"Piętno Pielgrzyma. Zbuntowani"
Janusz Lasgórski
Wydawnictwo: JAVIKO
Liczba stron: 552
Ocena: 5/6
"Jesteś obserwowany...I cóż w tym dziwnego? Wszyscy i wszędzie kogoś obserwują!"
Nie od dziś wiemy, że kto posiada informacje, ten rządzi.
Pożądanie władzy wymusza gromadzenie danych, a ludzi
jest bardzo łatwo zmanipulować. Obecnie
po prostu zgadzają się na inwigilację, a nawet sami chętnie dostarczają wiedzy
o sobie. Uważamy się za wolnych, nie dostrzegając nawet w jaką pułapkę wpadliśmy.
To, co pozornie nam pomaga i daje rozwój, w ostateczności zniewala i otępia
wolny umysł. Skoro już jesteśmy niewolnikami mediów, a rządzący potrafią łatwo
omotać prawie każdego, wyobraźcie sobie co stanie się z otaczającym nas światem za jakiś czas.
Taką przerażającą wizję przedstawia waśnie książka
"Zbuntowani" Janusza Lasgórskiego. Aktualnie sami świadomie zezwalamy
na bezustanny nadzór naszych poczynań, co jednak, gdy przywódcy w końcu
będą mogli śledzić dosłownie każdy ruch człowieka.
Akcja powieści toczy się pod koniec XXI wieku. Tu już społeczeństwo nie ma wyboru, nie może decydować, czy chce być systematycznie obserwowane,
takie sytuacje są na porządku dziennym.
"Wszyscy powinni mieć wolny wybór, tylko że nie wszystkim pozwolono wybrać, a wielu nie podejrzewa nawet, że taka możliwość istnieje. Już niebawem samodzielne kierowanie własnym życiem zostanie uznane za przestępstwo ścigane z urzędu."
Opowieść ukazuje losy zbuntowanych, którzy się na to nie
godzą i starają się odzyskać wolność. Ander, Maks, Kleo, Rysiek i pozostali to
właśnie ludzie, którzy dążą do obalenia istniejącego, okrutnego porządku świata.
Sprawa nie jest wcale łatwa, bo w ich czasach kontrola, szpiegowanie,
manipulowanie słowem, a także pozbywanie się przeciwników, jest stosowane
regularne i uważane za normę.
Dodatkowym utrudnieniem jest panujący podział
społeczeństwa. Wygląda na to, iż historia zatacza koło i ponownie pojawia się
kwestia nadludzi. Władza należy oczywiście do klasy wyższej, wyłącznie dobrze
urodzonych. Są bogaci, więc wszystko mogą kupić, jedyne czego pragną to
całkowita dominacja. Jak łatwo się domyślić, pozostałe rasy uważają za gorsze i
pragną je zniewolić.
Każdy, kto się sprzeciwia lub wie za dużo, może spodziewać
się kontroli, prześwietleń, zastraszania lub po prostu unieszkodliwienia. Skoro
rząd może wszystko, to przecież jest w stanie sprawić, że najzwyczajniej znikniemy.
"Dziś wszyscy wszystkich podsłuchują i podglądają, a potem manipulują zdobytą wiedzą. Informacje o innych, a szczególnie o konkurencji, całkiem prywatne i najlepiej kompromitujące, są przepustką do władzy. Władza daje dostęp do bogactwa, a bogactwo jeszcze większą władzę nad ludźmi. I właśnie o to w tym zwariowanym młynie chodzi."
Ogólnie poznajemy cztery pozornie różne historie, które tak
naprawdę łączą się w całość. Należy również wspomnieć o mrocznym prologu, bo
zdecydowanie załguje na uwagę i zostaje w pamięci na długo. Bez obaw, reszta
powieści nie jest tak groźna i posępna, choć z pewnością utrzymuje się w
zdumiewającym, zagadkowym klimacie. Jeśli chodzi o język, nie nazwałabym go
prostym czy zwyczajnym, mimo wszystko jest jednak dość przystępny dla
czytelnika.
Powieść nie należy do książek lekkich, nie czyta się jej
szybko, ale bez wątpienia nadzwyczajnie pochłania i całkiem odrywa od
rzeczywistości. Autor wykazał się naprawdę nieprzeciętną, godną podziwu
wyobraźnią. Nie można mu odmówić rozmachu, wykreował niezwykle ciekawy,
magiczny wręcz świat. Wszystko jest dopracowane. Znajdziemy tu mnóstwo spektakularnych, zjawiskowych, plastycznych opisów, które momentalnie przenoszą
w zaprezentowane tajemnicze miejsce. Warto podkreślić, że jest sporo momentów, gdzie
historia wymaga pełnego skupienia, gdyż nasz umyśl zostaje zasypany całą masą
istotnych informacji. Ich postęp technologiczny jest mi jeszcze obcy, więc gdy
pojawiały się dane o najnowszych wynalazkach, sprzętach czy procedurach,
musiałam się nieraz maksymalnie skoncentrować.
Bohaterowie są niezwykle barwni i autentyczni. Bardzo
spodobało mi się to, iż mogłam poznać ich wszystkie myśli, nawet te najbardziej
intymne. To właśnie dzięki ukazaniu, co dzieje się w ich głowach, czytelnik ma
możliwość dokładnie poznać każdego z nich. Całość dopieszczają wyjatkowo emocjonujące
dialogi. Nie brakuje w nich sarkazmu ani ciętych ripost, tak więc możecie
spodziewać się częstych wybuchów śmiechu.
Szybki rozwój technologiczny niesie za sobą ogromne ryzyko.
Nie oszukujmy się, przy takich wadach jak inwigilacja i kontrola, sprzątające
androidy czy odporność na choroby ma niewielką wartość. To świat, gdzie upada
uczciwość i moralność. Najgorsze jest to, iż przedstawiona przez autora mroczna
wizja, wcale nie jest nam aż taka odległa. Rzeczywistość usilnie zmierza
właśnie w tym kierunku, więc jest duże prawdopodobieństwo, że niebezpieczeństwo
jest jak najbardziej realne. Narastający konsumpcjonizm nieuchronnie prowadzi
ludzi do upadku.
"Piętno Pielgrzyma. Zbuntowani" to niesamowicie porywająca powieść,
ukazująca nie tylko walkę o przetrwanie, ale głównie o wolność umysłu, którą już
stopniowo zatraciliśmy. Niewątpliwie jest to książka, która przeraża i skłania
do głębokich refleksji. Tajemniczy, niepokojący klimat, świetne, niezwykle
plastyczne opisy, genialnie wykreowani bohaterowie to sprawia, że nie sposób
oderwać się od lektury. Na mnie wywarła ogromne wrażenie. Bez wątpienia jest to
historia, która dostarcza sporo emocji, trzyma w napięciu i pozostaje w pamięci
na długo. Nie należy do lektur lekkich i subtelnych, ale naprawdę warto po nią
sięgnąć. Spodoba się zwłaszcza fanom Science Fiction.
Gorąco polecam
Och to chyba nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. <3
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Pamiętam, że autor niedawno przeprowadzał akcję rozdawania "Piętna". Nie zglosiłam się, bo tematyka i oceny mówiły mi, że to chyba nie dla mnie. Teraz jednak po recenzji myślę sobie, że może mogłam jednak spróbować i przekonać się samej;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wzięłam udział w tej akcji, udało mi się i naprawdę się cieszę, że mogłam poznać tę książkę :-)
UsuńZapowiada się ciekawie, jak wpadnie mi w ręce to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńHmmmm, co do tematyki książki, to jest to jak najbardziej realna opcja w niedalekiej przyszłości według mnie. Nie chcę jednak tego czytać i zastanawiać się, jak realne może się okazać to, co dziś nazywamy sci-fi.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę, zastanowię się. :D Z przyjemnością dodaję do obserwowanych. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga https://cudowneksiazki.blogspot.com/
Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale okłada jest świetna! Bardzo mi się podoba. Może kiedyś przeczytam, na razie mam za dużo zaległości. Dzięki tobie wpisuje ją na listę oczekujących! ;)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy widzę tę książkę. Ale skoro jest sarkazm, to z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Na książki, które skłaniają do głębszych refleksji, zawsze warto zwrócić uwagę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina