Strony

"Konsorcjum. Tom 1" A.S. Sivar




"Konsorcjum. Tom 1"
A.S. Sivar
NOVAE RES
Liczba stron: 584
Ocena:5/6




Magnetyczny, przystojny biznesmen, tajemnicze konsorcjum i młoda, zdolna finansistka

Nadia jest zadowoloną z życia, atrakcyjną singielką. Gdy po studiach przenosi się do Berlina i zaczyna sama dbać o swoje utrzymanie, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję zarządzania ekskluzywnym klubem nocnym na obrzeżach miasta. Dzięki Aśce, swojej najlepszej przyjaciółce, ma szansę robić to, co kocha, i wreszcie wykazać się swoimi umiejętnościami. Jest tylko jeden problem, a na imię mu Dominic Alexandrow. Porywczy i nieprzystępny szef Nadii, obdarzony hipnotycznym spojrzeniem i ciałem godnym boga seksu, może w każdej chwili sprawić, że dziewczyna wpadnie w poważne tarapaty...

"Dlaczego on musi tak na mnie działać? Dlaczego nie mogę reagować na niego tak jak na resztę mężczyzn?"

Intrygujący opis i hipnotyzująca, owiana magiczną, tajemniczą aurą okładka błyskawicznie skusiły mnie do sięgnięcia po tę pozycję. To była miłość od pierwszego wejrzenia, nawet nie zdążyłam sprawdzić szczegółowych informacji o książce, dlatego, gdy w końcu wpadła w moje ręce przeżyłam lekki szok. Absolutnie nie spodziewałam się tak potężnej, liczącej prawie sześćset stron cegiełki, szybko jednak okazało się, że to jedna z największych zalet pozycji, bo gdy tylko przekroczyłam pierwsze strony, przepadłam w niej bez pamięci i pragnęłam jak najdłużej delektować się i napawać tą emocjonującą, rozpalającą zmysły, niezapomnianą lekturą.


Czasem nie sposób przewidzieć, jak przypadkowe, niekoniecznie miłe spotkanie potrafi zmienić niemal całe życie. Aby było ciekawiej, owe skutki pojawiają się dopiero po jakimś czasie, gdy już sami zainteresowani zdążyli o sobie całkowicie zapomnieć. Wystarczy jednak chwila, by wszelkie potężne emocje odżyły na nowo i zawładnęły dwójką jeszcze obcych sobie osób na tyle mocno, że żadne dotychczasowe zasady nie będą już stanowiły jakiejkolwiek przeszkody. Tylko czy magnetyczna fascynacja i pożądanie nie pociągną za sobą bolesnych skutków? Czy facet, którzy burzy porządek życia, gra na emocjach, daje mylne sygnały i jak nikt potrafi rozpalić do czerwoności, po to, by po chwili doprowadzić do szału, może się zmienić i stać się kimś dojrzalszym? Czy warto tkwić w takim gorącym, lecz przecież destrukcyjnym układzie?

"Moje ciało mimowolnie sztywnieje, a puls niebezpiecznie przyśpiesza. Znika całe otoczenie, liczy się tylko on. Dotknął ledwie mojego ramienia, a ja już cała płonę. Niemal słyszę głos, który każe mi się ocknąć, ale nie robię nic, jedynie stoję i wpatruję się w niego."

"Konsorcjum" to bez wątpienia hipnotyzująca, wciągająca powieść, która rozpala wyobraźnię do granic i angażuje niemal wszystkie zmysły. Język autorki jest nienaganny, wyróżnia się przystępnością i sugestywnością. Ekspresyjne opisy sprawiają, że poznawana historia staje się czytelnikom niesłychanie bliska, przenika ich na wskroś, a ciekawość, jak dalej potoczą się losy bohaterów zarówno ekscytuje, jak i doprowadza do szału. Nie sposób przewidzieć, czym za chwilę zaskoczy nas pisarka, mamy jednak pewność, że znajomość Nadii i Dominica zdecydowanie nie należy do łatwych. Z wypiekami na twarzy kroczyłam po następnych stronach i nadzwyczaj silnie przeżywałam wszelkie rozterki i obawy dziewczyny. Z jednej strony życzyłam tej dwójce jak najlepiej, z drugiej wielokrotnie miałam chęć rzucić książką o ścianę lub chociaż porządnie potrząsnąć którąś z postaci. Bezsprzecznie autorce udało się perfekcyjnie zagrać na moich emocjach, czym zaskarbiła sobie moje serce i duszę, spragnioną właśnie takich miażdżących huśtawek.    

"Jak mogłam być tak głupia, by myśleć, że nikt nigdy się nie dowie o mojej przyszłości, że nikt nie będzie chciał wyciągnąć tych wszystkich brudów, które tak starannie próbowałam wymazać z pamięci?"

Nakreślone postacie są nietuzinkowe, dlatego wywołują dość skrajne uczucia. Absolutnie nikt nie pozostanie obojętny, nie tylko wobec Nadii i Dominica, lecz także ich zwariowanych przyjaciół, którzy są znakomitym dopieszczeniem historii, dodają jej humoru i wyjątkowego uroku. "Konsorcjum" to nie tylko zmysłowa pozycja, jaka rozpala do czerwoności, lecz także niesłychanie przyjemna i zabawna lektura, fundująca solidną dawkę relaksu oraz zapomnienia.

"Dominic nie jest dla mnie. Zresztą ja prawie nic o nim nie wiem, ma sporo tajemnic, którymi nie chce się dzielić. Jest jak zagadka, której nie rozwikłasz, dopóki sam nie będzie tego chciał, a obawiam się, że mógłby nie chcieć tego nigdy."

"Konsorcjum" jest niezwykle porywającą, ekscytującą, hipnotyzującą pozycją, która zawładnie waszym sercem i rozbudzi zmysły do czerwoności. To zdecydowanie jedna z tych książek, które silnie mącą w głowie i w pełni angażują czytającego, pochłaniając go na długie godziny. Jeśli kochacie nieprzewidywalne lektury, wywołujące skrajne emocje, dopełnione wyrazistymi, interesującymi postaciami, prześladowanymi przez mroczne demony przeszłości, nakreślone naprawdę wyjątkowo przyjemnym piórem, koniecznie musie poznać losy Nadii i Dominica. Jestem pewna, że fanki gorących, miażdżących psychicznie i uzależniających romansów, po których nie sposób spokojnie zasnąć, będą w pełni usatysfakcjonowane lekturą. Polecam całym sercem!


 Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu!


9 komentarzy:

  1. Widziałam gdzieś tę książkę i nie sądziłam, że może być aż tak ciekawa. Dopisuję ten tytuł do swojej listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja super napisana dużo przekazuje czytelnikowi,ksiażke zapisałam bo z chęcia po nia sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadła mi w oczy jak przeglądałam nowości, jednak jakoś na dłużej się przy niej nie zatrzymałam. Może warto to zmienić?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyślę o tej książce później, bo na razie mam inne romanse do czytania :)
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na ten moment, nie mam ochoty na tego typu książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zwróciłam wcześniej na nią uwagi :) Będę musiała nadrobić :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja, z chęcią przeczytam tę książkę ;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ teraz moda na tego typu powieści, niedługo inne gatunki całką wymrą :) Szkoda tylko, że ta moda się kompletnie mija z moimi gustami...

    OdpowiedzUsuń