''Losing Hope"
Colleen Hoover
Moondrive
Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość.
Przekonał się o tym również Dean Holder. Po tym gdy utracił swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy. Mógł wówczas zareagować i nie pozwolić jej odejść, ale nie odważył się na ten krok. Od tego czasu uparcie jej szukał, nie spodziewając się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.
''Losing Hope" jest kontynuacją "Hopeless" i opowiada całą historię z perspektywy Holdera. Muszę przyznać, iż czytanie tej opowieści Colleen Hoover było wyjątkowo fascynujące. Pierwsza część skradła moje serce, dlatego byłam zachwycona, że mam możliwość poznania tak zagmatwanej, przeszywającej na wskroś sytuacji od zupełnie innej strony. Jak łatwo się domyślić, tym razem cała historia została naszkicowana tak szczegółowo, że z każdą kolejną stroną, krok po kroku, w nasze serce wbijane jest kolejne ostrze, a ból i rozpacz bohaterów stają się niemal namacalne.
Colleen Hoover jak zwykle nie zawodzi, funduje naszym bohaterom prawdziwą burzę, która jeśli odpuszcza, to tylko po to, by po chwili wrócić ze zdwojoną mocą. Fundamentem tej książki są przede wszystkim intensywne, skrajne emocje, nakreślone w tak ekspresyjny sposób, że stają się niemal namacalne, obezwładniają czytelnika, nie dają mu ani chwili wytchnienia. Ból, strach i zdruzgotanie Holdera po stracie dwóch ukochanych osób silnie przytłacza, łamie serce, chcielibyśmy ukoić jego cierpienie, pomóc mu zrozumieć, że wina nie leży po jego stronie, ale doskonale wiemy, iż chłopak musi dojść do tego sam. Szczególnie porusza jego więź z Hope, mimo ogromnej tęsknoty, przywiązania i złamanego serca, wciąż stawia jej dobro na pierwszym miejscu. Gdy prawda niesie ból i zniszczenie, podjęcie słusznej decyzji jest wyjątkowo trudne.
Styl autorki jest niesłychanie przyjemny i sugestywny. Bezsprzecznie, wykazała się wielkim talentem, gdyż niełatwo opisać tę samą historię w tak odmienny sposób, by czytelnik pochłaniał ją w ogromnym napięciu, z wypiekami na twarzy. Byłam zafascynowana, a podczas lektury towarzyszyły mi tak odurzające, skrajne emocje, jakbym odkrywała wszystko zupełnie na nowo. Moje serce zostało poturbowane jeszcze silniej niż w czasie czytania pierwszej części, a cała historia nabrała nowego, miażdżącego wydźwięku, o którym nigdy nie zapomnę.
Obezwładniająca, uzależniająca, rozrywająca duszę! Ten emocjonalny rollercoaster pochłonie was bez pamięci oraz pozwoli spojrzeć na Holdera z zupełnie innej perspektywy i dostrzec, jak silne emocje targały jego pokiereszowanym sercem już od najmłodszych lat! Polecam gorąco!
Książki tej autorki bardzo lubię. Ta jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuń