"Śmierć w blasku fleszy"
Alek Rogoziński
EDIPRESSE
Liczba stron: 304
Ocena:5/6
Dwójka przyjaciół, Mariusz i Dominika, prowadzą agencję
zajmującą się organizacją imprez. Kiedy otrzymują zlecenie przygotowania pokazu
mody najpopularniejszych polskich projektantów, starają się zrobić wszystko,
aby stał on się najważniejszym wydarzeniem towarzyskim sezonu.
Cel zostaje osiągnięty! Niestety nie tak, jak to sobie
wymarzyli…
Pokaz kończy się morderstwem znanej modelki, a podejrzenia
padają na jedną z pracownic ich agencji. Mario i Miśka postanawiają wziąć
sprawy w swoje ręce i rozpoczynają własne śledztwo. Nieoczekiwanie z pomocą
przychodzi im mama Dominiki, zakochana w kryminałach Agathy Christie. Czy z
takim wsparciem przyjaciołom uda się rozwiązać zagadkę i uratować reputację
firmy?
Już od dawna bardzo chciałam poznać twórczość autora,
dlatego, gdy nadarzyła się okazja, nie było ani chwili zwątpienia. Dotychczas
zdążyłam przeczytać sporo komedii kryminalnych, ale nie zawsze były to udane
spotkania. Często pisarze popadali w skrajność, tworząc świat i bohaterów
przekoloryzowanych, nawet absurdalnych do tego stopnia, że niektóre sceny
zamiast bawić, wydawały się bezsensowne lub
żenujące. Wiele dobrego słyszałam natomiast o książkach Alka
Rogozińskiego i byłam bardzo ciekawa, czy udało mu się znaleźć ten złoty
środek, dzięki któremu lektura stanie się czystą przyjemnością. Czy
"Śmierć w blasku fleszy" mnie usatysfakcjonowała? Nie ma co do tego
żadnych wątpliwości!
Zacznę może od bohaterów, których jest całkiem sporo, a
jednak, każdy z nich wnosi do fabuły coś istotnego. Autor zafundował swoim
czytelnikom prawdziwy bagaż osobowości. Postacie są nietuzinkowe, wyróżniają
się charakterem, dlatego zapadają w pamięć.
Jak przystało na komedię kryminalną, są to bohaterowie wyjaskrawieni,
wywołujący całą paletę skrajnych emocji, ale i rozbudzający w czytelniku
podejrzliwość, bowiem każdy z nich może przecież okazać się mordercą. Pisarz
bez owijania w bawełnę obnaża ich wszelkie przywary, wyśmiewa nielogiczne,
absurdalne czy nieprzyjemne zachowania, jakie w ukazanym środowisku mody są
na porządku dziennym. I choć czytelnik doskonale zdaje sobie sprawę, że
poznawana historia jest fikcją, to jednak gdzieś z tyłu głowy pojawia się
pytanie, ile podobnych rzeczy dzieje się w prawdziwym świecie.
Pióro autora należy do lekkich i przyjemnych, całość
dopełniają emocjonujące, często rozbrajające dialogi czy przekomarzanie się
bohaterów. Nie mogło zabraknąć ciętego języka i prześmiewczej satyry, nadającej
książce niebanalnego klimatu. Powieść czyta się wyjątkowo szybko i przyjemnie, a
stale rosnąca podejrzliwość i silnie angażujące śledztwo sprawiają, iż nie
sposób przerwać lektury ani na minutę.
Akcja jest nieobliczalna i to właśnie ta nieprzewidywalność
wciąga czytelnika na tyle, by choć na jakiś czas mógł całkowicie zapomnieć o
otaczającym go świecie i w pełni oddać się rozwiązywaniu zagadki, a trzeba
przyznać, iż intryga uknuta została naprawdę misternie. Nim dotrzemy do
mordercy zdążymy poznać wiele niesmacznych, brudnych sekretów, które
diametralnie zmienią naszą opinię o dotąd potulnych postaciach. Wygląda na to,
iż każdy ma coś na sumieniu, dlatego odkrywanie prawdy okaże się naprawdę
emocjonujące.
"Śmierć w blasku fleszy" to wybuchowa, przesycona
odważnym, rozbrajającym humorem powieść, której przekoloryzowani bohaterowie
tworzą niemal absurdalny świat, przesycony groteskowymi, często wstydliwymi
historiami. Nietuzinkowe, przejaskrawione, a jednak nadzwyczaj przemawiające
postacie, potężna dawka świetnego humoru, misternie skonstruowana intryga,
otumaniająca nieobliczalność, a wszystko nakreślone wyjątkowo przyjemnym
piórem. Jakie tajemnice skrywają bywalcy czerwonego dywanu? O tym Alek
Rogoziński opowie Wam nadzwyczaj dosadnie! Polecam gorąco!
Twórczość autora jeszcze przede. 😊
OdpowiedzUsuń