszy niepokój, wręcz przyprawia o dreszcze. Zakończenie jest zaskakujące,
pozostawia w oszołomieniu i absolutnym niedosycie, na szczęście finalny napis
zapowiada nadciągający ciąg dalszy, którego każdy czytelnik z pewnością będzie
niecierpliwie wyczekiwał.
"Podobno ludzie mają gadzie mózgi. To taka pamiątka po naszych zwierzęcych przodkach, którzy w chwilach zagrożenia wybierali dwie drogi. I tak: jedni albo zawsze konfrontowali się z problemem i podejmowali walkę, drudzy: gdy coś szło nie po ich myśli, uciekali."
"1000 pierwszych szeptów" jest chwytającą za
serce, nieobliczalną, absorbującą historią, która wciąga już od pierwszej
strony i trzyma w niemiłosiernym napięciu do samego finału, a nawet jeszcze
długo po odłożeniu książki na półkę. To słodko-gorzka opowieść o niesprawiedliwym,
brutalnym losie i skomplikowanych relacjach międzyludzkich, jaka zostanie w
czytelniczych sercach na bardzo długo. Doskonale nakreślone postacie, które
zbyt szybko musiały stać się dorosłymi, a co gorsza w walce z problemami
zostały pozostawione same sobie, dawne mroczne tajemnice, jakie stale
powracają, by burzyć porządek i spokój, kpiący los nieoszczędzający swych
delikatnych ofiar i rodząca się miłość, przed którą postawiono zbyt wiele
przeszkód, a wszystko to nakreślone niesłychanie przyjemnym i ekspresyjnym
piórem. Jestem pewna, że ta opowieść podbije wiele czytelniczych serc. Polecam
gorąco!
Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu!
Zapowiada się ciekawa lektura...warto sięgnąć po tę książkę 👌❤
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała i z ciekawością czekam na kontynuację. 😊
OdpowiedzUsuńTym razem to chyba nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuń