"Oświadczyny"
Tasmina Perry
WYDAWNICTWO KOBIECE
Liczba stron: 432
Ocena: 6/6
Amy to zwyczajna, sympatyczna dziewczyna, która w pogoni za
marzeniami opuściła rodzinny dom. Jej największą pasją jest taniec, marzy, by
zostać zawodową tancerką. Na chwilę obecną niestety pracuje jako kelnerka, a w
między czasie lata na próby, które nie zawsze są w pełni satysfakcjonujące.
Kobieta żyje skromnie, musi oszczędzać każdy zarobiony grosz, jednak spotyka
się z bogatym chłopakiem. Jego rodzicom ani trochę nie podoba się ów związek,
naśmiewają się z zajęć dziewczyny, wytykają brak obejścia, niemal na każdym
kroku udowadniają, iż Amy nie jest odpowiednią kandydatką dla ich syna, który
na pierwszym miejscu stawia karierę i zachwycającą aparycję. Złudne nadzieje na
zaręczyny szybko zostają rozwiane, bo chłopak ulega presji rodziców i zrywa z
biedną kelnerką. Załamana odnajduje wsparcie u koleżanki, u której zostaje na
noc. Na drugi dzień natrafia na dziwne ogłoszenie, które może dać jej możliwość
spędzenia Świąt w rodzinnym domu. Kierowana smutkiem i tęsknotą, od razu zgadza
się pojechać z nieznajomą do Nowego Jorku.
Autorka anonsu, Georgia Hamilton, okazuje się być starszą,
ale niezwykle dystyngowaną i sympatyczną panią. Jest osobą samotną, nie
utrzymuje kontaktu z dalszą rodziną, a jej marzeniem jest zwiedzenie Nowego
Jorku, który zawsze kojarzył się jej z kimś dawniej niesłychanie bliskim.
Między kobietami błyskawicznie pojawia się nić sympatii i zrozumienia, dlatego
decydują się na wspólną podróż, w czasie której Georgia nie tylko da Amy lekcję
dobrego wychowania, ale również pomoże jej uwierzyć w siebie. Młoda dziewczyna
natomiast, pozwoli damie uporać się z demonami przeszłości, które od wielu lat
prześladują rodzinę staruszki.
Jak wielka tragedia wydarzyła się dawno temu?
Czy przeszkolona przez Georgię Amy spróbuje ponownie
zawalczyć o względy ukochanego?
"Tamtej nocy u Annie, gdy runęły wszystkie marzenia o przyszłości z Danielem, zawalił jej się świat. Jednak rozmowa z Georgią uświadomiła jej, że istnieją nowe marzenia, które można gonić i chwytać, jak puszki dmuchawca na łące latem."
Gdy tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że książka Tasminy
Perry skradnie moje serce. Jestem zachwycona, bo nie pomyliłam się ani trochę.
Powieść wciąga niemiłosiernie już od pierwszych stron i ma w sobie coś
magicznego, co nie pozwala czytelnikowi oderwać od lektury ani na moment.
Z pewnością jest to zasługa niesłychanie malowniczego,
przystępnego pióra autorki. Nie tylko stworzyła dwie, niezwykle emocjonujące,
przeplatające się historie, które chwytają za serce, ale dzięki sugestywnym
opisom, umożliwiła czytającemu niezapomnianą, bajeczną podróż po wspaniałych
miastach. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że przez większość powieści czułam
się jakbym oglądała film, a nawet jakbym przebywała tuż obok postaci. Co ciekawsze, mimo uciążliwych upałów, udało
mi się nawet poczuć magię świąt, dzięki czemu zatęskniłam za zimą.
"Po prostu mi smutno. Smutno mi, że nadal istnieją ludzie, którzy chcą, żeby człowiek źle się czuł z powodu swojego pochodzenia."
Pisarka wykreowała godne podziwu postacie, wobec których nie
można pozostać obojętnym. Zarówno Amy, jak i Georgia, wyróżniają się
niesamowitym przyciąganiem. Wzbudziły moją sympatię od samego początku,
kibicowałam im, a wszelkie przykrości przeżywałam jak swoje własne. Bohaterki są
wyraziste, barwne oraz jak najbardziej autentyczne. Posiadają całą paletę
zalet, ale nie zabrakło również wad, zmagają się z trudnymi wyborami, mają
spory bagaż doświadczeń. Mimo że należą do zupełnie dwóch odmiennych światów,
łączy je wiara w prawdziwą miłość, z tym, że jedna z nich już ją przeżyła i
tęskni, druga natomiast wciąż o tym marzy.
"Wiesz, czasem życie bywa łatwiejsze, trochę przyjemniejsze, kiedy mu się tak bardzo nie opieramy."
Bardzo spodobało mi się, że obie historie wzajemnie się
przeplatają, poznajemy teraźniejszość, a także niełatwą, emocjonującą
przeszłość Georgii. Szczególnie zachwycił mnie motyw debiutantek, który
uwielbiam odkąd pamiętam. Szkoła dobrego wychowania zawsze wzbudza skrajne
emocje, gdyż jej uczennice z jednej strony poznają dobre maniery, a z drugiej
toczą chorą rywalizację, łapią się wszelkich sposobów, by pokonać konkurencję czy znaleźć wysoko postawionego męża. W powieści Tasminy Perry zostało to
genialnie nakreślone, w mistrzowski sposób ukazała prawdziwe oblicze tego
pozornie wyrafinowanego wydarzenia.
"-Miłość rzeczywiście potrafi wszystko skomplikować - odparła Georgia cicho. - To cudowne uczucie, ale problem w tym, że budzi też negatywne emocje. Zazdrość. Niepewność. Wiesz, ktoś mi kiedyś powiedział, że poświęcenie karierze to egoizm. Ja uważam, że to instynkt samozachowawczy."
"Oświadczyny" to wyjątkowa, zaskakująca, porywająca,
słodko-gorzka powieść, która zabierze was w magiczną podróż po wspaniałym
Manchattanie. Dwie przeplatające się, niezwykle ciekawe historie o złamanych sercach
oraz upartym dążeniu do upragnionych celów wywołają lawinę intensywnych uczuć,
a nawet pochłoną was na tyle silnie, że sami pogrążycie się w nostalgii. Książka
Tasminy Perry wyróżnia się baśniowym klimatem, jaki dopieszczają mroczne
sekrety, podsycające atmosferę. To zdecydowanie pozycja, która poruszy waszą
duszę, wywoła wiele łez i pozostanie w sercu na bardzo długo, gdyż nie tylko
uświadamia, iż pieniądze w porównaniu do prawdziwej miłości nie mają żadnej
wartości, ale także daje nam wiele cennych wskazówek, dzięki którym zyskamy
pewność siebie, zrozumiemy, jak wyjątkowi jesteśmy. Mnie ta powieść po prostu
otuliła swą magią i rozkochała w sobie. Polecam gorąco! Mam nadzieję, że
zachwyci was równie mocno!
Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Czuję się zachęcona do lektury tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTa książka może mi się spodobać, lubię takie klimaty :) Cieszę się że trafiłam na Twojego bloga, będę mogła się dowiedzieć na temat różnych książek, uwielbiam czytać! :) Obserwuje i zapraszam na mój blog, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałam ją przeczytać zaraz po jej wydaniu, później natrafiły się inne książki i o tej zapomniałam :/ ale przeczytam ją, bo jest to mój klimat, a ty świetnie ją odpisałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Stelladj.blogspot.com