"Co byś zrobił gdybyś mnie dogonił? Anna Bednarska [RECENZJA PATRONACKA!]




"Co byś zrobił gdybyś mnie dogonił?
Anna Bednarska
NOVAE RES
Liczba stron: 420
Ocena: 6/6




Nie znajdziesz szczęścia, wciąż patrząc za siebie

Po błyskotliwym młodzieńczym debiucie Helenie Maj nie udało się napisać kolejnej książki i jako trzydziestolatka nadal musi znosić nieustanne nagabywania o to, czemu tak się stało.. Życie osobiste też jest źródłem frustracji: Helena wciąż nie pozbierała się po bolesnym rozstaniu z Igorem, a szansa na nową miłość wydaje się jej zupełnie nieosiągalna. Tymczasem w jej mieście dochodzi do zamachu terrorystycznego. Atmosfera zagrożenia i niepewności sprawia, że Helena zaczyna zupełnie inaczej postrzegać to, co się wokół niej dzieje. A dzieje się coraz więcej...

"To nic nie znaczy, że chwilowo wydaje mi się, że moje życie składa się wyłącznie z jednego żałosnego, nieskasowanego esemesa, jednego przyjaciela, który coraz rzadziej bywa w domu, z jednej siostry, która znajduje się po drugiej stronie lustra, i z jednej powieści, o której wszyscy pamiętają, choć wolałabym, żeby zapomnieli. To wszystko nic nie znaczy. W każdym razie jest dalekie od prawdy."

Porażka, klęska, przegrana - nieważne jakiego słowa użyjemy, pewnie niepowodzenia rzutują na naszą przyszłość wyjątkowo silnie i nie pozwalają nam ruszyć na przód. Jak wyrwać się z uścisku dołującej przeszłości? Czym odepchnąć prześladującego pecha i gdzie szukać nadziei na lepszą przyszłość?


"Temat wielkiego debiutu pojawia się przy okazji każdego wywiadu. Czyli na szczęście bardzo rzadko, choć i tak za często. Bo za każdym razem czuje się tak samo: jak zagubiona dziewczynka w bardzo źle skrojonej, poplamionej sukience, na która wszyscy patrzą."

Helena Maj to sympatyczna kobieta, nadal szukająca miłości i spełnienia. Niestety, nie jest to zadanie łatwe, na przeszkodzie stoi pokiereszowane serce, a także blokada pisarska. Na co dzień może i udaje jej się stwarzać pozory, że jest szczęśliwa, a niemożność napisania kolejnej powieści na miarę jej błyskotliwego debiutu wcale nie jest stresująca czy przykra, w rzeczywistości jednak zaczyna ją to pomału emocjonalnie niszczyć. Helena prowadzi warsztaty dla kobiet doskonalące umiejętności pisania romansów, co z jednej strony daje jej satysfakcję, z drugiej notorycznie przypomina o własnym niepowodzeniu.  Na szczęście zawsze może liczyć na wsparcie współlokatora Sebastiana, który czasem zdaje się znać ją lepiej, niż ona sama. Wkrótce jednak dziewczynie coraz bardziej zacznie przeszkadzać zachowanie partnera przyjaciela, co może stać się przyczyną poważnego konfliktu. W jej życiu niespodziewanie pojawi się też tajemniczy mężczyzna, który został emocjonalnie poturbowany równie silnie jak i ona.

Czy dwójka ludzi, zatraconych w bolesnej przeszłości, ma szansę na wspólne szczęście?

Czy będą gotowi na nowy związek?

A może zamknięcie dawnych spraw już nie jest możliwe?

I czy oglądanie cierpiącego przyjaciela nie odbierze Helenie wiary w prawdziwą miłość?

"Nigdy nie czułaś strachu? Nie chciałaś czegoś tak bardzo, jak się tego bałaś?"

Pytanie "Co byś zrobił gdybyś mnie dogonił?" momentalnie skojarzyło mi się z uwodzicielską zabawą "w łapanie króliczka". Jedno ucieka, by drugie nie mogło złapać do końca, by nie przestawało się starać i nie odpuściło z powodu osiągniętego celu. Z pewnością brzmi kusząco i kojarzy się z emocjonującym romansem, dlatego to idealny tytuł dla powieści. Co ciekawsze, właśnie tak nawała swoją książkę główna bohaterka, Helena Maj. Błyskawicznie zdobyła rozgłos i miłość czytelników, dlatego brak kolejnego dzieła rozczarował wiele osób. Ją samą również, mimo wielu prób, blokada nie odpuściła, a obiecująca pisarka stała się artystką jednego dzieła. O wiele łatwiej przychodzi jej kierowanie innymi, wspiera kobiety, daje im lekcje, podpowiada, jak prawidłowo opisywać emocje i relacje międzyludzkie. Gdy w czasie warsztatów jedna z uczestniczek mdleje, nawet nie przypuszcza, że odtąd jej życie już nigdy nie będzie takie samo...

