"Przybysz"
Piotr Tymiński
NOVAE RES
Liczba stron: 158
Ocena: 5+/6
Rok 1944. Dwóch nastoletnich chłopców podejmuje ucieczkę z
transportu na roboty do Rzeszy. Czy uda im się pokonać przeciwności i dotrzeć
do domu?
Wojna powoli dobiega końca, kiedy dwunastoletni Bronek, w
domu nazywany Dzidkiem, zostaje pojmany przez Niemców. Trafia do transportu
wiozącego ludzi na roboty przymusowe w Rzeszy. W bydlęcym wagonie, ściśnięty
wraz z tłumem podobnych mu nieszczęśników, wciąż nie traci nadziei na powrót do
domu. Wspólnie z poznanym w niedoli kolegą podejmuje decyzję o ucieczce. Choć
chłopcy wiedzą, że ryzykują życie, pragnienie wolności jest silniejsze niż wszelkie
przeszkody…
W tej historii, opartej na autentycznych wydarzeniach, długa
i niebezpieczna droga do domu będzie przeżyciem, którego bohaterowie nigdy nie
zapomną.
Opowieści o wojnie zawsze przeszywają na wskroś. W tym
wypadku, gdy mowa o prawdziwej historii, a bohaterem jest młody, niewinny
chłopiec, nie sposób nawet opisać słowami wywołanej lawiny intensywnych emocji.
Przerażająca wojna widziana oczami dziecka, które zostało wciągnięte w sam
środek bestialskiego piekła, szokuje, przeraża i po prostu boli.
"Wyciągnął w moim kierunku rękę i bez słowa wręczył mi sporej wielkości piętkę chleba, po czym wrócił na swoje miejsce. Byłem przez chwilę najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Czyżby mój pech właśnie się skończył?"
Tematyka obozów zawsze mnie ciekawiła, jednak porażające uczucia, jakie wywołuje, nie słabną ani trochę. Sama myśl, co musiało czuć bezbronne
dziecko w takim okrutnym miejscu, pozostawione samo sobie bez opieki rodziców,
dosłownie miażdży emocjonalnie. Już warunki transportu bulwersują,
porwanym towarzyszą ścisk, smród, brud i przenikliwy głód. Z czasem tracą jakąkolwiek
orientację, co gorsza stają się obojętni na wszystko. Strach pomyśleć, jacy
będą, gdy dotrą do finału podróży.
"Takiego uczucia lęku o życie nie odczuwałem chyba jeszcze nigdy. Strach całkowicie mną zawładnął, w brzuchu czułem ciężar, nogi mi się trzęsły i cały byłem mokry od potu."
Książka "Przybysz" jest niewielka objętościowo,
ale ze względu na poruszoną tematykę, staje się potężnym nośnikiem niepojętych emocji.
W czasie lektury czytelnik czuje się, jakby słuchał opowieści chłopca, dzięki
czemu wszystko odbiera intensywniej, wyobraźnia szaleje, a zmysły reagują na
każde kolejne słowo.
"Hitlerowiec pilnujący czyścicieli wagonów wyjął pistolet z kabury i strzałem w głowę dobił człowieka. Zesztywniałem z przerażenia, ale nie ze strachu. Poruszyła mnie postawa egzekutora, który zrobił to jak coś naturalnego, nie zawahał się i nawet jego twarz nie wyraziła żadnej emocji. Poczułem wściekłość; tak silnie zacisnąłem pięści, że aż złapał mnie skurcz."
Główny bohater, Bronek zwany w domu "Dzidkiem", to
zdecydowanie dziecko, które musiało zbyt szybko dorosnąć. Próby rodziców, by
młodzieniec nie zaznał na własnej skórze okrucieństwa wojny spełzły na niczym.
Początkowo, jak każdy chłopiec, był zafascynowany działaniami żołnierzy, szybko
jednak dostrzegł w ich czynach bezwzględność i podłość, na jakie nie zasłużył żaden
człowiek.
Gdy Bronek wspólnie z kolegą z transportu postanawiają uciec,
rozpoczyna się pełna adrenaliny tułaczka, która przyprawia czytającego o
zawroty głowy. Kibicujemy chłopcom z całego serca, boimy się o nich, pragniemy
wierzyć, że jakimś cudem uda im się wyjść z tej koszmarnej sytuacji cało. Wobec
takiej historii nikt nie pozostanie obojętnym, pozycja Piotra Tymińskiego
skruszy nawet najtwardsze serce i pozostanie w pamięci na bardzo długo.
Opowieści o wojnie często pokazują, że ofiary same zaczynają
zachowywać się w bestialski, egoistyczny sposób, są gotowe na wszystko, byle
przeżyć. W tym wypadku, dwójkę chłopców, choć niezwykle zdeterminowanych i
pragnących wolności, łączy wyjątkowa przyjaźń. W swym wielkim cierpieniu i
strachu stają się niemal jednym organizmem, dlatego czytelnik doskonale zdaje
sobie sprawę, iż owe głębokie, piękne uczucie jest w stanie stworzyć chyba
tylko takie dramatyczne przeżycie.
"Przybysz" jest niewielką objętościowo, napisaną
wspaniałym, sugestywnym językiem, poruszającą książeczką o niesłychanie
potężnym nośniku emocji. To autentyczna historia o wojnie widzianej oczami
młodego, bezbronnego chłopca, siłą odebranego rodzicom i wrzuconego w środek
prawdziwego piekła. Jakie szanse na przetrwanie mają dwaj młodzieńcy, gdy
niebezpieczeństwo czai się za każdym rogiem? Gwarantuję, że ta prawdziwa,
smutna książka poruszy was do granic i pozostanie w pamięci na bardzo długo.
Jak już wspominałam wcześniej, obok tak wstrząsającej i bolesnej historii, nikt
nie będzie w stanie przejść obojętnie! Wygląda na to, iż najbardziej
przeszywające opowieści, pisze samo życie.
Czytałam tę książkę, jest wyjątkowo. 😊
OdpowiedzUsuń