"Podrzutek"Stacey HallsŚwiat Książki
Dwie kobiety, jedno dziecko i sekret, który odmieni
wszystkich...
Londyn, rok 1754. Bess Bright pozostawiła swoje dziecko z nieprawego łoża w sierocińcu Foundling Hospital. Sześć lat później powraca, aby odzyskać córkę, której nigdy nie poznała. Drży na samą myśl, że mała mogła umrzeć w przytułku. Tymczasem zdumiona odkrywa, że ktoś podał się za nią i już córkę odebrał. Jej życie staje na głowie, gdy próbuje się dowiedzieć, kto zabrał jej małą dziewczynkę - i dlaczego.
Niecałą milę od ubogiego mieszkania Bess, w gregoriańskim
domu na spokojnej ulicy, na skraju Londynu mieszka Aleksandra – samotna młoda
wdowa. Gdy jej bliski przyjaciel – ambitny młody lekarz pracujący w sierocińcu
– przekonuje ją, aby wynajęła opiekunkę dla córki, kobieta waha się. Nie chce
zapraszać nikogo do swojego domu ani życia. Tymczasem przeszłość, która
sprawiła, że zamknęła się przed światem, dogania ją i grozi zburzeniem
ostrożnie odbudowywanego świata...
Pierwsze, co absolutnie zachwyca, to hipnotyzująca okładka,
która sprawia, że nie można przejść obojętnie obok tej pozycji. Zapewniam was
jednak, że język, jakim została napisana, jest równie piękny, działający na
zmysły i wprowadzający w zachwyt. "Podrzutek" to intrygująca,
przesiąknięta sekretami powieść, w jakiej przepada się od pierwszej strony.
Stacey Halls umiejętnie poprowadziła fabułę, czyniąc z czytelnika niemal pełnowymiarowego
bohatera, jaki przepada bez pamięci w poznawanej opowieści i chłonie ją
wszystkimi zmysłami. Fantastycznie oddany został klimat dawnych lat, a
sugestywne pióro funduje lawinę doznań. Krocząc za Bess po targu, niemal
odczuwamy zapach owoców morza, podobnie jest z atmosferą sierocińca, jaka
dosłownie przeszywa na wskroś. Tak, to jedna z tych lektur, które przybierają
formę namacalnego doświadczenia, pozostawiającego po sobie ślad w sercu już na
zawsze.
Historia zaczyna się z przytupem, po to by, z każdą kolejną
stroną skołować i zamotać w głowie jeszcze mocniej. Główną bohaterkę poznajemy
w momencie, gdy oddaje swoje dziecko do sierocińca i choć jest to wydarzenie
wyjątkowo bolesne, nic nie zapowiada wiru nieprawdopodobnych wydarzeń, jakie
nastąpią potem. Tajemniczy klimat, dopieszczony doskonale zbudowanym napięciem,
całkowicie odurza, a zaintrygowany czytelnik nie jest w stanie z własnej woli
przerwać lektury. I choć w pewnym momencie domyśla się prawdy, to jedynie
wierzchołek góry lodowej, gdyż zdolna autorka nie ma zamiaru zdradzać mu
więcej.
"Podrzutek" to wyjątkowo klimatyczna, wciągająca i
odurzająca historia, jaka zagra na najczulszych strunach czytelnika. Sieć
zagmatwanych kłamstw, doskonałe kreacje bohaterów, wulkan skrajnych emocji,
umiejętnie stopniowane napięcie, a wszystko to dopełnione fascynującym, wręcz
magicznym klimatem! Ta hipnotyzująca opowieść o dwóch matkach uzależni was
niczym silny narkotyk. Podsumowując, moim zdaniem jedna z lepszych książek tego
roku! Polecam gorąco!
Czuję się mocno zaintrygowana tą historią.
OdpowiedzUsuń