"Na szczycie"
K. N. Haner
Wydawnictwo: NOVAE RES
Liczba stron: 798
Ocena: 4+/6
Rebeka Staton jest młodą dziewczyną, z powodu trudnej
sytuacji materialnej zostaje zmuszona zarabiać jako striptizerka w klubie
nocnym. Nie skończyła studiów, stale finansowo wspiera matkę, a to jedyna
możliwość na większy zarobek. Wynajmuje mieszkanie z Treyem, który jest jej
najlepszym przyjacielem. Znają się od małego, zawsze mogą na sobie polegać, po prostu są
dla siebie najważniejsi na świecie. Pewnego dnia klub odwiedza menadżer znanego
rockowego zespołu, Sedrick Mills. W momencie, gdy dostrzega Rebekę, jej życie
wywraca się do góry nogami. Przez zachowanie mężczyzny traci pracę, a następnie
zgadza się tańczyć dla zespołu w trakcie trwania trasy koncertowej. Oczywiście
zabiera ze sobą również Treya. Para przyjaciół nawet nie śniła o szalonych i
gorących przygodach, jakie spotkają ich podczas tournee.
Do czego są zdolni
zwariowani członkowie zespołu?
Muszę przyznać, że początkowo trochę obawiałam się tej
książki, ale z drugiej strony byłam jej ogromnie ciekawa. Przeczytałam wiele
recenzji i są niesamowicie skrajne. Wygląda na to, iż powieści Kasi Haner albo
się kocha, albo nienawidzi. To mnie niezwykle zaintrygowało, dlatego chciałam
ją poznać i przekonać się na własnej skórze.
Na pierwszy rzut oka trochę się przeraziłam, gdyż pozycja
jest bardzo obszerna, zawiera około 800 stron. Zaraz okazało się jednak, iż mój
lęk jest bezpodstawny, bo "Na szczycie" czytało mi się zaskakująco
szybko. Jest to nie tylko zasługa lekkiego i przyjemnego języka autorki, ale
również emocjonujących, często zabawnych dialogów, których znajdziemy tu
naprawdę wiele.
Bardzo podobało mi się, iż akcja powieści jest nadzwyczajnie wartka. Stale coś się dzieje, nie ma tu nużących opisów, ani przez chwilę nie
odczułam nudy. Bohaterowie notorycznie popadają w nowe kłopoty, przeżywają
liczne rozterki, co nie tylko trzyma czytelnika w napięciu, ale także wywołuje
cały wulkan emocji.
Ukazane liczne sceny erotyczne z pewnością nie należą do
delikatnych, są niezwykle namiętne i pełne pasji.
Bez wątpienia pobudzają wyobraźnię, silnie działają na
zmysły. Podobało mi się, że nie zostały aż zbytnio wyidealizowane. Rebeka
niejednokrotnie palnie coś śmiesznego, wygłupi się albo czegoś się wystraszy,
ale przecież to normalne. Nie są to przekoloryzowane sytuacje, gdzie wszystko
przebiega perfekcyjnie.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to muszę przyznać, że jest
wybitnie irytującym, pełnym sprzeczności stworzeniem. Często zachowuje się jak
dziecko, sama nie wie do końca, czego tak naprawdę chce. Jest bardzo
impulsywna, najpierw mówi, potem myśli. Notorycznie wycofywała się z podjętych
decyzji, osądzała za wcześnie i co gorsze, dopowiadała sobie swoje półprawdy i
domysły.
Nie do końca podobało mi się jak postępowała, a także to,
jakich wyborów dokonywała, czasem byłam szczerze przerażona. Mimo wszystko, jej
zachowanie nie psuło mi przyjemności z czytania, wręcz odwrotnie, nie mogłam
się doczekać, co jeszcze nawywija ta nieobliczalna kobieta.
Czasem się denerwowałam, innym razem płakałam ze śmiechu. Nie
sposób zliczyć ogromu intensywnych wrażeń, jakie wywołała we mnie Rebeka.
Jej przeciwieństwem są męskie postacie, oni zdecydowanie
wiedzą czego chcą i jak to zdobyć. Przystojni, pewni siebie, spragnieni
przygody i kobiet. Faceci z zespołu to bohaterowie, których zarazem się kocha,
jak i nienawidzi. Wzbudzają liczne skrajne emocje, które nie pozwalają czytelnikowi
oderwać się od lektury.
"Na szczycie" z pewnością nie należy do książek
opowiadających o romantycznej miłości. Tu wszystko jest bardzo intensywne,
bohaterowie mają własny świat i swoje zasady, nie patrzą na innych. Związki są
impulsywne, burzliwe, zamiast ckliwych randek znajdziecie tu gorący seks i
wybuchowe kłótnie. Opisane postacie to istne wulkany emocji, dlatego nieraz
ciężko za nimi nadążyć, ale na pewno nie można się z nimi nudzić. To przede wszystkim
ludzie z krwi i kości, posiadają wady, zalety, nie panują nad sobą, ale i ponoszą
konsekwencje swoich gwałtownych działań. To wszystko sprawia, że ich historia naprawdę
rozpala zmysły i zapiera wdech w piersiach.
"Nic, co dotyczy mnie, ciebie, Ericka nie jest standardowe i ludzie mogą tego nie rozumieć, ale skoro nam to odpowiada, to po co zmieniać się na siłę? Mówiłaś, że nigdy nikogo nie kochałaś, a teraz zobacz... Masz przy sobie dwóch facetów i obaj cię kochają."
Jest to również powieść o zmaganiu się z demonami przeszłości.
Autorka porusza istotne problemy, takie jak molestowanie seksualne,
zdrady, przemoc w domu czy toksyczne relacje z rodzicem.
Pojawia się także wątek kryminalny, dzięki czemu czytelnik
trzymany jest w jeszcze większym napięciu.
Twórczyni nie owija w bawełnę i pisze dosadnie, naprawdę o
wszystkim, nie boi się żadnych tematów. To chyba pierwsza przeczytana przeze mnie
książka, w której opisany został okres kobiety.
Początkowo mi to zupełnie nie przeszkadzało, w końcu tak funkcjonuje natura, z
czasem jednak ten wątek był już za często poruszany, co stało się trochę
niesmaczne. To chyba jedyna większa wada, jaka mi utkwiła w pamięci.
K. N. Haner wykazała się niesamowitą wyobraźnią, stworzyła
naprawdę nieszablonowe postacie, które zostają w pamięci na długo, a także przepełniła
ich życie nieprawdopodobnymi przygodami, jakie czynią z tej książki istną emocjonalną
petardę. Wszystko to cudownie dopełniają fantastyczne, zabawne dialogi, liczne
zwroty akcji oraz gorące sceny erotyczne. To pozycja, z którą trudno się
rozstać, nawet, gdy musimy przerwać lekturę, myślami nadal jesteśmy przy chłopakach z zespołu. Czyta się ją błyskawicznie i niezwykle przyjemnie. To niewiarygodnie gorąca powieść, pełna miłości i namiętności. Bardzo zżyłam się z bohaterami i z
ogromną ciekawością sięgnę po kolejny tom.
Gorąco polecam!
Niestety nic i nikt nie namówi mnie do czytania książek tej autorki ;) Miałam możliwość sprawdzić 1 książkę, i mam bardzo, ale to bardzo negatywne zdanie na temat fabuły, erotycznych scen i stylu < a raczej jego brak> pisania. Jednak, ciesze się, że Tobie się podoba. Oznacza to, że każdy jest inny :) Świetna recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoją recenzję czytało mi się ciekawie lecz raczej książka nie w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie jestem pewna czy to książka w moim typie.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo mi się podoba, ale książka, mimo wszystko niekoniecznie. Za to zdjęcie świetne, takie klimatyczne :-), pozdrawiam, Asia z ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, myślałam że nie zainteresuje mnie ta książka a jednak jest inaczej, z przyjemnością kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńFajnie napisana recenzja, gdyby to była inna książka, już byłabym w drodze do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńSkoro taka emocjonalna, to chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać serię "Mafijna miłość" i rzeczywiście autorka wie, jak wzbudzić w czytelniku intensywne emocje. Z wielką przyjemnością poznam też pozostałe jej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Kolejne części powalą na kolana :D To moja ulubiona seria Kasi, a trzeci i czwarty tom to moje patronaty, więc nie mogę się doczekać dalszych wrażeń :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Niesamowity Świat Książek
Tak o niej głośno, tak bardzo głośno, więc co będzie jeżeli mi się nie spodoba?
OdpowiedzUsuńCałą trylogię mam na półce ale czeka na swoją kolejkę :)
OdpowiedzUsuńMam całą trylogię u siebie i aż wstyd, że jeszcze tego nie przeczytałam. Zwłaszcza jak uwielbiam twórczość Kasi <3
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś jej powieść i niestety nie przypadła mi do gustu, zupełnie nie moja bajka :) Potwornie się irytowałam , chyba tak jak mówisz albo się ją kocha albo nie znosi :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Książki K.N.Haner totalnie do mnie nie przemawiają, chyba tym razem sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa racenzja, jednak nie sięgnę po tę książke - nie mój klimat :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D