"Ale gdy nadszedł czas próby, nie potrafiłam napisać jednego sensownego akapitu. Wracałam do tamtej książki, aż znienawidziłam każdą literę. Głównie za to, że superdebiut nie powinien być końcem, tylko początkiem."

Muszę przyznać, że nie byłam do końca pewna, czego mogę spodziewać się po książce Anny Bednarskiej, ale autorce udało się mnie pozytywnie zaskoczyć. Nie jest to banalny romans, w którym już od początku możemy przewidzieć, jak będzie wyglądał finał. Świeżość i nieszablonowość to największe zalety tej historii, wątek miłosny należy do nietypowych i nie przysłania pozostałych kwestii. To powieść w pełni dopracowana, dojrzała, opowiadająca o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, w której jednak nie zabrakło subtelnego humoru, dzięki czemu czyta się ją lekko i nadzwyczaj przyjemnie.

"Krzywisz się nieznacznie, ale na tyle, że zauważam. Uderza mnie myśl: Lubię na ciebie patrzeć. Te wszystkie grymasy, niespodzianki i wyzwania, które się w tobie kryją. Nagle dociera do mnie, czym się zajmuję, a  moje ciało napina się, jakby chciało wypowiedzieć wyraźne, oburzone: nie."

Pióro autorki jest nienaganne, charakteryzuje je niesamowita przystępność i ekspresyjność. Nie zastosowała niepotrzebnego przeciągania fabuły nużącymi opisami, natomiast emocje bohaterów nakreśliła w sposób wyjątkowo sugestywny, tak, by czytelnik sam ich doświadczał i przeżywał opisaną historię, niczym swoją własną. Jak wspomniałam wcześniej, nie zabrakło tu zabawnych elementów, w efekcie czego otrzymaliśmy ciepłą, subtelną, ale i emocjonującą opowieść, która trafia wprost  do czytelniczego serduszka.

"Choć droczenie z tobą sprawiało mi przyjemność i choć być może tobie też sprawiało przyjemność, nagle poczułam, że muszę przestać. Zatrzymać się. Bo zauważyłam dziwną zależność, im było przyjemniej, tym więcej gromadziło się we mnie niepokoju."

Ogromne brawa dla pisarki za stworzenie tak nietuzinkowych, wielowymiarowych postaci, które momentalnie zyskują naszą sympatię. Mamy możliwość wniknięcia w psychikę głównych bohaterów, dlatego ich lęki czy rozterki nie są nam obce. Czytelnik staje się niemal naocznym świadkiem ich walki z bolesną, prześladującą przeszłością, która przyjęła postać prawdziwego więzienia, nie pozwala im ruszyć naprzód. Autorka w genialny sposób ukazała, że niełatwo emocjonalnie wyplątać się  z poprzedniego związku, nawet jeśli od dawna jest zakończony. Ból, rozczarowanie i poturbowane zaufanie stają się elementami osobowości i mimo największych chęci, ponowna próba pokochania może okazać się klęską.

Klimat powieści został dodatkowo podkręcony przez niebezpieczne, nagłe ataki terrorystyczne. Temat bardzo na czasie, a zatem działający intensywnie na wyobraźnię, skłaniający do refleksji. Przypomina również, że w obliczu takich tragedii nasze problemy są tak naprawdę nic nieznaczącymi drobiazgami.

"Patrzyliśmy na siebie. Choć się nie poruszaliśmy, działo się tak wiele, że czułam bolesne ukłucia w całym ciele: jak gdyby było możliwe fizyczne zbliżenie się do siebie mimo odległości, braku słów, mimo zaprzeczeń."

"Co byś zrobił gdybyś mnie dogonił?" to niezwykle ciepła, dojrzała, chwytająca za serce powieść, idealna na długie wieczory. Dajcie się porwać tej zaskakującej historii o niełatwej miłości i demonach przeszłości, które nie pozwalają ruszyć naprzód. Romantyczna, zabawna, ale i nieobliczalna, słodko-gorzka, jak samo życie opowieść, która wywoła lawinę emocji i skłoni do zadumy.  Czy każdy z nas zasługuje na szczęście? Czy mimo największego bólu i rozczarowania możemy wierzyć, że kiedyś nasze serce zazna ukojenia? A może jedna klęska jest w stanie odebrać na zawsze wszystko, co dobre? Koniecznie sprawdźcie sami! Gwarantuję, że książka was porwie i na długo pozostanie w waszych sercach! Polecam gorąco i niecierpliwie czekam na kolejną powieść zdolnej autorki!


Za możliwość poznania powieści i objęcia jej patronatem medialnym, bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res!


6 komentarzy:

  1. Fascynujące! Cytaty bardzo obiecujące! Zapowiada się na to, że to może być naprawdę świetna książka. W dodatku Twoja recenzja jest tak pięknie napisana...

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie. Myślę że się skuszę na te książkę :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko mi mówi, że to jest książka, którą muszę przeczytać.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Chętnie przeczytam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, ale ona jest warta przeczytania. Dzięki za recenzję i polecenie.

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...