Strony

"Tylko Twoja" Anna Crevan Sznajder [RECENZJA PATRONACKA]




"Tylko Twoja"
Anna Crevan Sznajder
WASPOS
Liczba stron: 380
Ocena: 5/6




Im bardziej próbowałam zapomnieć ,tym gorzej mi to wychodziło. Czy ramiona innego były dobrym pomysłem na złamane serce? Tylko czyje tak naprawdę miałam wybrać? Czyja miłość da mi zapomnienie i pozwoli być szczęśliwą? Któremu miałam wreszcie powiedzieć: jestem TYLKO TWOJA?

Po intrygującym zakończeniu "Niczyjej" z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji, a ciekawość, jak dalej potoczą się losy tego nietypowego trójkąta miłosnego, nie dawała mi spokojnie spać przez wiele nocy. Pytanie, kogo wybierze Ann, nie tylko nurtuje, ale i wzbudza wiele skrajnych emocji, tym bardziej, że dziewczyna jest nieobliczalna i sama nie potrafi podjąć słusznej i ostatecznej decyzji. Teraz, gdy sytuacja zmieniła się diametralnie, a na szczycie hierarchii uiszczone zostało życie kolejnej osoby, sprawy przybierają nieoczekiwany obrót. Powrót demonów przeszłości plus przerażające, choć jednak piękne, spojrzenie w przyszłość, sprowadzają dziewczynę do Polski, gdzie marzy, by raz na zawsze odciąć się od obu kochanków, którzy są stale obecni w jej sercu. Z jej planów niestety niewiele się uda, bo żaden z adoratorów najwyraźniej nie ma zamiaru odpuścić. Czy Ann dokona wreszcie ostatecznego wyboru? Czy będzie jej dane założyć szczęśliwą rodzinę? I czy zadane przez nią rany kiedykolwiek będą w stanie się zagoić?


"I choć nie była to wina ani jednego, ani drugiego, kochałam ich obu. Cóż, najwyraźniej prawo do mnie i mojego serca i ciała miał po prostu ten, który był akurat bliżej mnie. A ja tak bardzo potrzebowałam nie być sama."

Podobnie jak było z pierwszym tomem, autorka funduje czytelnikom emocjonalny rollercoaster, który pozostanie w ich pamięci na bardzo długo. I choć główna bohaterka staje się z każdą stroną coraz bardziej irytująca, to nie ma szans, by przerwać lekturę ani na sekundę. Z zapartym tchem śledziłam jej poczynania, krytykowałam w głowie dziwne wybory czy kolejne zmiany decyzji, ale mimo wszystko wciąż kibicowałam jej całym sercem i wierzyłam, że w końcu serce kobiety zazna miłości i spokoju.

"W ramionach Taro jasno i wyraźnie zrozumiałam jedną rzecz. To z Kenjim byłam tak naprawdę szczęśliwa. To on zawsze dawał mi to wszystko, czego na próżno szukałam u Koichiego! Dawał mi bezwarunkową, prawdziwą miłość, poczucie bezpieczeństwa i szczęście. Nic nie mogło tego zastąpić! Nikt i nikt!"

Muszę przyznać, że było kilka sytuacji, w  których Ann naprawdę doprowadziła mnie do białej gorączki. Należy ona do osób, które w zasadzie same sobie zaprzeczają, ewidentnie nie umie poradzić sobie z dylematem, jaki w istocie stał się fundamentem jej istnienia. Kobieta, nawet jeśli zapewnia, iż podjęła ostateczną decyzję, pod wpływem chwili czy impulsu potrafi wywróć życie swoje i ukochanych do góry nogami. Jej lawirowanie między kochankami trochę stało się męczące, jest jednak dowodem na to, jak wielkim uczuciem darzyła obu i że próbowała wybrać właściwie, a  nie oszukiwać siebie i partnera, czy żyć w okrutnym kłamstwie. Zabolało mnie także nieodpowiedzialne i niedojrzałe postępowanie dziewczyny, w momencie gdy była w ciąży. Jest to temat, do którego nie sposób nie podejść emocjonalnie i gwarantuję, że gdybym mogła, to udusiłabym główną bohaterkę gołymi rękami, choć oczywiście po chwili ponownie wcieliłam się w jej sytuację i przeżywałam  cierpienie niczym swoje własne.

"Podobno tylko wtedy, kiedy coś tracimy potrafimy dostrzec jak bardzo to było dla nas ważne."

"Tylko twoja" to właśnie lektura, która opiera się na przeszywających, skrajnych emocjach. Czytelnik angażuje się w całą sytuację niezwykle silnie, przeżywa rozterki bohaterki, lecz także cierpi razem z aktualnie odrzuconym kochankiem. Sama Ann jest osobą, którą zarazem się kocha, jak i nienawidzi, a świadczy to tylko, że autorka poświęciła naprawdę dużo pracy na wykreowanie jej portretu psychologicznego. Poza tym, nie ma co się oszukać, nie sposób przewidzieć naszego własnego postępowania, gdybyśmy utknęły w tak gorącym miłosnym trójkącie, a przecież Anna Crevan Sznajder nakreśliła naprawdę niesamowitych mężczyzn, jacy momentalnie potrafią zawrócić kobiecie w głowie.

"Nie bądź tchórzem Crevan! Nie bój się przyznać, że się pomyliłaś!"

"Tylko Twoja" jest hipnotyzującą, obezwładniającą pozycją, która rozkocha was w sobie już od pierwszej strony i zafunduje całą lawinę skrajnych, otumaniających emocji, z jakich szybko się nie uwolnicie. Wartka, nieobliczalna akcja, która wielokrotnie was zaskoczy, doskonale wykreowane postacie, jakie nie pozostaną wam obojętne, gorące, rozpalające wyobraźnię sceny, miażdżące psychicznie dylematy i miłość, dająca albo największe szczęście, albo najgorsze cierpienie, a wszystko to wnikliwie opisane sugestywnym i przyjemnym piórem polskiej pisarki, która dodatkowo zaskakuje, fundując czytelnikom bonusowe, przeszywające na wskroś, alternatywne, zakończenie. Polecam gorąco!



Za możliwość poznania powieści i objęcia jej patronatem medialnym, bardzo dziękuję Wydawnictwu!






4 komentarze:

  1. Z chęcią zapoznam się z tą książką. Zapisuję sobie tytuł :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja. Nabrałam ochoty na taką powieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie mówię tak tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa szata graficzna i po Twojej opinii mogę stwierdzić, że i środek ma dosyć ciekawy. Będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń