"Korpomisie"
Marek Żak
WASPOS
Liczba stron: 214
Ocena: 5/6
Korpomisie to moja kolejna książka. Może najważniejsza. Na
pozór jest to historia z korporacji, ale tylko na pozór, bo moje książki mają
zawsze swoje drugie i trzecie dno, a tak naprawdę starają się pokazać, jak to
wszystko działało i działa. Dotyczy to zarówno tzw. realnego socjalizmu, jak
wielkich korporacji, czyli władzy i pieniędzy. Młody, ambitny miś Bombo bardzo
chce osiągnąć sukces, a to, jak wiemy, w misiowym społeczeństwie, proste nie
jest. Książka w swojej treści została zainspirowana “Nową klasą” Dzilasa, która
niegdyś wstrząsnęła całym socjalistycznym obozem, i ,,Folwarkiem zwierzęcym”
Orwella – ikoną opisu przejmowania władzy, a w formie – moim ulubionym filmem
“Ted” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, w którym tytułowy bohater, miś Ted,
wyczynia zupełnie nieprawdopodobne rzeczy, łącząc zabawny wygląd z
niekoniecznie zabawnym zachowaniem.
Uwaga!! Korpomisie NIE są książka dla dzieci!!
Pluszowy miś od dawna jest symbolem miłości, ciepła, opiekuńczości
i łagodności czyli tego, czego każdy człowiek pragnie w życiu najbardziej. W
tym wypadku jednak te wspaniałe futrzaki zostały przedstawione w zupełnie innym
świetle, albowiem przejmują wszelkie, niekoniecznie uczciwe ludzkie zachowania.
Powieść ukazuje funkcjonowanie korporacji, jej wpływ na początkowo przyzwoitych,
lecz oddanych pracowników, którzy po prostu pragną wieść spokojne życie. Myślę,
że zastosowana personifikacja ma na celu podkreślić kontrast i zszokować
czytelnika, który z każdą kolejną stroną dostrzega jak nielegalne interesy
pozbawiają głównego bohatera przyzwoitości. Ktoś, kto z natury jest przyjazny i
opiekuńczy, pod wpływem władzy i pazerności staje się zupełnym przeciwieństwem,
porzuca wszelkie dotychczasowe zasady i całkowicie popada w wir pracy i kolejnych,
niezbyt zasłużonych sukcesów. Do czego jest zdolny szary pracownik, by jak
najprędzej wspiąć się na następny szczebel kariery? Za ile sprzeda własne
sumienie?
"Czasami trzeba zrobić więcej, niż się może. W naszej firmie pracują tylko wyjątkowe misie i stać je na więcej, aniżeli wszystkie inne. Właśnie dlatego nasza korporacja jest wyjątkowa. Pamiętaj o tym."
"Korpomisie" są wyjątkowo wartościową,
ponadczasową pozycją, która formą przekazu zarazem szokuje, jak i fascynuje.
Pod postacią niebanalnej, nieszablonowej bajki autor ukazał przykre,
uniwersalne prawdy życiowe, jakie skłaniają do głębokiej zadumy nad otaczającą
nas rzeczywistością, lecz także nad sobą samym. Czytelnik staje się świadkiem
upadku moralności i dramatycznych zmian, w skutek objęcia władzy przez
nieodpowiednie osoby, manipulujące większością łatwowiernego społeczeństwa. W
nakreślonym świece panuje podział na lepszych i gorszych, który jest starannie
maskowany przez rządzących, lecz przecież zjawisko to funkcjonuje również w
naszej rzeczywistości. Smutna historia misiów uświadamia zatem, że komunizm
utopijny wcale nie wyginął, działa nad tylko pod inną postacią, na którą
niestety często sami się zgadzamy.
"Pamiętaj, wstępując do naszej firmy musisz wiedzieć, że będziesz odtąd w innym świecie. Świat bowiem dzieli się na "Miodzika" i wszystko to, co jest poza nim."
Filarem tej książeczki są doskonale nakreślone, jak
najbardziej przemawiające postacie, wobec których nie sposób pozostać
obojętnym. Autor z ogromną wnikliwością opisuje pułapki, czyhające na ludzi
pragnących podjąć pracę w korporacji. Poznajemy wszelkie nieciekawe zasady,
stajemy się świadkiem wykorzystywania młodszych niedoświadczonych pracowników, dla
których interes firmy musi być najważniejszy. Powieść wywołuje wiele emocji,
zwłaszcza, że poczynania głównego bohatera z każdą kolejną stroną stają się
coraz bardziej szokujące. Dążąc do
następnego sukcesu, miś Bombo przestaje zwracać uwagę na dobro innych, myśli
tylko o sobie, jest przekonany o słuszności własnych działań, choć ewidentnie stają
się coraz bardziej szkodliwe. W czasie lektury wielokrotnie nasuwa się niełatwe
pytanie: ile ja sam jestem w stanie poświęcić, by zdobyć uznanie przełożonego i
lepsze wynagrodzenie?
"Miś mający pracę i mieszkanie, staje się dużo bardziej atrakcyjny dla miś. Tak było zawsze i jest teraz. Świata nie zmienisz."
"Korpomisie" to niesłychanie wartościowa i
głęboka, przesiąknięta niebanalną symboliką powieść o upadku moralności,
egoizmie, gubiącej ambicji i manipulującej władzy, odbierającej społeczeństwu
resztki godności i przyzwoitości. Pod postacią niesztampowej, słodko-gorzkiej
bajki Marek Żak przemycił ponadczasowe
prawy życiowe, które smucą i przerażają swym realizmem. To zdecydowanie pozycja,
w której każdy z was znajdzie coś dla siebie, lecz również i o sobie samym,
gdyż autor bez owijania w bawełnę nakreślił i w pewnym stopniu sparodiował
wszelkie ludzkie przywary, które okazują się być cechami ponadczasowymi.
Wygląda na to, iż ludzie potrafią nawet z miodu o cudownych właściwościach
zrobić niebezpieczną truciznę, lub przynajmniej efektowną kość niezgody.
Polecam gorąco!
Tym razem nie dla mnie.:)
OdpowiedzUsuńOj tak, nawet z miodu można zrobić truciznę. Świetna książka Marka.
OdpowiedzUsuńZwykle omijam korporacje szerokim łukiem, ale wydaje mi się, że książka jest bardzo ciekawa i chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń