20 sierpnia miała swoją premierę powieść "Płonący Lód. Nieczyste zagranie", którą mój blog objął patronatem medialnym. Jest to debiut dwóch utalentowanych dziewczyn, Patrycji Kuczyńskiej oraz Moniki Rępalskiej.
Serdecznie zapraszam na wywiad, który umożliwi wam poznanie sympatycznych pisarek, ale także naświetli sytuację początkujących autorów na Polskim rynku.
Zachęcam również do przeczytania mojej recenzji książki oraz
do odwiedzenia strony autorskiej dziewczyn!
1. Jak wyglądał początek Waszej współpracy i skąd wziął się
pomysł na wspólne pisanie powieści?
MONIKA: Zupełnie przez przypadek szperając w necie w
poszukiwaniu jakiś książek do przeczytania, weszłam na stronę chomikuj.pl. Przez kolejny przypadek trafiłam na twórczość
Patrycji, na początku myślałam, że to książka jakiegoś zagranicznego autora,
ale jak się dowiedziałam, że to jej dzieło, pomyślałam, czemu by nie spróbować
napisać czegoś sama. I tak jakoś od słowa do słowa Patka zaproponowała mi pomoc
przy stawianiu pierwszych kroków przy moim pisaniu. Nie wiem w sumie jak doszło
do tego pomysłu. Pati wyszła z propozycją współpracy, a że ja najpierw robię
zanim pomyślę :P to zgodziłam się na to, czego oczywiście nie żałuję.
PATRYCJA: Poznałyśmy się w sumie przypadkowo w wirtualnym
świecie, a połączyła nas pasja do czytania i pisania. Chomikuj.pl był z
początku naszym miejscem spotkań i komunikacji, co później przeniosło się na
facebooka i finalnie skończyło się zapoznaniem w realu. Wzajemnie sobie
pomagałyśmy (i to nie tak, że proponując pomoc Moni sama byłam czy nawet jestem
jakąś wybitną pisarką; pomoc z mojej strony była krótka, bo Monia szybko sama
nauczyła się wielu rzeczy, przez co później ona pomagała mi), jak również
wspierałyśmy się, co robimy do dnia dzisiejszego, wzmacniając naszą pisarską
przyjaźń.
2. Czy pisanie we dwójkę jest proste, a może raczej
skomplikowane?
MONIKA: Hmm, chyba tak pół na pół. Jak masz blokadę w
pisaniu ta druga osoba zawsze cię motywuje, podsuwa pomysł, naprowadzi na
właściwy tor. Z drugiej strony trzeba iść na duży kompromis, nie zawsze możesz
napisać to co ci się podoba. Jednak dawałyśmy radę, czasem kreśliłyśmy tej
drugiej osobie całe zdania i poprawiałyśmy po swojemu. Mimo że masz wizję, coś
w międzyczasie wpada ci do głowy, próbujesz się dostosować do akcji, wymyślasz
swoją historię, a później czekasz na to, co dopisze twoja koleżanka. Pisanie we
dwójkę nie jest złe, ale jak już ktoś się na to zdecyduje, to jedna osoba musi
być powiedzmy uległa, bo inaczej może być ciężko. ;)
PATRYCJA: Zgadzam się z tym, co napisała Monia. Współpraca
między dwoma różnymi autorkami może być trudna i mozolna, ale ja na swojej
własnej skórze nie odczułam tego ani trochę (choć zastanawia mnie, która z nas
była „uległa”, jak to napisała Monia :-)). Dogadywałyśmy
się super i jeśli, któraś miała jakąś blokadę ta ją ukierunkowywała podsuwając
pomysł. Oj i to prawda kreśliłyśmy sobie sporo i z początku tego czerwonego
była dużooo, ale wtarłyśmy się w to i bliżej końca było tego coraz
mniej.
3. Jak wygląda proces wydawania książki przez początkujące
autorki? Czy na drodze do spełnienia tego marzenia spotkałyście wiele
trudności?
MONIKA: Oj, na pewno na samym początku jest wielka radość,
ale później zaczynają się schody. Nie
wiesz co należy robić, dostajesz informację typu „Gratuluję wydamy waszą
książkę” , ale co dalej? Opiszę jak to
było z nami. Dostałyśmy propozycję od pewnego wydawnictwa, że jest
zainteresowane wydaniem „naszej książki”. Na początku rozmowy odbywały się
poprzez e-mail, a kiedy zdecydowałyśmy się na wstępne warunki, udałyśmy się na
spotkanie do siedziby wydawnictwa. Widok biura piękny, osoba, która z nami
przeprowadzała rozmowę potrafiła ładnie mówić i zamydlić oczy. Faktycznie w
pierwszych chwilach po spotkaniu przemawiała przez nas ekscytacja, ale trzeba
było się wypytać co i jak. Czytałyśmy przed przyjazdem o wydawnictwie,
przygotowałyśmy się z pytaniami i po kilku godzinach rozmów naprawdę wszystko z
ich strony wydawało się dopracowane i nas zadowalało. To później totalnie się
zawiodłam. Może kontakt z wydawnictwem nie był najgorszy, ale pojawiały
opóźnienia, brak jakiejkolwiek promocji ze strony wydawnictwa, same musiałyśmy
o wszystko dbać. Jeśli chcecie wydać
swoją pierwszą książkę pukajcie do drzwi również innych wydawnictw, nie tylko
jednego.
Patrycja |
4. Jakie emocje towarzyszyły Wam w związku z premierą powieści?
Czy była to wyłącznie wielka radość i satysfakcja, czy może pojawiły się
również chwile zwątpienia, obawy?
MONIKA: Nie no muszę to napisać, byłam podjarana. :-) Wiadomo, rozpowiadało się o tym każdemu, to była duma, że twoje
nazwisko będzie widniało na okładkach w księgarniach. Ale także obawa, bo jak komuś się nie spodoba
to, co napisałyśmy. Każdy ma inny gust, ale chcesz, by każdy się książką
zachwycał. Nikt nie lubi krytyki, a wiadomo że takowa się pojawi. No i jeszcze
czy to będzie tylko wielkie halo jednej książki na pięć minut, czy będziemy
miały szansę wydać coś innego. Tak jak wszędzie są plusy i minusy.
PATRYCJA: Główną emocją była radość, bo kto nie czuje czegoś
takiego, gdy spełnia się Twoje największe marzenie, które jak do tej pory było
nieosiągalne. Czułam się wyróżniona i dumna z siebie, że jednak to, co piszę
jest coś warte. To z pewnością mnie dowartościowało. Natomiast obawą było to,
że książka nie spodoba się, że będzie więcej negatywnych opinii, niż tych
pozytywnych, a jak wiadomo debiutanta to najbardziej dotyka. Choć liczę się z
tym, że każda osoba lubi co innego i nie musi się jej podobać właśnie nasza
książka. Do krytyki też trzeba się przyzwyczaić i podchodzić z większym
dystansem.
5. Niezłomna dziewczyna, władczy przystojniak, masa sprzecznych
emocji, a w tle szkolne boisko hokejowe. Skąd akurat taki pomysł na fabułę?
MONIKA: Odpowiedź na to pytanie chyba zwalę na Patrycję. ;)
Ogólnie pomysł na fabułę był jej, ja później tylko się doczepiłam i pisałam z
rozdziału na rozdział wymyślając akcję na bieżąco.
PATRYCJA: W sumie to był spontan.
W swojej głowie już dawno miałam ułożony zarys tej historii i pomyślałam, że zaproponuję Moni napisanie czegoś wspólnie. Ona zgodziła się, ja jej przedstawiłam to, jak to widzę i zaczęłyśmy pisać. Jeżeli rozchodzi się o bohaterów to mój ulubiony typ w książkach. Ona charakterna, a on władczy. Zarazem nienawidzą się i kochają. Miałam dość czytania o potulnych i płaczliwych bohaterkach. Musiałam w swojej książce stworzyć bohaterkę z pazurem, która potrafiłaby utemperować największego twardziela. Tak postała Lexi, dorównując swoją charyzmą Knoxowi. A to, że w tle pojawia się boisko hokejowe to nie bez powodu, bo większość moich książek skupia się wokół sportu. Taka już moja natura. ;)
W swojej głowie już dawno miałam ułożony zarys tej historii i pomyślałam, że zaproponuję Moni napisanie czegoś wspólnie. Ona zgodziła się, ja jej przedstawiłam to, jak to widzę i zaczęłyśmy pisać. Jeżeli rozchodzi się o bohaterów to mój ulubiony typ w książkach. Ona charakterna, a on władczy. Zarazem nienawidzą się i kochają. Miałam dość czytania o potulnych i płaczliwych bohaterkach. Musiałam w swojej książce stworzyć bohaterkę z pazurem, która potrafiłaby utemperować największego twardziela. Tak postała Lexi, dorównując swoją charyzmą Knoxowi. A to, że w tle pojawia się boisko hokejowe to nie bez powodu, bo większość moich książek skupia się wokół sportu. Taka już moja natura. ;)
6. Po jakich autorów sięgacie najchętniej? Jakie książki
najczęściej czytacie?
MONIKA: Obecnie co mi wpadnie w ręce, ale najchętniej
trzymam się kryminałów i darków. Chociaż mam jedną serię, jak dla mnie z typu
fantastyki, której kartki z książki już wypadają od ciągłego czytania. A mowa o „Angelfall” Susan Ee. Jednak moje serce należy do
Sharon Bolton i jej cyklu z Lacey Flint.
PATRYCJA: W sumie czytam wszystko, jak tylko zaciekawi mnie
opis książki. Nie stronię od darków czy fantastyki. Jednak moją ulubioną
pisarką jest Elle Kennedy. Kocham jej książki, a najbardziej serię Off-Campus z
przystojnymi hokeistami. :D Ta seria jest genialna. Sama uwielbiam pisać w
swoich książkach o sportowcach i najlepiej się w tym odnajduję. A jeżeli chodzi
o fantastykę najbardziej lubię serię Lux – Jennifer L. Armentrout. Ta seria
jest równie świetna, przez co utkwiła mi w pamięci.
7. Czy oprócz czytania i pisania macie jeszcze jakieś pasje?
MONIKA: Ja to nie mogę usiedzieć w miejscu i teraz znowu
zachciało mi się iść do szkoły – kierunek manikiurzysta. Więc spokojnie można
powiedzieć, że niedługo pazurki będą moją nową pasją.
PATRYCJA: Hmm… Prócz czytania i pisania, mój czas
pochłaniają najbardziej dzieci. Na razie skupiam się na tym, bo ten czas
najszybciej umyka nam rodzicom. Mam jeszcze czas na inne pasje. ;)
MONIKA: O masz, to było tak dawno napisane, nie pamiętam. :P
No dobrze, teraz bez żartów. Ciągle jesteśmy przy niegrzecznych chłopkach i
hokeju, ale na planie ukaże się jeszcze piękna, utalentowana dziewczyna z
problemami w domu. Sytuacja rodzinna przysporzy jej problemów, ale spokojnie
pojawi się rycerz na białym koniu. ;) To tyle, na resztę będzie trzeba
zaczekać.
PATRYCJA: Na pewno poznacie inną stronę głównego bohatera
tej części (on już zajęty przez Anię :D), jak również pojawi się zdolna i z
problemami codziennego świata dziewczyna. Mogliście już ją wyłapać pod koniec
książki, więcej nie powiem. Jak dobrze pójdzie, będziecie mogli zapoznać się z
ich historią, która już czeka napisana.
9. Każda z Was ma na swoim koncie również indywidualne
teksty. Czy oprócz dalszego ciągu przygód Lexi i Knoxa, możemy wkrótce
spodziewać się wydania także innych powieści?
MONIKA: Na pewno byśmy chciały, ale wiadomo trzeba zapukać
do wielu drzwi, zanim któreś się otworzą. Mam małą nadzieję, że po wydaniu
wspólnej książki jakoś łatwiej będzie się nam już wybić i coś w niedługim
czasie znowu się pojawi.
PATRYCJA: Na pewno nie będzie to w najbliższym czasie, jeśli
w ogóle będzie… Polski rynek, jeśli chodzi o debiutantów (tak nadal się za niego
uważam, pomimo tego, że wydałyśmy pierwszą książkę), jest dość trudny. Już
wcześniej wysyłałam swoje teksty i wydawnictwa milczały. Niestety wolą stawiać
na znane nazwiska (najczęściej te zagraniczne), które dadzą im zysk. Ale wg
mnie w obecnych czasach wielu polskich pisarzy jest niedocenianych i pomijanych
(oczywiście nie mówię tutaj o sobie). Ale będziemy z pewnością próbować i nie
poddamy się tak łatwo. Może za jakiś czas ujrzycie nasze nazwiska na innej
okładce.
10. Co chciałybyście przekazać osobom, które marzą o
napisaniu i wydaniu książki?
MONIKA: Teraz wiem, że wydanie książki i ta cała droga z tym
związana nie jest dla początkujących osób usiana różami, ale jeśli to lubicie,
piszcie. Piszcie cokolwiek wpadnie wam do głowy, nie bójcie się przelewać
waszych pomysłów na papier. Jak wspominałam, nie każdemu może to się spodobać,
ale na pewno znajdzie się jakieś grono osób, które będzie łaknęło waszej
twórczości. Ktoś to dostrzeże i sami będziecie patrzeć na swoje nazwisko na
okładce własnej książki, a to wspaniałe uczucie. :-) Wywalą was drzwiami, wchodźcie oknem.
Odpowiedzi nie nadchodzą z dnia na dzień, więc uzbrójcie się w cierpliwość. A
najważniejsza rada: spróbuj, a co ci zależy! :-)
PATRYCJA: Nie zniechęcajcie się, jeśli wysyłacie swoje
teksty do wydawnictw,
a nie otrzymujecie odpowiedzi. Jak to się mówi, wchodźcie drzwiami i oknami, na wszelkie sposoby. Wielu znanych zagranicznych pisarzy było odrzucanych, zanim wspięli się na szczyty, choćby J. K. Rowling czy King. Może w końcu wydawnictwa przekonają się do nas i zaczną dawać szanse. Róbcie to, co kochacie i nie pozwólcie, aby ktoś odebrał Wam z tego radość. Ta droga jest mozolna i czasochłonna. Odpowiedzi nie przychodzą z dnia na dzień, trwa to wiele miesięcy. Dajcie szansę sobie i innym. Same zadedykowałyśmy naszą książkę osobom, które chciałyby coś napisać, a nie mają odwagi. Śmiało, bo świat należy do nas i korzystajmy z tego, co nam daje! ;)
a nie otrzymujecie odpowiedzi. Jak to się mówi, wchodźcie drzwiami i oknami, na wszelkie sposoby. Wielu znanych zagranicznych pisarzy było odrzucanych, zanim wspięli się na szczyty, choćby J. K. Rowling czy King. Może w końcu wydawnictwa przekonają się do nas i zaczną dawać szanse. Róbcie to, co kochacie i nie pozwólcie, aby ktoś odebrał Wam z tego radość. Ta droga jest mozolna i czasochłonna. Odpowiedzi nie przychodzą z dnia na dzień, trwa to wiele miesięcy. Dajcie szansę sobie i innym. Same zadedykowałyśmy naszą książkę osobom, które chciałyby coś napisać, a nie mają odwagi. Śmiało, bo świat należy do nas i korzystajmy z tego, co nam daje! ;)
Monika i Patrycja.
Dziękuję serdecznie za poświęcony czas!
Bardzo ciekawy wywiad, który przeczytałam z ogromną przyjemnością. 😊
OdpowiedzUsuńInteresujące pytania i odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca rozmowa! :)
OdpowiedzUsuń