"Małe ogniska" Celeste Ng




"Małe ogniska"
Celeste Ng
PAPIEROWY KSIĘŻYC
Liczba stron: 422
Ocena: 6/6




"Reguły istniały nie bez powodu - kto ich przestrzegał, osiągał sukces, kto je łamał, mógł puścić z domem cały świat."

 
W Shaker Heights, spokojnym, postępowym miasteczku na obrzeżach Cleveland, wszystko zostało zaplanowane – począwszy od rozkładu krętych dróg, przez kolory domów, na pełnych sukcesów życiach jego mieszkańców kończąc. A nikt nie uosabia lepiej ducha tego miejsca niż Elena Richardson, która kieruje się zasadą, że najważniejsze jest trzymanie się zasad.
 
Na scenę wkracza Mia Warren – enigmatyczna artystka i samotna matka – która wchodzi w ten zamknięty, idylliczny świat wraz ze swoją nastoletnią córką Pearl i wynajmuje od Richardsonów dom. Wkrótce Mia i Pearl staną się kimś więcej niż tylko najemcami: ta para przyciąga do siebie całą czwórkę dzieci Richardsonów. Lecz Mia ma za sobą tajemniczą przeszłość, zaś w duszy pogardę dla zastanego stanu rzeczy, która grozi wywróceniem tej starannie ułożonej społeczności do góry nogami.
 
Gdy starzy przyjaciele Richardsonów chcą zaadoptować dziecko o chińskich korzeniach, wybucha wojna o prawa do opieki, która dzieli całe miasteczko i stawia Mię i Elenę po dwóch różnych stronach barykady. Nieufna wobec Mii i jej motywów, Elena jest zdeterminowana, by odkryć sekrety z jej przeszłości. Lecz za swoją obsesję przyjdzie jej zapłacić nieoczekiwaną i druzgocącą cenę.

"Dla rodziców dziecko jest czymś więcej niż osobą, jest miejscem, rodzajem Narni, rozległą i wieczną krainą, gdzie teraźniejszość, w której żyją, przeszłość, którą pamiętają, i przyszłość, której pragną, istnieją w tym samym czasie."

Dawno nie czytałam powieści, która wywołałaby we mnie tak wiele intensywnych, lecz przecież niezwykle skrajnych emocji. Historia nakreślona przez pisarkę jest jak samo życie, nieobliczalna i niełatwa do rzetelnego osądu, gdyż każdy ma swoje racje, motywy, a także uczucia, jakie choć dla innych mogą wydawać się nieprawidłowe lub niezrozumiałe, stanowią niepodważalne źródło podejmowania takich, a nie innych, niełatwych decyzji. Kimże jesteśmy, by móc osądzać drugiego człowieka? Nie mamy prawa nikogo oceniać, zwłaszcza, jeśli nie znamy jego historii. Tak naprawdę nawet to nie upoważnia nas do wygłaszania opinii, gdyż suche fakty są niczym przy osobistych doświadczeniach, towarzyszącym im emocjom, czy osobowości, którą kształtują właśnie trudne momenty. Książka "Małe ogniska" pozwoliła mi się zatrzymać i spojrzeć na świat oraz ludzi z zupełnie innej perspektywy, potrząsnęła mną namiętnie i uświadomiła, jak w istocie skomplikowane jest życie każdego z nas, lecz także podkreśliła, że zbyt łatwo przychodzi nam niesprawiedliwe ocenianie innych i mieszanie się do cudzych spraw.
 
"Narodziny Izzy nauczyły jej matkę, że nawet jeśli życie toczy się własnym bezpiecznym torem, może nagle, bez ostrzeżenia, wpaść w spektakularny poślizg i zboczyć z kursu."
 
Pisarka nakreśliła nienaganne, niesłychanie interesujące i czysto skrajne kreacje bohaterów, które fenomenalnie dopieszczają przejmującą, nietuzinkową historię. Każda z postaci wzbudza całą paletę doznań, nikt nie pozostaje czytelnikowi obojętny, dzięki czemu opowieść angażuje niezwykle mocno. Spotkamy tu nie tylko fenomenalne zestawienie artystycznej duszy z kobietą, dla której zasady i porządek stanowią świętość, lecz także odkryjemy różne oblicza szczęścia, odmienne metody wychowawcze, a nawet kontrastowe definicje miłości, rodziny. Niepodważalne jest jednak, że matczyna miłość, choć tak odmienna, zawsze będzie stanowić największą wartość i najpotężniejszą moc, jaka jest najsilniejszą ochroną przed złem tego świata. Z racji, iż znamy całą sytuację z wielu perspektyw, mamy przewagę nad bohaterami, a zatem oglądanie popełnianych przez nich błędów i omyłek stanowi prawdziwe emocjonalne tortury, z których niełatwo się otrząsnąć, jeszcze długo po zakończonej lekturze. Tak, to zdecydowanie jedna z tych pozycji, które zajmują w sercu szczególne miejsce i nie sposób o nich zapomnieć.

"Ale z zasadami problem jest taki, rozważał, że zakładają istnienie właściwego i niewłaściwego sposobu postępowania, podczas gdy w rzeczywistości w większości sytuacji istnieją tylko różne sposoby, spośród których żaden nie jest ani całkowicie zły, ani całkowicie dobry, i nic nie wskazuje bezsprzecznie, po której stronie barykady akurat jesteś."

"Małe ogniska" to przemyślana, przejmująca, wielowymiarowa historia o matczynej miłości, choć niełatwej, skomplikowanej, często niezrozumianej przez innych i niesłusznie ocenianej, to jednak stanowiącej fundament istnienia. To także opowieść o zagmatwanych ludzkich relacjach, codziennych trudnościach, demonach przeszłości, skrywanych pod iluzją idealnego życia, lecz również o niesłusznych, bezprawnych i niezwykle krzywdzących osądach, jakich przecież nieraz dopuszcza się każdy z nas. Gwarantuję, iż powieść porwie was już od pierwszych stron, po to, by z każdym kolejnym akapitem zaciskać coraz silniej na waszej duszy swe hipnotyzujące macki i nie tylko skłaniać do zadumy, ale też zafundować prawdziwe emocjonalne katusze. Polecam całym sercem!

"Niemal każdy z nas zasługuje na to, by dać mu więcej niż jedną szansę. Od czasu do czasu wszyscy robimy coś, czego żałujemy. Po prostu musimy dźwigać to jak brzemię."
 
 Za możliwość poznania powieści, bardzo dziękuję Wydawnictwu!


3 komentarze:

  1. Już od momentu zapowiedzi ta książka bardzo mnie ciekawi i mam nadzieję, że wreszcie uda mi się ją upolować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wcześniej miałam na tę powieść wielką ochotę, ale po Twojej recenzji widzę, że koniecznie muszę ją schrupać!

    OdpowiedzUsuń

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś

"Opowiem ci, mamo, co robią psotne stwory" Ewa Podleś NASZA KSIĘGARNIA "Opowiem ci, mamo" to pięknie zilustrowana se...