"Kraina zwana Tutaj"
Cecelia Ahern
Wydawnictwo: AKURAT
Liczba stron: 320
Cena: 4+/6
"Nigdy nie lubiłam dostawać nowych rzeczy. Od kiedy skończyłam dziesięć lat, uznałam, że nie da się zastąpić tego, co zgubione, i zawsze stawiałam sobie za cel odnalezienie zaginionych przedmiotów."
Rozważaliście kiedyś, co takiego dzieję się z zagubionymi przedmiotami?
Gdzie się znajdują, skoro nikt nie może ich odnaleźć?
Sandy Shortt ma na tym punkcie prawdziwą obsesję.
Wszystko
zaczęło się w dniu, gdy wiele lat temu zaginęła jej koleżanka. Dziewczynki
nigdy nie udało się odnaleźć, stała się w pewnym sensie stale brakującym
elementem w rzeczywistości głównej bohaterki. Mimo iż nawet się nie lubiły, ta
tragedia bardzo odbiła się na jej całym życiu. Od tej pory zaczęła podpisywać
wszystkie swoje rzeczy, a gdy niespodziewanie znikały, wpadała w paranoję.
Po
tylu latach nadal wariuje, gdy nie może czegoś znaleźć. Niestety mimo
wszelkich starań, zgub jest z czasem coraz więcej.
Obecnie kobieta pomaga rodzinom osób zaginionych. W ten
sposób poznaje Jacka, który od dawna szuka swojego brata. Jest bardzo zdesperowany, dlatego mimo rozsądkowi umawia się z Sandy.
Niestety nie jest pisane im się spotkać, bo dziewczyna nagle sama
znika. Odnajduje się w niesamowitej krainie
nazwanej "Tutaj". W tym miejscu spotyka wszystkie poszukiwane osoby,
a także zagubione przedmioty z dzieciństwa.
"Czy to przypadek, że wszyscy się tu znaleźliśmy? Czy potknęliśmy się o dziwaczny wybój w kontinuum, wpadliśmy w czarną dziurę rzeczywistości, czy też była to zwyczajna kolej rzeczy, o której nikt nie wspominał przez minione stulecia? Zaginęliśmy, zniknęliśmy z powierzchni ziemi, czy może od początku przynależeliśmy do tego świata, a nasze wystąpienie w "normalnym" życiu było pomyłką losu? Czy miejsce to było domem dla outsiderów, którzy czuli się źle w społeczeństwie? Czy tutaj mogli odnaleźć wreszcie spokój? "
Czy można stąd powrócić do normalnego świata?
Czy Sandy zniknęła już na zawsze?
Początkowo nie do końca widziałam, czego mogę się spodziewać
po tej powieści, jednak uwielbiam lekkie pióro Cecelii Ahern, więc z
zainteresowaniem kroczyłam po kolejnych stronach. To moje drugie spotkanie z
historią, w której bohater odbywa podróż do alternatywnej rzeczywistości.
Uwielbiam ten motyw za niesamowity, magiczny i tajemniczy klimat jaki nadaje
fabule.
Tak właśnie jest w tym przypadku, gdzie z wyczuciem,
fantazją i pewną nadzwyczajnością, wręcz w zjawiskowy sposób, autorka porusza
niezwykle trudny temat, jakim jest zaginięcie bliskiej osoby. Tak więc
"Kraina zwana Tutaj" to smutna
opowieść o tragedii i tęsknocie, które zmieniają ludzkie życie już na zawsze.
Pozwala nam jednak spojrzeć na to zjawisko z innej strony. Może naprawdę
wszyscy, których straciliśmy, żyją teraz w lepszym, bezpieczniejszym, wręcz
idealnym miejscu. Uświadamia, że nie powinno się poddawać rozpaczy i należy
spróbować uwierzyć, że każda rzecz dzieje się
z jakiegoś powodu. Przedstawiona w książce wizja wszelkiej
harmonii, sprawia także, że czytelnik
zaczyna zastanawiać się nad możliwością istnienia jakiejś innej, zastępczej rzeczywistości.
Bardzo podobało mi się nawiązanie do "Czarnoksiężnika z
Krainy Oz". To jeszcze mocniej podkreśliło baśniowość tej powieści.
Kobieta niczym Dorotka, pragnie wrócić do domu, a także pomaga przyjaciołom
poznanym w nowym, magicznym miejscu.
Bohaterowie są wspaniale wykreowani. Posiadają całą gamę wad
i zalet, a także problemy jak każdy, tak więc od razu czytelnik się z nimi
utożsamia i przywiązuje się. Zarówno Sandy, jak i Jack, stali mi się niezwykle
bliscy i z całego serca życzyłam im, aby odnaleźli to, czego szukali.
Historia wywołuje masę intensywnych emocji. Wspierałam
dziewczynę, nawet jeśli nie do końca rozumiałam jej dziwne, czasem denerwujące
zachowanie. Współczułam wszystkim, którzy kogoś utracili i podziwiałam Gregory'ego za jego cierpliwość.
Książka wywołuje wiele głębokich refleksji, nie tylko nad
życiem bohaterki, ale i naszym własnym.
"Czasem ludzie znikają nam dosłownie sprzed oczu. Czasem odnajdują cię nagle, nawet jeżeli szukali cię przez całe życie. Czasem, kiedy przestajemy uważać, tracimy z oczu samych siebie."
Najistotniejszą
lekcją jaką nam daje jest to, żebyśmy zawsze pamiętali, jak łatwo zgubić
siebie samego. Czasem gdy się w czymś zatracimy, zapominamy o tym, co jest
naprawdę ważne. Poświęcamy całe swoje życie, by osiągnąć konkretny cel, a nie dostrzegamy jak wiele już posiadamy. Gdy człowiek
wpada w obsesję, może stracić wszystko.
Czy naprawdę warto?
"Wszyscy od czasu do czasu się gubimy, czasem z wyboru, czasem na skutek działania sił wyższych. A gdy dowiadujemy się, czego potrzebowała nasza dusza, pojawia się przed nami ścieżka. Czasem ją dostrzegamy, ale wbrew samym sobie idziemy dalej, w nieznane. Gniew, strach lub smutek powstrzymują nas przed powrotem. Czasem wolimy pozostać zagubieni. Wieczni wędrowcy. Czasem tak jest prościej. Czasem sami znajdujemy swoją własną drogę do domu. Tak czy inaczej zawsze się odnajdujemy."
"Kraina zwana Tutaj" to poruszająca serce ,
niezwykle ciepła, słodko-gorzka powieść, która na długo pozostaje w pamięci.
Wywołuje wiele refleksji na temat życia i pomaga zrozumieć, co jest naprawdę
istotne i wartościowe. Czytanie jej było przyjemną, magiczną podróżą, po prostu
miłą odskocznią od rzeczywistości. Jeśli ciekawi was, czy Sandy odzyska spokój
ducha, a także pragniecie poznać miejsce, gdzie magazynowane są wszystkie
zguby, koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę! Gwarantuję, że nie będziecie
się nudzić!
Zdecydowanie polecam.
Już wyobrażam sobie te emocje. Muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się bardzo ciekawa i wciągająca, ale mając w pamięci ostatnią książkę tej pisarki, którą czytałam, a która tez się taka wydawała, z ostrożnością bym do niej podchodziła.
OdpowiedzUsuńCalkiem wysoka nota jednak powoduje, że zachowam tytul w pamięci:)
Nic jeszcze nie czytałam tej autorki... Myślę, że w końcu się skuszę na jej powieść :) Być może będzie to właśnie ten tytuł. Zobaczymy co los wetknie w moje ręce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Czytałam "Pamiętnik z przyszłości","Dziękuję za wspomnienia" , "Ps.Kocham cię" i tę też mam w planach :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest wartościowa. Chętnie przeczytam skoro na dłużej zostaje w pamięci. Wcześniej o niej nie słyszałam ale nabrałam chęci.
OdpowiedzUsuńCzytałam tej autorki ''Love, Rosie'' i byłam zachwycona, ale na razie nie mam nastroju na takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com
Sam pomył wydaje się ciekawy, ale szczerze mówiąc, autorka mnie nie zachęca. Zbyt młodzieżowo mi się kojarzy:D
OdpowiedzUsuńLubię jej książki, ale tej jeszcze nie miałam okazji czytać ☺
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę historię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ♥
Bardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy zagubione skarpetki też tam można znaleźć :) A tak poważnie, to autorka kojarzyła mi się raczej z historiami mocno osadzonymi w rzeczywistości, a tu proszę - stworzyła alternatywną jej wersję :) Mam Ahern na półce jakąś inną książkę, więc od niej na pewną zacznę, ale przyznam, że mocno mnie zaintrygowałaś "Krainą zwaną Tutaj" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę Cecelii Ahern, "love, Rosie", która bardzo mnie nudziła i zawiodła. Ta wydaje się o niebo lepsza, fabuła bardzo mnie zaintrygowała. Chętnie sięgnę po nią w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mariadoeseverything.blogspot.com
Ogromnie lubię książki Cecelii. "P.S. Kocham cię' należy do moich ukochanych książek. Ciekawa jestem także tej pozycji... szczególnie po Twojej pozytywnej recenzji. :)
OdpowiedzUsuń