"RUNA"
Vera Buck
INITIUM
Liczba stron: 608
Ocena: 6/6
Paryż, rok 1884. Doktor Charcot na oddziale neurologicznym
kliniki Salpêtrière przeprowadza eksperymenty na histeryczkach.
Jego pokazy hipnozy ściągają widzów z całej Europy; znany
neurolog niczym magik sprawia, że pacjentki tańczą przed zgromadzoną
publicznością. Któregoś dnia na oddział trafia Runa, mała dziewczynka, która
opiera się wszelkim metodom terapeutycznym. Jori Hell, szwajcarski student
medycyny, widzi w tym szansę na zdobycie upragnionego tytułu doktora i wysuwa
śmiałą propozycję zabiegu, który do tej pory wydawał się nie do pomyślenia.
Chce jako pierwszy lekarz w historii medycyny operacyjnie usunąć obłęd z mózgu pacjentki.
Nie wie jednak, że Runa zostawiła w mieście tajemnicze
wiadomości, ściągając na siebie uwagę innych osób. Zna też najmroczniejszą
tajemnicę Joriego…
"Tajemnicą jest strach. To on sprawia, że stajemy się mali i słabi w chwili, w której moglibyśmy być wielcy i waleczni."
Współcześnie we wszelkich eksperymentach medycznych uczestniczy
się dobrowolnie, dla wypróbowania innowacyjnych metod leczenia. Pacjent zostaje
poinformowany o wszystkich możliwych skutkach ubocznych, które absolutnie nie mogą
być zbyt niebezpieczne lub nieodwracalne dla jego zdrowia. Warunkiem jest
również przeświadczenie lekarza, że spodziewane korzyści dla badanego
przeważają w istotny sposób nad nieuniknionym ryzykiem. Dawniej jednak etyka
lekarska była czymś nieznanym, a uczeni bardzo często uważali się za bogów.
Wszelkie eksperymenty przeprowadzano bez namysłu, byle tylko dokonać czegoś
nowego, nakreślić kolejne teorie. Chorych natomiast, traktowano jak zwykły
materiał badawczy, liczył się sukces, a nie życie kuracjuszy.
Łatwo się domyślić, iż najbardziej cenioną grupą docelową byli
pacjenci nieświadomi, chorzy umysłowo, ubezwłasnowolnieni. W książce Very Buck
grono te zawęziło się do samych kobiet, posądzanych o nieobliczalną i groźną
histerię. Doktor Charcot za pomocą hipnozy umiejętnie nimi manipulował,
potrafił wywołać różnego rodzaju przerażające ataki, natomiast jeśli widowisko
się nie udawało, głosił, iż pacjentka po prostu symuluje chorobę.
O ogromnym zacofaniu świadczy fakt, iż lekarze w tamtych
czasach byli przekonani, że za większość zaburzeń psychicznych odpowiada
masturbacja, dlatego podopieczne zawsze były przyodziane w pas cnoty, by uniknąć
ataków agresji i szału, proponowano również "sterylizację". Metody,
jakimi próbowano złagodzić objawy choroby są tak szokujące i bulwersujące, że w
czasie lektury wielokrotnie przeszywały mnie dreszcze, momentami nawet miałam
ochotę rzucić książką o ścianę, ale ciekawość oczywiście zwyciężyła z
wzrastającym z każdą stroną przerażeniem. Najgorsza chyba jest świadomość, iż
"Runa" nie jest jedynie fikcją literacką, a koszmary, jakie miały
miejsce w słynnym szpitalu, mogłyby okazać się w rzeczywistości o wiele gorsze,
niż przedstawiła nam to wyobraźnia autorki.
"Strach zaczyna się tam, gdzie jesteśmy nieświadomi i bezradni - i dopiero w tym punkcie jesteśmy gotowi w całości oddać się w ręce innej osoby, która zdaje się nam mądrzejsza, potężniejsza. To dlatego od wielu wieków funkcjonuje religia, mój chłopcze. Jest ona zbudowana na strachu. "
Tytułowa Runa to młoda, wyniszczona dziewczynka, która
podobno od dawna wędruje po różnych ośrodkach, w jakich nikt nie potrafił jej
pomóc. Sam wygląd dziecka jest przerażający, uwagę zwracają szczególnie różnej
wielkości źrenice. Mimo młodego wieku, już podczas pierwszego pokazu, pozbawia
słynnego Charcota pewności siebie. Jego metody wcale na nią nie działają,
cechuje ją wyjątkowo silna wola, ale i wysoki poziom agresji. Dziewczynka
szybko staje się postrachem szpitalnym, dlatego strażniczki traktują ją bardzo
brutalnie. Jej niezłomność i upór są głównym tematem wśród uczonych, a student Jori
Hell dostrzega w jej przypadku ogromną szansę nie tylko na awans, lecz także na
odnalezienie najkorzystniejszej i skutecznej metody leczenia histerii. Pragnie
przeprowadzić na jej mózgu operację, niestety potrzebuje bardziej
doświadczonego pomocnika. Z czasem zbliża się do dziewczyny i mimo lęku, naprawdę
troszczy się o jej stan, niestety pobudki pozostałych lekarzy nie są wcale tak
czyste.
Wkrótce Runa staje się także punktem zainteresowania pewnego
detektywa, gdyż kilka morderstw zostaje połączone nietypowymi symbolami,
wyrytymi w miejscach zbrodni, a po pewnym czasie napisy pojawiają się również przy
szpitalnym łóżku dziewczynki.
Tylko w jaki sposób ubezwłasnowolnione dziecko
miałoby zabijać ludzi spoza oddziału?
Klimat to zdecydowanie fundament tej książki. Nie wiem, czy
kiedykolwiek wcześniej miałam okazję
czytać tak mroczną i obezwładniającą powieść. Sama tematyka szpitalu
psychiatrycznego mrozi krew w żyłach, natomiast przeprowadzane tam eksperymenty
bulwersują, szokują i po prostu emocjonalnie miażdżą. Do tego dochodzi
tajemnicza postać Runy. Szczerze, były takie momenty, że sama gubiłam się w
myślach, czy uznać ją za szaloną, czy może raczej za opętaną. Nie potrafiłam
odgadnąć jej sekretu przez większość historii, a po otrzymaniu odpowiedzi,
byłam jeszcze bardziej zdegustowana, zdezorientowana i zlękniona.
Świetnym zabiegiem było ukazanie całej historii z perspektywy
kilku bohaterów, początkowo zdają się one odrębne, jednak pomału wszystkie
łączą się w całość i umożliwiają spojrzenie na nakreśloną sytuację dogłębniej.
Postacie są nietuzinkowe, wyróżniające się, wszyscy mają bogaty bagaż przykrych
doświadczeń. Każdy z nich kieruje się innymi ideałami, dla niektórych życie
chorych nie ma żadnej wartości, liczy się sukces, inni natomiast podążają za
ciekawością, niektórzy zaś oprócz oficjalnych powodów, mają własne ukryte
intencje. Czytelnik dostrzega szybko pozytywne postacie, jak i te zdecydowanie
negatywne, ma jednak wyjątkową możliwość odkryć, co ukształtowało ich zniekształconą
osobowość.
"Moralne i fizyczne poddanie to najważniejsza zasada wyleczenia imbecylizmu, szepnął pewien znany neurolog, który najwyraźniej rozpanoszył się w małżowinie usznej Joriego. A pierwszym krokiem do osiągnięcia sukcesu jest izolacja chorego."
Książka jest niezwykle obszerna, a ze względu na
oszałamiającą tematykę, nie sposób jej przeczytać jednego wieczoru, ale to
zdecydowanie ogromna zaleta. Ta historia ma w sobie coś magicznego,
obezwładniającego, pochłania niesamowicie, w zasadzie wciąga czytelnika w sam
środek niepokojących, mrocznych zdarzeń i nawet po zakończeniu lektury, nie
pozwala mu się do końca uwolnić. Czytanie "Runy" było niesamowitym,
intensywnym doświadczeniem, które zostawi po sobie ślad na bardzo długo. Nie
będę ukrywać, że mimo iż nie jest ona horrorem, namąciła mi w głowie bardzo
silnie. Do dnia dzisiejszego towarzyszy mi nieuzasadniony lęk, a wyobraźnia
często podsuwa do głowy różne, przerażające obrazy. To książka, o której z
pewnością nigdy nie zapomnę!
"Runa" to niesłychanie wciągająca, trzymająca w
niesamowitym niepokoju, nieprzewidywalna, dopracowana, klimatyczna historia,
która pochłania bez pamięci, uzależnia i otumania czytelnika, wprowadzając go w
niebezpieczny trans, z jakiego nie sposób się uwolnić jeszcze długo po
lekturze. Tajemnicza, mroczna atmosfera, od której włos jeży się na głowie,
nieetyczne, bezwzględne eksperymenty mrożące krew w żyłach, interesująca fabuła
pełna niewyjaśnionych morderstw, od której nie sposób się oderwać, zapadający w
pamięć nietuzinkowi bohaterowie, pasjonujące tło historyczne, a przede
wszystkim szaleństwo i cierpienie bijące niemal z każdej strony! Gwarantuję, że
takiej powieści jeszcze nie czytaliście! To książka, która zarówno was poruszy,
otumani, jak i przerazi, rozbudzając wyobraźnię do granic! Polecam całym
sercem!
Byłoby miło, gdyby ta książka trafiła w moje ręce. Będę na nią polować. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Wszędzie ostatnio widzę tę książkę i zbiera same pozytywne opinie. Koniecznie muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie dzień i będę ją mieć!
OdpowiedzUsuńKsiążka zwróciłam moją uwagę już kilka dni temu. Pewnie prędko po nią nie sięgnę, ale wydaje się interesująca. :D
OdpowiedzUsuńOkładka już przyciąga wzrok! Po takiej recenzji nie mogę jej nie kupić! ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy znasz "Naukowy bełkot", ale miałam okazję oglądać na tym kanale właśnie historię lobotomii. Jeżeli jeszcze po książce nie masz dość, to polecam.
OdpowiedzUsuńWczoraj skończyłam ją czytać i w ogólnym rozrachunku podobała mi się. Odrobinę męczyłam się na początku, nie umiałam się połać w tylu narracjach i wątkach, ale jak już się rozkręciła akcja nie potrafiłam odłożyć jej na bok. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem zafascynowana tą książką już przed jej przeczytaniem. Po Twojej świetnej recenzji tym bardziej. Pora więc chyba dokonać zakupu :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńmam ją w planie. brzmi szalenie interesująco!
OdpowiedzUsuńKolejna, która muszę koniecznie przeczytać!!świetna recenzja !!☺️
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń