"Moja irlandzka piosenka"
Anna Olszewska
NOVAE RES
Liczba stron: 354
Ocena: 6/6
MIA nigdy nie była w stałym związku. Nie dlatego, że coś
jest z nią nie tak. Po prostu do tej pory nikt nie zrobił na niej odpowiedniego
wrażenia. Ma nudną pracę i nudne ciuchy, za to niebanalnych przyjaciół.
Dziewczyna kocha Notting Hill i muzykę poważną. Kiedy pod wpływem impulsu
postanawia udowodnić swojej przyjaciółce, że nie jest zwykłą nudziarą, jej
życie nabiera tempa i rumieńców.
WILL jest muzykiem rockowym, który przyjechał do Londynu z
irlandzkiego miasteczka Clifden. Jego zespół ma za sobą wydanie debiutanckiej
płyty i właśnie pracuje nad kolejną. William kocha swojego psa i wkurzać ludzi.
Znakiem rozpoznawczym chłopaka są koszulki z obraźliwymi napisami. Jest
przyzwyczajony do tego, że jego widok zwala kobiety z nóg. W kontaktach z
innymi jest ostrożny i wycofany.
Co wydarzy się, gdy tych dwoje skrzyżuje swoje ścieżki? Na
pewno żadne z nich nie jest przygotowane na to, co czeka ich w takim przypadku.
Mia, składając dokumenty do sławnej firmy opiekującej się
celebrytami, nawet nie brała pod uwagę, że jej kandydatura może zostać
przyjęta. Mimo oszołomienia i nieprzygotowania, swoim temperamentem oraz
szczerością i tak robi ogromne wrażenie na przyszłym szefie, który pod opiekę
powierza jej chyba najbardziej nieprzyjemnego i cynicznego muzyka. Życie
dziewczyny zmienia się całkowicie, nabiera tempa i odkrywa przed nią nowe,
nieznane dotąd emocje, począwszy od zauroczenia, aż po oburzenie, wywołane
pysznym zachowaniem wokalisty. Jego arogancja wywołuje skutek odwrotny do
zamierzonego i dziewczyna postanawia za wszelką cenę udowodnić mu swój
profesjonalizm. Jej postawa nie tylko zaczyna imponować muzykowi, ale sprawia,
że zaczyna ją traktować bardziej ludzko. Jak potoczy się ta skomplikowana
relacja? Czy świat show biznesu to odpowiednie miejsce dla bezbronnej, skromnej
dziewczyny? I co jest przyczyną tak zgorzkniałego i nieprzyjemnego zachowania
Willa? Czy wpuści Mię do swego serca?
"Miałam ochotę przyciągnąć go do siebie i zmusić w ten sposób do pocałunku. Chociaż powietrze skrzyło wokół nas od emocji, żadne nie zdecydowało się na krok, który bezpowrotnie zmieniłby stosunki między nami."
Ciężko uwierzyć, że "Moja irlandzka piosenka" jest
debiutem autorskim. Pisarka wyróżnia się nienagannym, sugestywnym i nadzwyczaj
przyjemnym piórem, dzięki któremu czytelnik dosłownie płynie po kolejnych stronach z wypiekami na twarzy. Doskonałe kreacje bohaterów, lekka, wciągająca
fabuła, a wszystko dopieszczone niebanalnym humorem, czyli znajdziemy tu w
zasadzie wszystko, czego oczekuje się od dobrej, subtelnej lektury!
Na ogromne brawa zasługuje przede wszystkim świetnie, jak
najbardziej realistycznie nakreślone, stopniowo rozwijające się uczucie, jakiego
żadne z naszych bohaterów początkowo nawet nie wzięło pod uwagę. Dwójka
całkowicie odmiennych charakterów, które toczą ze sobą słowne wojny i
notorycznie kombinują, jak tym razem udowodnić temu drugiemu swoją rację,
pomału zaczynają do siebie docierać, zdejmują maski i dostrzegają siebie w
zupełnie innym świetle. Czy jeśli Mia nie pozwoli sobie wejść na głowę i wykaże
się silnym charakterem, w końcu odkryje prawdziwe oblicze złośliwego muzyka? Co
takiego spotkało Willa, że boi się on otworzyć serce na kiełkującą miłość?
Pisarka stworzyła naprawdę wyjątkowe, nietuzinkowe,
wyraziste postacie, których nie sposób nie pokochać. Zyskali moją sympatię juz
od pierwszych stron, dlatego kibicowałam im całym sercem, zdawałam sobie jednak
sprawę, iż w tym wypadku co rusz będą pojawiać się kolejne, nietypowe
komplikacje, których przecież nie da się pokonać, jeśli bohaterowie nie
zdecydują się ujawnić swoich prawdziwych uczuć i wątpliwości. Biorąc pod uwagę
ich temperamenty, nie jest to wcale łatwe zadanie, bo choć całkowicie inni, to
jednak łączy ich upór, sarkastyczny humor i duma, które w podwójnej dawce mogą
naprawdę sporo namieszać.
Akcja powieści jest nieprzewidywalna, dlatego nie sposób
oderwać się od lektury ani na chwilę. Na każdej kolejnej stronie zasypuje nas
lawina silnych, skrajnych emocji, a także solidna porcja humoru i ciętego
języka, dzięki czemu książka pochłania bez pamięci i angażuje na tyle mocno, że
z jednej strony pragnie się jak najprędzej poznać finał tej pasjonującej
powieści, a z drugiej pojawia się lęk przed rozłąką z tak rewelacyjnie
nakreślonymi, już bliskimi nam postaciami.
"Znowu to robił... Wysyłał mi sygnał, że mu się podobam, po czym uciekał od tematu. A gdy tylko ja chciałam się do niego zbliżyć, dawał jasno do zrozumienia, że to nie jest najlepszy pomysł."
"Moja irlandzka piosenka" to jedna z lepszych
pozycji z gatunku New Adult, jaką miałam okazję dotąd przeczytać.
Nieszablonowa, zaskakująca, dopracowana i dopieszczona prawdziwą magią książka,
angażująca wszelkie zmysły. Dajcie się porwać tej znakomitej, pełnej pasji
opowieści i sprawdźcie, czy przeciwieństwa rzeczywiście się wzajemnie
przyciągają. Stając się naocznym świadkiem opadania sztucznej maski, poznacie
chłopaka, który z pewnością skradnie wasze serca, tak jak i jego cała, niełatwa
historia. "Moja irlandzka piosenka" rozkochała mnie w sobie bez
pamięci i niecierpliwie wyczekuję kolejnej powieści autorki! Polecam gorąco!
Jestem ciekawa tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, tym bardziej, że kocham wszystko, co ma cokolwiek wspólnego z Irlandią. Tylko gatunek nie ten, nie budzi jakoś specjalnie mojej ciekawości...
OdpowiedzUsuń