"Lab Girl"
Hope Jahren
WYDAWNICTWO KOBIECE
Liczba stron: 432
Ocena: 5+/6
"Ludzie są jak rośliny: rosną w stronę światła. Wybrałam nauki przyrodnicze, ponieważ dawały mi to, czego potrzebowałam: dom w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli z definicji bezpieczne miejsce."
Hope
Jahren to wybitna i ceniona biolożka, która
pracuje na Uniwersytecie w Oslo. Wielokrotnie nagradzana, obecnie
prowadzi aż trzy laboratoria, jednak nie zawsze jej życie było tak kolorowe.
"Lab Girl" jest autobiografią kobiety, która przybliża czytelnikom
trudne i mozolne, pełne wzlotów i upadków, początki jej kariery.
Hope
już od małego pragnęła zostać naukowcem, miłością do roślin i eksperymentów
zaraził ją ojciec, który zabierał ją do laboratorium. Początkowe niewinne
zabawy i doświadczenia przemieniały się stopniowo w priorytet, życiowy cel,
jedyny i nieodwracalny plan na przyszłość. Nie przypuszczała, jak ciężka praca
ją czeka, jednak liczne przeszkody nie udaremniły jej zapału. Zawzięcie dążyła
do spełnienia marzeń i właśnie o tej opornej i niekiedy bolesnej drodze ku
realizacji opowiada w swoim dziele.
Muszę
przyznać szczerze, że to pierwsza autobiografia, którą przeczytałam. Tym
bardziej jestem zadowolona, gdyż historia Jahren niesłychanie mnie
zafascynowała i z pewnością teraz będę sięgać częściej po tego typu książki.
"Generalnie ludzie żyją w otoczeniu roślin, ale ich nie dostrzegają."
Niesamowicie
spodobało mi się, iż autorka nie tylko opisuje istotne wydarzenia ze
swojego życia, ale pojawiają się one na
przemian z niezwykle interesującymi informacjami, dotyczącymi roślin, ich
składu, procesów, jakie w nich zachodzą. Bez obaw, te wszystkie szczegółowe
charakterystyki rozwoju kwiatów czy drzew, a także zdumiewające ciekawostki na
temat ich zdolności, ani trochę nie nudzą. Hope postarała się nie tylko o to,
by każdy mógł zrozumieć owe skomplikowane mechanizmy, ale w swoje opisy włożyła
wiele miłości i pasji, a te momentalnie udzielają się również
czytelnikowi.
Autorka
dosłownie zaraża nas swoim zamiłowaniem, sprawia, że zupełnie inaczej zaczynamy
postrzegać drzewa. Widzimy dobitnie, jak wielką wartością są dla ludzi. Nie
będzie przesadą jeśli powiem, że zaczynamy je podziwiać, gdyż dopiero
uświadamiamy sobie, jak stale walczą o przetrwanie, nieustannie ciężko pracują.
Niby o tym każdy wie już od młodych lat, ale jednak patrząc na obecny stan
środowiska, chyba niestety o tym zapomnieliśmy. W pochłaniającym nas pędzie
życia po prostu nie zastanawiamy się nad tą ważną kwestią.
Czy
robimy cokolwiek, by polepszyć obecną sytuację środowiska naturalnego?
Czy
dbamy jedynie o swoją wygodę?
"Lab Girl" uzmysławia nam, że w owym
zwariowanym wirze codzienności warto się zatrzymać, rozejrzeć się wokół i
dostrzec, jak wiele cudów nas otacza. Każda roślina jest wyjątkowa, jedyna w
swoim rodzaju. To dzięki nim żyjemy, możemy budować, jeść, tworzyć. Książka skłania
do głębokich przemyśleń, nie tylko na temat wartości roślinności, ale przede
wszystkim nad naszą postawą. Czy zawsze postępujemy prawidłowo? Bezmyślnie
możemy w ciągu kilku sekund zniszczyć coś, na co drzewo pracowało wiele lat.
Pamiętajmy, że dbając o florę, troszczymy się również o siebie.
Historia
Hope udowadnia nam także, iż zawsze warto uparcie dążyć do realizacji swoich
marzeń, nawet jeśli wszystkim wokół zdają się one nierealne. Tylko mozolną,
wytrwałą pracą możemy osiągnąć sukces. Nie wolno poddawać się przy pierwszej
lepszej przeszkodzie. Ścieżka ku spełnieniu nigdy nie jest łatwa, ale jej efekt
wart jest każdego zachodu i poświęcenia.
Jahren
nie od razu stała się sławna i doceniana. Bez wsparcia materialnego nie była w stanie zapewnić odpowiedniego
sprzętu w laboratorium, a dofinansowanie w tej dziedzinie nauki jest czymś
ledwo osiągalnym. Kolejną przeszkodą okazała się płeć, kobieta naukowiec nie
była traktowana poważnie, zawsze uważano ją za gorszą od mężczyzn. Udowodniła
jednak wszystkim, że pasja i talent pokonają każdą przeszkodę. Podziwiam ją za
determinację, wszystko, co osiągnęła jest zasługą jej ciężkiej pracy i
wytrwałości, zasłużyła na uznanie i nagrody.
"Lab
Girl" jest również przepiękną i poruszającą historią o prawdziwej przyjaźni.
Pokazuje, że nawet jeśli cały świat jest przeciwko, niewiele to znaczy, pod
warunkiem, że masz obok siebie bratnią duszę, która Cię rozumie i wspiera w
działaniu. Hope i Bill byli przez otoczenie często nierozumiani, żyli tak jakby
w swojej własnej rzeczywistości. To im właśnie dawało szczęście, akceptowi
siebie, byli po prostu sobą, nie musieli w swoim towarzystwie nikogo udawać.
Relacja pomiędzy tą dwójką jest naprawdę wspaniałym zjawiskiem, którego życzę z
całego serca każdemu.
Styl
autorki jest niezwykle lekki i przyjemny. Liczne opisy badań, roślin, czy zmian
w nich zachodzących są niesłychanie przystępne, napisane w sposób, by każdy
mógł je zrozumieć.
Emocje,
które kieruje wobec przyrody są namacalne, doskonale widzimy, jak bardzo kocha
swą pracę, jak wielką wartość ma dla niej każda roślina. Jej uczucia przenoszą
się na czytelnika. Cieszyłam się z wszystkich sukcesów, ale równie silnie
bolały mnie jej rozczarowania.
Ogromną
zaletą tej książki są bez wątpienia piękne, niezwykle sugestywne charakterystyki
flory, jakimi w trakcie lektury byłam całkowicie zafascynowana. Jestem osobą,
która z wypiekami na twarzy poznaje nowe ciekawostki, anegdoty i wielokrotnie
nie mogłam wyjść z podziwu, gdy autorka tłumaczyła, jak ciężką pracę mają
drzewa, jak wszystko planują, dbają o przyszłość potomstwa, czy współpracują z
innymi zwierzętami, owadami.
Szczerość
i prawdziwość przekazu sprawia, że książkę czytamy z zapartym tchem. Nie
jednego z pewnością zszokuje fakt, jak wiele przeszkód na swej drodze miała
kobieta naukowiec, jednak zaintrygowany, niecierpliwie będzie kroczył po kolejnych
stronach, by poznać jej dalsze losy.
"Miłość i nauka są do siebie podobne pod tym względem, że nigdy nie idą na zmarnowanie."
"Lab
Girl" to zdecydowanie wyjątkowa, hipnotyzująca pozycja, która rozbudza naszą wiedzę,
wrażliwość, ale przede wszystkim daje nadzieję, że każde marzenie można spełnić
i motywuje do intensywnego, wytrwałego działania. Uświadamia również, że warto
być sobą, robić to, co się kocha, nieważne co myślą o nas inni, liczy się nasze
szczęście i spełnienie, odmienność jest darem, a nie przekleństwem.
Autentyczność przekazu sprawia, że opowieść Hope porusza serce i duszę. Zatraćcie się w
fascynującym świecie roślin, bądźcie świadkami na drodze ku spełnieniu
największych marzeń i uwierzcie w siebie! Gwarantuję, że ta autobiografia
zmieni wiele w waszym życiu, zarówno pozwoli na nowo zachwycić się otaczającym
nas światem, jak i zmieni postrzeganie samego siebie! To niezaprzeczalnie książka,
która na długo zostaje w pamięci!
Gorąco polecam!
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Myślę, że mnie też ta historia mogłaby zafascynować.
OdpowiedzUsuńMoże gdy trafi w moje ręce to poznam bliżej ale bez jakiegoś wielkiego poszukiwania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Wiele słyszałam o tej książce i chciałabym niedługo ją przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, że kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do tej książki. Odłożyłam ją po kilku stronach. Może jeszcze kiedyś do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie Bede musiała przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Luna Fisher
Chcę kiedyś przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńStrasznie intryguje mnie ta książka;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ludzi z pasją i wydaje mi się, że ta kobieta taka jest, ciekawa pozycja, mimo, że od biografii raczej trzymam się z daleka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam :D jednak moja nienawiść wobec drzew i wszystkiego innego co się pyli mnie przerosła :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mnie zainteresowała taka tematyka. Recenzja szczera i bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńTo lektura, którą mam w planach!
OdpowiedzUsuńMiałam tą książkę na liście do przeczytania, teraz ją na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam jeszcze żadnej autobiografii, ale patrząc na Twoją opinię wydaje mi się, że mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słyszałam o niej wiele, ale nie jestem jakoś przekonana :/
OdpowiedzUsuńBrzmi szalenie ciekawie, muszę koniecznie bliżej przyjrzeć się Lab Girl! :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Nie przepadam za biografiami, ale ta bardzo mnie zaciekawiła, muszę znaleźć dla niej chwilkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Z racji tego, że nauki biologiczne to coś co mi nieustannie oprócz literatury towarzyszy to myślę, że zaprzyjaźnię się z tą pozycją. Pozdrawiam i zapraszam do siebie Słońce, https://cleosevhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMyślę, że może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń